Impreza pod numerem dziesiątym – najboleśniejszy kac Borisa Johnsona
Każda akcja wywołuje reakcję. Jeśli włożymy rękę do ognia – oparzymy się. Jeśli zaszalejemy na imprezie, następnego dnia możemy zmagać się z nieprzyjemnymi konsekwencjami zdrowotnymi. Jednak przyjęcia zorganizowane przez Borisa Johnsona na Downing Street przyprawiły brytyjskiego premiera o prawdziwy ból…