
Rok 2025: 1000-lecie koronacji na króla Polski i… wybór Karola Nawrockiego na Prezydenta Polski. Jakże różni się głowa państwa, którą wybraliśmy w tegorocznych wyborach od tej, która panowała 1000 lat temu!
W oczy, poza samą osobą zwycięzcy, najbardziej rzuca się minimalna różnica głosów jaką został wybrany. 370 tysięcy osób przesądziło wynik wyborów. Niemal 8 milionów zostało w domu.
Prawie połowa Polski może dziś odczuwać rozczarowanie, gorycz czy złość. Te emocje nie zmienią jednak faktu, że 1 czerwca w wyborach powszechnych wybraliśmy prezydenta całej Polski, nie jej połowy. Za 5 lat kolejny raz przyjdzie nam dokonać tego wyboru. Długie 5 lat… Ale jest to czas, który należy bardzo rzetelnie przepracować. Przede wszystkim mam tu na myśli pracę u podstaw, edukację obywatelską, polityczną, społeczną. Mniej samozadowolenia, więcej wsłuchiwania się w potrzeby innych. Wyraźnej wizji Polski i lepszej komunikacji.
Choć nie są to jedyne czynniki, które zawiodły, to od ich naprawy należy zacząć.
Wasz prezydent nasz premier? Niby tak. Ale nie do końca. Dopóki jako społeczeństwo nie wyjdziemy z narracji „my” i „wy”, „nasze” i „wasze”, nie zrozumiemy, że mamy prezydenta i premiera Polski, to nigdy nie zatrzymamy tego pociągu polaryzacji jadącego na czołowe zderzenie z resztkami wspólnotowości.
My młodzi jesteśmy pokoleniem, nie tylko urodzonym, ale nieprzerwanie żyjącym we własnym, demokratycznym kraju. To nie jest uniwersalne doświadczenie, które dzielimy z poprzednimi polskimi pokoleniami. Nasze państwo nie jest elementem obcym, sterowanym z zewnątrz. Jest nasze, więc bierzmy za nie odpowiedzialność. Niech wynik czerwcowego głosowania nie sprawi, że zapomnimy o wpływie jaki mamy, jaki ma każdy obywatel, każdy pojedynczy głos.
Wybór prezydenta smuci i rozczarowuje. Ale to naprawdę jeszcze nie jest koniec!
To nie koniec, choć dla mnie to czas pożegnania… Kiedy 5 lat temu wymyśliłem ten projekt mogłem tylko marzyć, że rozwinie się w tak prężnie działającą inicjatywę, będącą miejscem rozwoju dla dziesiątek, jeśli nie setki, osób. 20 numerów kwartalnika to dorobek ponad trzech tysięcy stron A4 powstałych dzięki całemu naszemu zespołowi. Zespołowi, który się zmieniał, udoskonalał swoją pracę i wspólnie cieszył się tym projektem. Ci wspaniali ludzie w nim zostają, a od 21. numeru na czele kwartalnika, i całej inicjatywy, stanie nowa osoba.
Jeśli miałbym powiedzieć za co jestem najbardziej wdzięczny, to właśnie za ludzi, których tu spotkałem. Dziękuję za te wspólne lata. Ta praca była dla mnie radością i zaszczytem. Z pewnością pozostanie jednym z najważniejszych doświadczeń liderskich w moim życiu.
Nie zaryzykuję tezy, że ten projekt zmienił życie poszczególnych osób o 180 stopni. Jestem jednak przekonany, że był znaczącą cegiełką w ich rozwoju i stał się solidnym fundamentem do postawienia pierwszych kroków w zawodowej karierze.
Niech „Młodzi o Polityce” trwają, aby dalej stwarzać przestrzeń dla rozwoju, aby dalej zabierać głos w debacie publicznej.
Dziękuję, że będziecie to kontynuować!