Terrorystki – trendy w udziale kobiet w zamachach samobójczych

Ilustracja: Alicja Matusiak
Artykuł ukazał się w 11. numerze kwartalnika „Młodzi o Polityce”

Liczba kobiet zaangażowanych w ataki terrorystyczne rośnie – i to jedno jest jasne, choć dostępne dane, ze względu na różnice metodologiczne, mogą się różnić od siebie bardzo drastycznie. Według Global Extremism Monitor, w 2017 roku 181 kobiet wzięło udział w 100 atakach, czyli w 11% wszystkich ataków. W 2016 roku stanowiły one 26% wszystkich osób aresztowanych za udział w działalności terrorystycznej Europie, a rok wcześniej – zaledwie 18%[1]. Niższe liczby, choć wciąż uwzględniające wzrost, podaje Chicago Project on Security & Threats (CPOST), koncentrujący się wyłącznie na atakach samobójczych. Na podstawie danych udostępnionych przez centrum, w 2022 roku M. Soules wylicza, że od 1982 roku kobiety stanowiły 5% terrorystek-samobójczyń[2]. W 2016 roku na podstawie danych tego samego ośrodka C. Brunner podawała, iż liczba ataków samobójczych przeprowadzonych przez kobiety wynosiła 148 do 161[3]. Stanowi to 3,89-4,24% wszystkich 3 800 ataków uwzględnionych w bazie CPOST. Jednak gdy Brunner prezentowała swoje wyliczenia, ostatnie dane centrum dodało do swojej bazy w 2014 roku. Figurowało w niej wówczas 179 kobiet-samobójczyń[4]. Gdy zapoznamy się z danymi dziś (ostatnie pochodzą z 2019 roku), liczba ta dla 15 państw o najwyższych wskaźnikach wynosi już 560[5]. Niemal połowa, bo 259, z nich to Nigeryjki.

Jeśli ktoś jest zaznajomiony z konfliktem mającym miejsce w północno-wschodniej Nigerii, może już rozumieć, skąd ten nagły skok. W 2017 roku The Economist informował o tym, że walcząca od 2009 roku w regionie grupa terrorystyczna Boko Haram prześcignęła Tygrysy Tamilskie (poprzedniego “rekordzistę”) pod względem liczby kobiet biorących udział w misjach samobójczych[6]. W tym momencie w rankingu CPOST Sri Lanka (z byłym rekordem 44 zamachowczyń-samobójczyń) nie jest już jednak na drugim, a na czwartym miejscu[7]. Co przyczyniło się do tego, że w ciągu zaledwie kilku lat tak wzrosła liczba samobójczyń? Jakie grupy mają w tym swój udział? I czy kobiety-samobójczynie to ofiary przemocy czy działające z pełną świadomością terrorystki?

Jestem terrorystką

Choć Boko Haram od lat kojarzy się z uprowadzaniem i wykorzystywaniem kobiet, artykuły traktujące o wzroście liczby kobiet zaangażowanych w działalność terrorystyczną pojawiają się od początku XXI wieku. Kobiety mają jednak swoje miejsce również we wcześniejszej historii terroryzmu. Pierwszą osobą, przeciwko której toczyła się sprawa sądowa o udział w działalności terrorystycznej, była kobieta – Wiera Zasulicz. Członkini Narodnej Woli postrzeliła w 1878 roku gubernatora Trepowa i podczas rozprawy (która skończyła się zresztą jej uniewinnieniem), ogłosiła z dumą: Jestem terrorystką[8].

Pierwszą zamachowczynią samobójczą była z kolei siedemnastoletnia Libanka, Sana Mehaydali, członkini Syryjskiej Partii Socjal-Nacjonalistycznej (SPSN). Przeprowadzony przez nią w 1985 roku zamach nie był motywowany w żaden sposób względami religijnymi, a skierowany był przeciwko żołnierzom Izraelskim – 5 zostało zabitych. Z 12 zamachów przeprowadzonych przez SPSN, w połowie brały udział kobiety[9]. Następnie wspomniane już Tamilskie Tygrysy pozwoliły kobietom na przeprowadzanie ataków samobójczych. Po nich w atakach zaczęły brać Kurdyjki z Partii Pracujących Kurdystanu i Palestynki w walce z Izraelem. Kilka lat później – Czeczenki. Warto zauważyć, że pierwsze grupy wykorzystujące kobiety w walce terrorystycznej miały przede wszystkim stricte polityczne motywacje. Do 2009 roku, 85% ataków terrorystycznych kobiet odbyło się w ramach świeckich organizacji, z których żadna nie zabraniała podobnej działalności ze względu na ideologię[10]. Pierwsze zamachy samobójczyń o motywacjach religijnych zaczęły pojawiać się dopiero w 2005 roku w Iraku – jednak również w kontekście walki na terytorium własnego państwa. Choć stało to w całkowitej sprzeczności z ówczesną polityką Al-Kaidy, w akcie desperacji, w kryzysie i pod presją ówczesny przywódca Abu Musab az-Zarkawi zezwolił na przeprowadzenie 4 ataków z użyciem kobiet w 2005 roku, a następnie aż 39 w 2008 roku[11]. W następnych latach kilka ataków z wykorzystaniem terrorystek przeprowadzono również w Indiach, Pakistanie i Afganistanie[12].

W 2014 roku do statystyk dołączyło Boko Haram. Według badania J. Warnera i H. Matfess, w 238 atakach przeprowadzonych przez Boko Haram wzięło udział 434 zamachowców, a 56% z 72,6% zidentyfikowanych ciał stanowiły kobiety[13]. Jak przełożyło się to na globalny wzrost? Global Terrorism Index 2019 informuje – w latach 2014-2018, Boko Haram było odpowiedzialne za 87% śmierci poniesionych w wyniku misji samobójczych kobiet na świecie, przeprowadzadzając co najmniej 146 ataków o 900 ofiarach śmiertelnych[14].

Obecnie według danych CPOST, na pierwszym miejscu na liście państw, na których terytorium kobiety przeprowadzały zamachy samobójcze (rys 1.), jest oczywiście Nigeria (259), a za nią Kamerun (68), gdzie również prowadziła działalność Boko Haram. Za nimi Irak (66), Sri Lanka (44) i Rosja (30). Z kolei pod względem wskaźnika feminizacji ataków (rys 2.), na pierwszym miejscu plasuje się Kamerun (59,6%), następnie Nigeria (51,8%), Czad (46,7%) i Rosja (27%)[15].

Rys 1. 15 państw o najwyższej liczbie terrorystek, które przeprowadziły zamach, Chicago Project on Security & Threats

Rys 2. Terrorystki jako odsetek wszystkich osób przeprowadzających ataki, Chicago Project on Security & Threats

Wszystkie oczy na Boko Haram

Dlaczego Boko Haram zdecydowało się na rozpoczęcie korzystania z tej metody dopiero 5 lat po rozpoczęciu swojej zbrojnej działalności? Choć w przeszłości grupa wykorzystywała metodę samobójczych misji, nigdy nie brały w nich udziału kobiety[16]. W kwietniu 2014 roku grupa porwała jednak 276 dziewczynek ze szkoły w Chibok i zwróciła na sobie uwagę całego świata[17]. Po raz pierwszy Boko Haram zrobiło coś, co sprawiło, że usłyszał o nich każdy. Ten fakt, w połączeniu z wieloma taktycznymi i strategicznymi korzyściami, jakie z punktu widzenia organizacji terrorystycznej niesie za sobą używanie kobiet w zamachach bombowych, wpłynął na uczynienie tego rodzaju działalności wręcz elementem rozpoznawalnym Boko Haram. Co ciekawe (oraz istotne z punktu widzenia omawianego dalej w tekście ewoluującego podejścia Państwa Islamskiego [IS] do tej kwestii), organizowanie zamachów z użyciem kobiet stało się jedną z przyczyn, dla której IS ucięło swoją relację z Boko Haram i doprowadziło do rozłamu grupy na dwie frakcje[18]. Dla IS porwania i misje samobójcze kobiet i dzieci były bowiem ekstremizmem[19]. A jak pisał przywódca frakcji związanej z IS: Zdecydowanie walczyliśmy z ekstremizmem i utrzymujemy tę walkę[20]. Dużo wskazuje jednak na to, że IS zaczyna zmieniać swoje podejście do kobiet[21].

Rozwódki i zamężne wdowy

Przyzwyczailiśmy się do tego, że terrorystki opisujemy inaczej niż terrorystów. Na pewno po części wynika to z faktu, że działalność terrorystyczna kobiet jest rzadsza niż mężczyzn tudzież z zabronienia lub ograniczenia jej przez grupy kierujące się ideologią jihadystyczną (najpopularniejszą motywacją współczesnego terroryzmu). Podejrzewam, że wpływ ma również rzeczywiste instrumentalne wykorzystanie kobiet, które przez ostatnie lata obserwowaliśmy w przypadku Boko Haram. Wiele wskazuje na to, że ogromną rzeszę (choć nie całość) Nigeryjskich terrorystek stanowią porwane kobiety[22], a według UNICEF 80% dzieci wykorzystywanych w atakach to właśnie dziewczynki. Co więcej, często znajdują się one pod wpływem narkotyków[23]. Wywiady zebrane przez W. Bauera w reportażu Porwane wskazują na to samo. Ta potworna praktyka nie jest jednak typowa dla wszystkich grup terrorystycznych, w których rolę odgrywają kobiety. A jednak motywacje kobiet i mężczyzn do walki oceniamy w inny sposób. Nie zastanawiamy się, co motywuje mężczyzn-terrorystów, bo zdaje się być zupełnie jasne, jakie mają cele[24].

W przypadku kobiet zaczynamy się jednak wysilać. Kiedy Wafa Idris, Palestynka, została pierwszą kobietą, która przeprowadziła atak samobójczy w Izraelu, więcej pisano o jej prywatnych motywacjach aniżeli politycznej agendzie. Brytyjski dziennik “The Independent” opisywał ją wtedy jako Palestyńską rozwódkę znaną ze swojej żywej osobowości. Nie czyta się takich komentarzy o mężczyznach. Gdy podczas wojny w Czeczenii kobiety zaczęły brać udział w wybuchach samobójczych (30 kobiet w Rosji wg. opisywanych wyżej danych CPOST), nazwaliśmy je “czarnymi wdowami” i było dla nas jasne, co stoi za ich walką. Jak pisała w 2010 roku “Rzeczpospolita”: Świat pierwszy raz usłyszał zaś o czarnych wdowach – czeczeńskich samobójczyniach, które mszczą się za śmierć mężów i synów[25]. Tylko że większość z nich nie była wdowami[26]. Jak wskazują W. Knight i T. Nazorhna, ciężko jest przypisać czeczeńskim bojowniczkom jedną, jasną motywację. Ich działalność motywowana była po części względami personalnymi, ale też niepokojem społecznym, niejasną przyszłością, desperacją, opresją i nawet religijnością. Społeczeństwo inaczej odbiera informację o terrorystach, a inaczej o terrorystkach. A wiele wskazuje na to, że najczęściej i mężczyźni, i kobiety, kierują się zarówno kwestiami personalnymi, jak i politycznymi[27]. W ciągu ostatnich dekad kobiety były zresztą aktywnymi członkiniami 60% zbrojnych grup rebelianckich[28]. Co więcej, jak już wspomniano, do 2014 roku większość terrorystek działała w ramach organizacji o świeckich ideologiach. Grupy te, jeśli wykorzystywały do walki kobiety, robiły to od początku swojej działalności. Nie miały bowiem ku temu ideologicznych przeciwwskazań. Grupy religijne robiły to z kolei widocznie rzadziej, jako że fundamentalistyczne ruchy religijne najczęściej stosują się do wyraźnego binarnego podziału ról płciowych, a zezwalanie kobietom na walkę rozszerza ich rolę w społeczeństwie. Jeśli grupy religijne wykorzystywały kobiety, robiły to najczęściej na późniejszych etapach konfliktu[29]. W tej pozycji od 2018 roku zdaje znajdować się IS[30].

W kryzysie? Po kobiety

Jak to możliwe, że w 2015 roku kwestia zamachów samobójczych i porwań kobiet była jedną z przyczyn, dla których IS odcięło Boko Haram, a w lutym 2018 samo wrzuciło na swoje platformy nagranie dokumentujące swoje bojowniczki[31]? W latach 80. ubiegłego wieku Abdullah Azzam, jeden z przywódców Braci Muzułmanów i główny ideolog Al-Kaidy z samych początków jej działalności, powiedział, że defensywny dżihad jest obowiązkiem każdego muzułmanina – mężczyzny i kobiety. Nie był jedynym myślicielem, który podzielał taką opinię. W praktyce ideę tę wykorzystano we wspomnianej na początku tekstu walce Al-Kaidy w Iraku na początku XXI wieku. Po atakach z 2005 i 2008, uznawanych za defensywne i mające miejsce w sytuacji kryzysowej, do używania kobiet Al-Kaida już nie wróciła[32].

Podobne stanowisko przez pierwsze lata swojej działalności utrzymywało IS. Narracja zaczęła zmieniać się w 2017 roku – w magazynach propagandowych ugrupowania, “Rumiyah” i “Al-Naba”, zaczęto publikować eseje traktujące o konieczności udziału kobiet w dżihadzie[33]. Jeszcze w tym samym roku IS przeprowadziło atak z użyciem mężczyzn przebranych za kobiety i już wtedy analitycy zastanawiali się, czy stanowi to pierwszy krok w stronę angażowania w ataki terrorystek. Jasne było bowiem, że IS dobrze rozumie korzyści płynące z wykorzystywania tej taktyki[34]. Gdy IS zaczęło tracić terytoria w Syrii, jak przed laty Al-Kaida przeszła z ofensywnego rozumienia dżihadu do defensywnej polityki. A w tej jest już miejsce na kobiety[35].

Oszczędzając mężczyzn

Dlaczego jednak kobiety są tak ważne, że stają się dla dżihadystów “bronią awaryjną” na czas kryzysu? Dlaczego jest to taktyka tak skuteczna, że warto nagiąć dla niej ideologię spajającą cały ruch? Ataki przeprowadzane przez kobiety mają większą śmiertelność. Wyniki badania przeprowadzonego na pięciu grupach terrorystycznych wskazują na to, że ataki terrorystek mają średnio 8,4 ofiar, natomiast mężczyzn: 5,3. Dodatkowo częściej kończyły się porażką[36]. Społecznie kobiety postrzegane są jako mniejsze zagrożenie, budzą więc mniejsze podejrzenia niż mężczyźni. Terrorystki są szczególnie skuteczne w państwach, których sprawdzanie i dotykanie kobiety przez obcego mężczyźnie nie jest społecznie akceptowalne, co pozwala uniknąć przeszukań. Strój noszony przez muzułmanki pozwala również na efektywniejsze ukrycie broni czy ładunki niż ubranie mężczyzny[37]. Dodatkowo ataki przeprowadzane przez kobiety, co potwierdza przykład Boko Haram, ściągają na siebie większą uwagę mediów, docierając do większej liczby ludzi[38]. I ostatnie – kobiety się opłacają. Rzadko pełnią wyższe funkcje w organizacji, więc poświęcenie ich życia nie niesie za sobą tak dużych kosztów, jak wykorzystanie wyszkolonego i sprawnego bojownika. Słowami byłego bojownika Boko Haram: Kobiety są tanie i przez większość czasu są wściekłe… Wykorzystanie kobiet pozwala ci oszczędzić swoich mężczyzn[39].

Ze strategicznego punktu widzenia nie jest to jednak taktyka bez wad. Przypominają o tym statystyki przywołane na początku tekstu: kobiety stanowią w końcu zaledwie kilka procent osób przeprowadzających ataki samobójcze. Jak wyjaśnia M. Soules, ta metoda działania ma szansę być najbardziej efektywna w społeczeństwach o umiarkowanej równości płciowej. Ataki, z wyżej wymienionych przyczyn, są bowiem najefektywniejsze w państwach o niskim stopniu równości, w których stereotypy o słabości i niewinności kobiet są najbardziej żywe. Jednak z tej samej przyczyny grupy funkcjonujące w tych państwach będą stroniły od wysyłania kobiet do walki z obawy przed krytyką i nadmiernym poszerzeniem ich wolności. Z kolei w społeczeństwach o wysokim stopniu równości organizacje mają potencjalnie mniejszy opór przed zezwalaniem kobietom na walkę, jednak prawdopodobieństwo niepowodzenia jest wyższe[40]. Pozwala to wyjaśnić, dlaczego zarówno Al-Kaida, jak i IS ku wykorzystaniu kobiet zwracały się w ostateczności.

  1. Bigio, J., Vogelstein, R., Units of the Syrian Democratic Forces stands at attention in Shadadi, in northeastern Syria, Council on Foreign Affairs, 2018, s. 1.

  2. Soules, M., The tradeoffs of using female suicide bombers, “Conflict Management and Peace Science”, 39(1), 2022, s. 4.

  3. Brunner, C., Female suicide bombing, “Handbook on Gender in World Politics”, 2016, s. 217.

  4. Ibid.

  5. Obecnie publicznie dostępne dane przedstawiają sumę kobiet-samobójczyń z 15 państw, w których najczęściej były obecne od 1982 roku. Biorąc jednak pod uwagę, iż liczba dla trzech ostatnich państw w zestawieniu wynosi kolejno 6, 5 i 5, można zakładać, że liczba dla 15 państw nie jest daleka od całkowitej liczby kobiet-samobójczyń.

  6. Osasona, T., Victims or vanguards of terror: Use of girls as suicide bombers by Boko Haram, “Cogent Social Sciences”, 2022, 8(1), s. 5.

  7. DSAT Online, University of Chicago, https://cpost.uchicago.edu/research/suicide_attacks/dsat_onlin

    e/, (dostęp: 5.03.2023).

  8. Bloom, M., Women and Terrorism, “Oxford Research Encyclopedia of Politics”, 2017, s. 2.

  9. Bloom, M., Female Suicide Bombers: A Global Trend, “Daedalus: Journal of the American Academy of Arts & Sciences”, 2007, 136(1), s. 94.

  10. Brunner, C., Female suicide bombing, op. cit., s. 216.

  11. Bryson, R., Female Suicide Bombers May Be New For ISIS, But They’re No Stranger to Iraq, “Tony Blair Institute For Global Change”,

    https://institute.global/policy/female-suicide-bombers-may-be-new-isis-theyre-no-stranger-iraq (dostęp: 5.03.2023).

  12. Brunner, C., Female suicide bombing, op. cit., s. 216.

  13. Warner, J., Matfess, H., The Unexpected Operational and Demographic Characteristics of Boko Haram’s Suicide Bombers, Combatting Terrorism Center at West Point, 2017, s. 29.

  14. Institute for Economics & Peace, Global Terrorism Index 2019. Measuring the Impact of Terrorism, 2019, s. 5.

  15. DSAT Online…op. cit.

  16. Warner, J., Matfess, H., The Unexpected…, op. cit, s. 32.

  17. Osasona, T., Victims or vanguards…, op. cit., s. 7.

  18. Obecnie istnieje już tylko frakcja związana z Państwem Islamskim – Islamic State in West Africa (ISWA).

  19. E. Pearson, J. Zenn, Boko Haram, the Islamic State, and the Surge in Female Abductions in Southeastern Niger, International Center for Counter-Terrorism 2021, s. 12-14.

  20. za: Ibid.

  21. Bryson, R., Female Fighters Show ISIS’s Changing Nature, Tony Blair Institute For Global Change,

    https://institute.global/policy/female-fighters-show-isiss-changing-nature (dostęp: 5.03.2023).

  22. Osasona, T., Victims or vanguards…, op. cit., s. 7.

  23. S. Osborne, Boko Haram increasingly using drugged children as suicide bombers, warns Unicef, The Independent, 2017,

    https://www.independent.co.uk/news/world/africa/boko-haram-children-suicide-bombers-drugged-children-unicef-warn-nigeria-cameroon-niger-chad-a7680366.html (dostęp: 5.03.2022).

  24. Banks, C., Introduction: Women, Gender, and Terrorism: Gendering Terrorism, “Women and Criminal Justice”, 2019, 29(4-5), s. 182.

  25. Zuchowicz, K., Czarne wdowy z bombą w plecaku, “Rzeczpospolita”

    https://www.rp.pl/swiat/art16635971-czarne-wdowy-z-bomba-w-plecaku (dostęp: 5.03.2023).

  26. Knight, A. W., Narozhna, T. Social contagion and the female face of terror: New trends in the culture of political violence, Canadian Foreign Policy Journal, 2005, s. 142.

  27. Margolin, D., Neither Feminists nor Victims: How Women’s Agency Has Shaped Palestinian Violence, Tony Blair Institute for Global Change, https://institute.global/policy/neither-feminists-nor-victims-how-wome

    ns-agency-has-shaped-palestinian-violence (dostęp: 5.03.2023).

  28. Bigio, J., Vogelstein, R., Units of the Syrian…, op. cit., s. 3.

  29. Soules, M., The tradeoffs of using…, op. cit., s. 6.

  30. Bryson, R., Female Fighters Show…op, cit.

  31. Ibid.

  32. Winter, C., ISIS, Women and Jihad: Breaking With Convention, Tony Blair Institute For Global Change, https://institute.global/policy/isis-women-and-jihad-breaking-convention (dostęp: 5.03.2023).

  33. Ibid.

  34. Bryson, R., ISIS Female Attackers: It’s Not Long Before They’re Deployed, Tony Blair Institute for Global Change, https://institute.global/policy/isis-female-attackers-its-not-long-theyre-deployed (dostęp: 5.03.2023)

  35. Bryson, R., Female Fighters Show ISIS’s Changing Nature…, op. cit., https://institute.global/policy/femal

    e-fighters-show-isiss-changing-nature (dostęp: 5.03.2023).

  36. Bigio, J., Vogelstein, R., Units of the Syrian…, op. cit., s. 4.

  37. Warner, J., Matfess, H., The Unexpected…, op. cit, s. 29.

  38. Bloom, M., Women and Terrorism…, op. cit., s. 6.

  39. Warner, J., Matfess, H., The Unexpected…, op. cit, s. 29.

  40. Soules, M., The tradeoffs of using…, op. cit., s. 4.