Szczepionki – gość specjalny na pierwszych urodzinach koronawirusa

Grafika: Karolina Jaworska
Artykuł ukazał się w 3. numerze kwartalnika „Młodzi o polityce”

Światowa analiza procedury szczepień przeciwko wirusowi SARS-COV-2 z dokładniejszym studium kilku przypadków na arenie międzynarodowej

Długo wyczekiwana pozycja wchodzi do gry

Po ogromnym zmęczeniu wyczekiwaniem na pierwszą szczepionkę, gdy tylko do mediów trafiły informacje o produkcie Pfizera, świat, pełen nadziei, ale i niepewności, zaczął zadawać sobie dziesiątki pytań. Pytań, które, mimo iż mamy teraz nie jedną, a wiele opcji szczepionek (a nad nowymi wciąż prowadzone są badania), nie znikają, a wręcz się mnożą. Dodatkowo, wirus nie odpuszcza – nie dość, że mutuje, to jeszcze wciąż uderza, w różnych częstotliwościach i wielkościach, nie dając szansy na miarodajne wyprowadzanie gospodarek z lockdownu. W sumie w tym i zbliżającym się kwartale świętować będziemy pierwszą rocznicę globalnych zamknięć i ograniczeń. A społeczeństwo, wyraźnie zmęczone, nie chce już siedzieć w domu, szczególnie, że często nie wie, co przyniesie następny dzień. Przykład polskiej covidowej ruletki rządu – zdjęcie obostrzeń, rekomendacje sylwestrowe i groźby mandatów, brak policyjnych patroli, otworzenie stoków i hoteli, zamknięcie stoków i hoteli, powrót czerwonych stref (…), pokazuje najlepiej, w jak niepewnych i chwiejnych czasach żyjemy (i zapewne, niestety, pozostaniemy na najbliższe kilkanaście miesięcy).

Na miejsca, gotowi, sta…

Wyczekiwanie na szczepionki, a potem na start programów szczepień, porównać można do odliczania noworocznego. Z jedną różnicą – tu odbywa się to bez kolorowego pokazu sztucznych ogni, gdyż tego, co się dzieje na świecie, nie możemy nazwać happy endem tego, co dzieje się na świecie, nazwać nie możemy. Corona party postanowiło zorganizować nowy event, zaprasza jednak te kraje, które będą w stanie zapewnić swoim obywatelom dostęp do szczepionek. Niestety, to impreza tylko dla VIP-ów – krajów bogatych, które mogą się za siebie nie oglądać.

Gdybym opisać miała tu każde ze 108 szczepiących się państw, albo dotarłabym do formatu noweli, albo czytelnik porzuciłby mój tekst na rzecz interaktywnej grafiki. Zacznę od tego, co na w naszej trawie piszczy, nie mogąc nie spróbować znaleźć odpowiedzi na pytania o przyczyny takich właśnie, a nie innych brzmień, następnie opuszczę Europę, przejdę do Izraela, później spojrzę też na to, co się dzieje za oceanem. Nie mogłabym potem, konsekwentnie, nie wspomnieć o sytuacji nad Pacyfikiem i skończyć na zmaganiach afrykańskich i przyszłościowych refleksjach.

Choć staliśmy razem na starcie, nie ruszyliśmy wspólnie. Wielka Brytania jest pierwszym państwem świata, które dopuściło do użytku szczepionkę stworzoną przez firmy Pfizer i BioNTech, i rozpoczęła akcję się 8 grudnia 2020 r. Czuję się zaszczycona, że mogę być pierwszą osobą zaszczepioną przeciwko Covid-19, to najlepszy prezent urodzinowy, jakiego mogłabym sobie życzyć, ponieważ oznacza to, że mogę w końcu cieszyć się możliwością spędzenia czasu z rodziną i przyjaciółmi w nowym roku, po tym jak przez większą część tego roku byłam sama powiedziała po przyjęciu szczepionki Margaret Keenan, 90-letnia Brytyjka, która dumnie dzierżyć może tytuł pierwszej zaszczepionej przeciwko koronawirusowi osobie na świecie.[1]

Na początku marca na świecie podano już 271 milionów dawek w 108 krajach.[2]

Na naszym podwórku

Polska wystartowała z bloków 27 grudnia 2020 r. W tzw. etapie zerowym szczepieni są pracownicy sektora ochrony zdrowia, domów pomocy społecznej i miejskich ośrodków pomocy społecznej oraz personel placówek medycznych (ok. 1 mln osób). Następnie zaszczepieni będą pensjonariusze domów pomocy społecznej i innych zakładów opiekuńczych, seniorzy, pracownicy służb mundurowych i nauczyciele (ok. 10 mln osób). Szczepienia to – jak podkreślał premier Mateusz Morawiecki – nasza wspólna odpowiedzialność. Tym samym apelował o tłumne zgłaszanie się na szczepienia. O ironio, Polacy apelu posłuchali i w ten sposób, w ciągu siedmiu godzin po otwarciu zapisów dla grupy wiekowej 80+, 14.01.2021 r., na infolinię w tej sprawie zadzwoniło ponad 100 tys. Jednocześnie wystartował proces wyrażania zgody na szczepienie przez osoby z II i III grupy programu szczepień. – Zainteresowania jest imponujące. Mamy 130 tys. zgłoszeń do 8:30, z czego potwierdzonych 70 tys. Mieliśmy problemy techniczne w nocy, ale teraz maile są wysyłane na bieżąco – ogłaszał wszem i wobec minister zdrowia Andrzej Niedzielski.[3] Już następnego dnia rano w rozmowie z portalem Onet.pl lekarz Bartosz Fiałek podkreślał, że trwa walka o powrót do normalności. Próbując analizować działania państwowe, mówił, iż to państwo powinno dzwonić do wszystkich obywateli i zapisywać na szczepienia, a nie obywatele do państwa. Odniósł się przy tym do przykładu Izraela (do którego wrócę niedługo). Nie on jedyny takie porównanie tworzy, jednakże warto pamiętać, że jak porównywać, to przynajmniej równorzędne sobie podmioty. Łatwo jest przecież porównać niezwiązane takim ciałem jak chociażby Unia Europejska i o wiele mniejsze – około 9 mln populacji – państwo. Może należałoby wprowadzić do kanonu lektur licealnych „Factfulness” Hansa Roslinga, które znacznie ułatwia analizowanie i porównywanie danych statystycznych. Obawiam się, że takie rozwiązanie mogłoby się nie spodobać ministrowi Przemysławowi Czarnkowi, pozostawię więc je jako czystą fantazję…).[4] Na początku wszystko wyglądało jednak na (względnie) zorganizowane, a osoby z grup niepriorytetowych chwaliły się na portalach społecznościowych deklaracją zaszczepienia się (kiedy? To już inna para kaloszy, ale że w cierpliwość uzbrojonym w tym kraju trzeba być zawsze, wie każdy), kolejne tygodnie przynosić zaczęły coraz większe problemy, a schody, które one budowały i wciąż budują się w zamówieniach, i realizacjach dostaw kolejnych dawek, zaczęły przysparzać zadyszki kolejnym krajom. Już od samego początku br. polskie szpitale zmieniają się w call center, które z jednej strony odwoływały terminy na ten tydzień, a z drugiej zapisywały seniorów. To rodziło kompletny chaos mówi Krzysztof Strzałkowski, przewodniczący Komisji Zdrowia Sejmiku Województwa Mazowieckiego. Ponadto, dla większości placówek to problem, bo w najbliższym tygodniu szczepieni mieli być pracownicy innych lecznic, do których dotrzeć trudniej niż do własnego personelu.[5] Cóż, prorocze to były słowa, gdyż odwołań, zawieruszeń, szczepionkowych niepewności ciąg dalszy nastąpił…

Gdy unią unią przegrywa, czyli jak zamawiać i nie zwariować

Na świecie jak dotąd (dane na początek marca 2021 r.) podano ponad 249 mln dawek, najwięcej w Chinach i Stanach Zjednoczonych. Liderem w liczbie dawek per capita jest Gibraltar, choć jeszcze niedawno w zestawieniu prowadził Izrael. Wśród krajów Europejskich prowadzi zaś Wielka Brytania, która zmaga się też ze znacznym przyrostem zachorowań na Covid-19. W krajach Unii Europejskiej najwięcej szczepień wykonuje Malta, a najmniej Bułgaria. Pojawiają się w tym momencie pytania o to, jak przebiega ów proces i dlaczego mamy do czynienia z nowym-starym rodzajem nierówności: nierównościami szczepionkowymi. Prawdę mówiąc, śledzenie strać Komisji Europejskiej z Wielką Brytanią i koncernami medycznymi, podrygów, wzlotów i upadków COVAX-a (do którego wrócę na końcu artykułu), wyścigu Joe Bidena z czasem i trumpistami, było procesem tylko dla ludzi o stalowych nerwach. Ilość danych, artykułów prasowych cytujących artykuły prawne, głosów specjalistów i polityków, wciąż zmieniające się liczby i istna kakofonia wiadomości z social mediów czy portali informacyjnych (nierzadko upstrzona wrośniętymi chyba już na zawsze w kulturę homo videns fake newsami) doprowadzić mogła do zawrotów głowy, kompletnego zagubienia i utraty wiary w jakiekolwiek antycovidowe szczepienie (Internet aż huczy od memów dotyczących terminów ich realizacji. Być może właśnie żarty z tej sytuacji są jednak najlepszą obroną społeczeństwa, tak bezczynnego wobec jakichkolwiek działań międzynarodowych).

W krajach unijnej dwudziestki siódemki przygotowania do procedury szczepień trwały w najlepsze już w okresie bożonarodzeniowym. Początek 2021 r. był gorący i pełen nadziei. Przecież Komisja Europejska zapowiadała, że z harmonogramów oczekiwanych dostaw szczepionek wynika, że wystarczy dawek do zaszczepienia we wszystkich państwach UE do końca marca (sic!) 80 proc. mieszkańców w wieku co najmniej 80 lat oraz pracowników służby zdrowia, a do końca sierpnia – co najmniej 70 proc. wszystkich dorosłych. Wiara w letnie osiągnięcie odporności narodowej nie opuszczała Ursuli von der Leyen. Unijne zamówienia 8.01.2021 r. uległy podwojeniu – opiewały wówczas na 600 mln dawek BioNTech/Pfizer (z których, po apelu specjalistów, można było uzyskać nie 5 a 6 szczepionek), 320 mln Moderny, a po dopuszczeniu kolejnych koncernów – 100 mln dawek AstraZeneca, 400 mln Johnson&Johnson oraz 405 mln niemieckiej firmy CureVac, która w celach produkcyjnych podjęła współpracę z Bayerem. W sumie KE między sierpniem i styczniem zamówiła w sumie 2,3 mld dawek u sześciu producentów. Przewodnicząca, aby uspokoić nastroje, przekonywała Powtarzam, negocjujemy tylko wspólnie w 27 krajów. Takie jest prawnie wiążące porozumienie.[6]

I te wspólne negocjacje można traktować jako gwóźdź do trumny. Luty przywitał Brukselę alarmem – Unio, mamy problem pisał w „Polityce” Łukasz Wójcik.[7] Co spowodowało, że w pierwszym kwartale tego roku UE dostanie zaledwie 25 proc. zamówionych dawek AstraZeneca? Brytyjsko-szwedzki koncern przekonywał, że wynika to z problemów technicznych. Jednakże dostawy Pfizera również mocno zwolniły. Kolejne kraje unijne zawieszały procedury, zmieniały harmonogramy, wydłużały etapy szczepień (warto spojrzeć chociażby na borykająca się z ogromnym uderzeniem trzeciej fali Portugalię, zupełnie nieporadną szczepionkowo Francję czy Niemcy, spodziewające się co najmniej 10 tygodni niedoboru szczepionek). Zaczęło zatem mówić się wręcz o spisku Big Pharmy, największych koncernów farmaceutycznych, a unijna komisarz ds. zdrowia Sella Kyriakides, popierana przez głowy państw członkowskich, grzmiała, że firmy farmaceutyczne mają moralne, społeczne i kontraktowe obowiązki, które muszą wypełnić i wysyłała prokuratorów do fabryki AstraZeneca. Zrobiło się niepewnie i niemiło. Czyżby napięcia unijne wymagały dane o szczepieniach pochodzące znad Tamizy czy zza oceanu?

Londyński instytut Airfinity informował, że kraje te, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone, do końca 2020 r. na różnego rodzaju szczepionkowe przedpłaty, takie jak badania czy produkcje, wydały odpowiednio po około siedem razy więcej niż UE. Thomas J. Bollyky, ekspert ds. zdrowia Council on Foreign Affairs uważa, że właśnie niektórzy producenci mogli się kierować wysokością tych przedpłat, ustalając kolejność realizacji zamówień.[8] Idąc dalej, kraje takie jak Wielka Brytania, USA, Kanada czy Japonia od razu po pozytywnych wynikach testów szczepionek Pifzer/BioNTech powiększyły swoje zamówienia, Unia czekała na informacje od Sanofi i AstraZeneka, które borykały się z problemami technicznymi. Pascal Soriot w odpowiedzi na pytanie o opóźnienia włoskiej „La Repubblica”, odpowiedział Fakty są po prostu takie, że kontrakt z Wielką Brytanią podpisaliśmy trzy miesiące wcześniej niż z Unią.[9] A jako że kontrakt z zapewnień zawiera jedynie zwyczajowe best efforts, na tym może zakończyć się wszelka dyskusja.

Efekt jest tego taki, że krajom członkowskim przebrała się miarka i zaczęły szukać pomocy na własną rękę. Warto zauważyć, że na papierze Komisja zamówiła więcej dawek, niż w rzeczywistości jest to potrzebne. Jednakże, choć Moderna była gotowa dostarczyć Unii 300 mln dawek ta – z przyczyn politycznych – zdecydowała się na 80, gdyż nie mogła zamówić więcej niż z koncernu francuskiego, Sanofi. Tu pojawiają się kolejne schody, których B. Johnson używa jak piedestału – niemożność samodzielnego działania oraz zawiła sieć unijnych ustaleń i zobowiązań, z których Brexit oswobodził wyspy. Unijne kłopoty w dużej mierze wynikają przecież z samej istoty proceduralnej wspólnoty, opartej na mediacji i równości. Według Wolfganga Munachu, szefa think tanku EuroIntelligence, kryzys zadłużenia w strefie euro może okazać się pikusiem wobec niedoborów szczepionek. Ponadto coraz głośniej przebija się zdanie, że pozostawienie państwom członkowskim swobody zakupów doprowadziłoby do przejmowania szczepionek przez kraje najbogatsze. Proces ten jednak ruszył i raczej nie jest do zatrzymania. Kolejne kraje zdecydowały się na budowanie nowych sojuszy. I tak, jak donosi portal „Politico.eu”, na przełomie lutego i marca Dania, Austria, Polska, Słowacja i Republika Czeska dołączyły do wcześniejszego kroku Orbana i zaczęły poszukiwania szczepionkowej strategii poza granicami UE.[10] Co na to Komisja? Apelowała o wyrozumiałość i zaufanie. Cóż, wygląda na to, że te zbiorniki krajom członkowskim wyczerpują się niemalże w tempie znikania wolnych łóżek w europejskich szpitalach. Rzecznik komisji, Stefan De Keersmaecker, przekonywał, że proces produkcji i dostarczania szczepionek jest projektem, który napotyka na swej drodze wiele przeszkód. Sądzę, że udało nam się skonstruować udaną strategię szczepień. Liderzy państw członkowskich pozwalają sobie, mówiąc delikatnie, nie zgadzać się z ta opinią, na co wskazują chociażby mocne słowa niemieckiego ministra finansów, Olafa Scholza, który nazwał europejski program szczepień Total shitshow (tłumaczenie pozostawiam czytelnikowi).[11] Andrzej Duda rozmawiał w marcowy poniedziałek z Xi Jiningiem, wyrażając zainteresowanie chińskim Sinopharmem. Może to nie był zły pomysł, biorąc pod uwagę fakt, że dostawa 62 tys. Szczepionek firmy AstraZeneca została odwołana 4.03.2021r., o czym poinformował tego dnia rano prezes Agencji Rezerw Strategicznych Michał Kuczmierowski. Z kolei za naszą zachodnią granicą, choć chęci są spore, prawie 70 proc. obywateli niemieckich uważa, że szczepią się za wolno. To wzrost w przeciągu miesiąca o prawie 20 punktów procentowych. Ponadto w lutym aż 63 proc. było zdania, że przekazanie koordynacji tego projektu KE było błędem (dane z badania Instytutu Infratest).[12] Niemcy robią, co mogą, a rząd federalny sięga myślami dalej, niż nad Ren i angażuje się realnie w pomoc krajom na całym świecie poprzez wsparcie programu COVAX. Co słychać u naszych węgierskich znajomych? V. Orbán, krytykując powolną akcję zachodnich szczepień, zadeklarował na swoim facebookowym profilu, iż jest już zaszczepiony, zgadzając się na korzystanie nie tylko z chińskich, ale i rosyjskich dostaw Sputnika V. I to na ten moment Węgry są najbliżej z unijnych krajów osiągnięcia zaszczepienia 70% dorosłej populacji, jeśli do końca lata tempo szczepień nie uległoby zmianie. Następne są Malta, Cypr i Dania. Nie będę czekał, powiedział węgierski prezydent. Zatem – komu na to czekanie wystarczy nerwów?

Unia zdaje się zaczyna odczuwać napięcia między członkami, czego dowodem może być posłuchanie apelu nowego premiera włoch Mario Draghiego (dawnej głowy Europejskiego Banku Centralnego, który nie tak dawno ratował Euro z kryzysu) i zablokowanie w pierwszych dniach marca transportu 250 tys. dawek produktu AstraZeneca do Australii. To pierwsza taka interwencja od czasu wprowadzenia nowych regulacji wysyłek szczepionek.[13] I bardzo dobrze – nie po to bowiem została wprowadzona, by nie była potem używana.

Procentowe wielkości dorosłej populacji, która miałaby zostać zaszczepiona do końca lata 2021 r. przy zachowaniu aktualnego tempa szczepień (dane zebrane przez portal “Politico.eu”).

Reszta starego kontynentu

A jak wygląda kwestia szczepień poza dwudziestką siódemką? Ukraina boryka się z wieloma problemami. Jak donosiła „Rzeczpospolita”, Ukraińskie placówki medyczne wyrzuciły część niewykorzystanych szczepionek przeciw koronawirusowi po tym, jak lekarze nie stawili się na własne szczepienia.[14] Prawie połowa populacji szczepić się wcale nie chce, do 28 lutego podano rekordowo niewiele, bo łącznie tylko 3141 szczepionek. Nieufność ta jest niestety wspólnym mianownikiem większości republik poradzieckich. Szczepi się władza, szczepi się prezydent, walka z wyrzucaniem dawek trwa.

Szwajcarzy szczepią, jednak jeszcze w lutym kraj ten był jedynym krajem europejskim, w którym odpowiedzialna za dopuszczanie do obrotu leków w Szwajcarii, Agencja Produktów Terapeutycznych (Swissmedic), odmówiła zatwierdzenia szczepionki firmy AstraZeneca i zleciła serię kolejnych badań. Jak na razie obie dawki otrzymało jedynie 6% populacji. Bloomberg donosił już w styczniu, że nawet bogaci i punktualni Szwajcarzy też są w tyle.

Wielka Brytania w drodze po podium

Wszystko wskazuje na to, że Królestwo postanawia zakończyć swą złą passę i uczy się na własnych błędach. B. Johnson, który jeszcze rok temu z lockdownem czy kolejnymi ograniczeniami się nie śpieszył, schładza już szampana. Czy jego entuzjazm jest przedwczesny? To mogą nam pokazać jedynie kolejne miesiące. Wielka Brytania borykała się nie tylko z masywnymi uderzeniami pandemii, ale też z ostatecznym wprowadzaniem Brexitu w życie. To wszystko niefortunnie odbyło się na tle nowego – brytyjskiego – wariantu koronawirusa, który okazał się bardziej niebezpieczny i trudniejszy do wykrycia, a także był powodem pytań o skuteczności szczepionek wobec potencjalnych przyszłych mutacji choroby oraz ogromnej ilości ofiar śmiertelnych – wyspy zajmowały długo nieszczytne pierwsze miejsce w tej klasyfikacji. Jednakże – jest i druga strona medalu. Wielka Brytania zaczęła się szczepić jako pierwsza, szybko i skutecznie inwestowała w produkcję i badania, a nie musząc czekać na akredytacje unijne, uznawała i wykupowała kolejne dawki. W ten oto sposób postawione sobie jasno cele przyniosły sukces. Jak pisze Ch. Gallardo dla portalu „Politico.eu”, te szybkie decyzje, do których dążył rząd, były możliwe, ponieważ Wielka Brytania zmieniła jesienią krajowe przepisy ochrony zdrowia, aby umożliwić MHRA tymczasowe dopuszczenie do obrotu szczepionki, która spełnia standardy bezpieczeństwa i skuteczności, ale nie zakończyła jeszcze w pełni procedury licencyjnej. Co ciekawe, wracamy tu do zagadnienia rozwiązań KE, gdyż również mogła ona zastosować taki mechanizm, ale wybrana została bardziej rygorystyczną procedurą licencjonowania, w ramach której to firmy, a nie podatnicy, przyjmują na siebie odpowiedzialność w przypadku wystąpienia problemów. Zatem, dzięki samodzielnym decyzjom, Wielka Brytania ominęła nieuniknionej dodatkowej biurokracji związanej ze współpracą z 27 innymi krajami.[15]

Najnowsze statystyki wskazują na wyraźny spadek śmiertelności po efektywnym przyjęciu szczepień. Dr David Speigelhalter, profesor statystyki na Uniwersytecie Cambridge, komentuje wyniki, używając słowa niesamowite (extraoridinary) – jeśli chodzi o przyjęcia szpitalne i ilość ofiar, pojawia się przepaść między osobami poniżej i powyżej 65 r.ż. Dla tych powyżej 75 r.ż. dzienny wskaźnik umieralności maleje o połowę każdego tygodnia. Niesamowite.[16]

Rząd zapowiada, że jeśli dotychczasowe tempo szczepień nie spadnie, każdy dorosły Brytyjczyk będzie zaszczepiony nie do jesieni, jak to było obiecywane na początku, ale do końca lipca br. Społeczeństwo wstrzymuje więc oddech i wierzy w ogłoszoną datę 21 lipca jako moment zniesienia restrykcji i powrotu walki o gospodarkę (i turystów, wszak wyspy są bardzo popularną i lubianą destynacją, a wakacje za pasem). To, ku czemu są teraz zwrócone oczy i uszy całego kraju, to doniesienia o pojawieniu się pierwszych informacji o dotarciu tam brazylijskiego wariantu.

Izrael liderem klasyfikacji generalnej

Izrael może zdecydowanie ogłosić sukces w walce z pandemią i szczycić się niesamowicie dobrze przeprowadzonym procesem szczepień. Od samego początku bowiem ten działał świetnie. Pierwszy kwartał tego roku kończy z takimi wynikami: 54,6 proc. ludności kraju otrzymało już co najmniej jedną dawkę szczepionki, zaś 38,9 proc. – obie dawki.[17] Jednakże, jak już wspominałam na początku, trudno jest porównać tempo szczepień w Izraelu z innymi krajami. Powodów jest kilka. Po pierwsze, Izrael otrzymał więcej dawek szczepionki, co jest to częściowo spowodowane umową z firmą Pfizer, która dotyczyła projektu ustalenia faktycznej istoty odporności stadnej. Izrael zobowiązał się do dostarczenia anonimowych, zagregowanych danych epidemiologicznych o swoich obywatelach. Po drugie, niezwykle ważna zdaje się być struktura demograficzną kraju. Izrael ma 9,3 mln mieszkańców i stosunkowo młodą strukturę społeczeństwa (osoby w wieku powyżej 64 lat stanowią około 12 proc. populacji), co zmniejsza ilość szczepionek potrzebnych do zaszczepienia najbardziej wrażliwej grupy. Poza tym, od samego początku szczepionkom prowadzono mocną akcję promocyjną. Za dobry PR i zwalczanie fake newsów odpowiedzialny jest nie tylko rząd, ale też i wyraźne zaangażowanie obywateli, sportowców i celebrytów. Kontrowersje budzi pytanie o Palestynę – czy rządzący powinni też dbać o zdrowie ludności z terenów okupowanych? Izraelskie władze przekazały Palestyńczykom jedynie kilka tysięcy szczepionek. Chcemy, by każdy w naszym regionie był zaszczepiony. Ale za zdrowie Palestyńczyków odpowiadają władze palestyńskie, tłumaczył Yoav Kish, izraelski minister zdrowia.[18] Izraelski rząd krytykowany za to, że nie udostępnił swych znaczących rezerw szczepionek Palestyńczykom mieszkającym na terytoriach okupowanych, a na początku marca rozszerzył swój program na wszystkich 120 tysięcy Palestyńczyków posiadających pozwolenia na pracę w Izraelu. Organizacje praw człowieka takie jak Amnesty International czy Human Rights Watch twierdzą, że Izrael jako okupant ok. 60 proc. terytorium Zachodniego Brzegu ma obowiązek zaszczepić mieszkających tam Palestyńczyków. Izrael odrzuca te żądania i twierdzi, że zgodnie z porozumieniami w Oslo za szczepienie Palestyńczyków odpowiedzialna jest Autonomia Palestyńska.[19]

Za Wielką Wodą, czyli efekty 100 pierwszych dni

Na Amerykę jak zwykle patrzy cały świat. Ta, jeszcze za administracji Donalda Trumpa, porzuciła pomysły leczenia wybielaczami i postanowiła zainwestować w rozwój szczepionek, o czym pisałam już wcześniej. Po styczniowym zaprzysiężeniu J. Biden ogłosił ambitny plan na początek swojej kadencji, w którym, poza ponownym przystąpieniem do Konwencji Paryskiej czy WHO, postawił sobie za cel wystrzelenie 100 milionów dawek w pierwsze 100 dni swojej prezydentury (o czym dokładniej na str. X w tekście Y). W lutym, Pfizer spodziewał się, że do połowy marca br. będzie dostarczał do USA ponad 13 milionów tygodniowo, czyli ponad dwukrotnie więcej niż wcześniej, natomiast Moderna ma nadzieję dostarczyć do kwietnia 40 milionów dawek miesięcznie, co zapewnił szef firmy dr Stephen Hoge.[20] Choć pierwsza faza szczepień w różnych stanach przebiegała dość nierównomiernie, skoncentrowano się na szpitalach, aptekach i innych placówkach medycznych, co znacznie wspomogło proces. Jak podaje Bloomberg, w celu przyspieszenia procesu po tych trudnych początkach, rząd USA 12 stycznia zaczął zachęcać stany do rozpoczęcia szczepień wszystkich mieszkańców w wieku 65 lat i starszych, a także osób w wieku 16 lat i starszych z pewnymi chorobami. Dyrektywa ta umożliwiła dostęp do szczepień ponad jednej trzeciej populacji USA. Znacznie zwiększono również zamówienia. Marcowe wykresy wskazywały już podawanie ponad 2 mln dawek dziennie, co przy zachowaniu takiego tempa, miałoby przynieść krajowi narodową odporność w przeciągu najbliższych sześciu miesięcy. Jednakże na przełomie lutego i marca zatwierdzona została szczepionka Johnson&Johnson, która może znacznie wpłynąć na cały proces. Substancja ta znacznie różni się od szczepionek dostępnych do tej pory na rynku. Choć jej skuteczność ocenia się nie na ponad 90, a na około 65%, jest to szczepionka jednodawkowa i może być przechowywana w zwykłej zamrażarce. Mimo, że czynniki te mogą wręcz zrewolucjonizować procedurę, podchodziłabym na spokojnie do entuzjastycznych słowach ekspertów o osiągnięciu amerykańskiej odporności już w marcu. Szczepienia swoje, a pandemia swoje, o czym zdają się zapominać niektórzy, jak chociażby republikański gubernator Teksasu Greg Abbott, który radośnie ogłosił rychły powrót do stuprocentowego otwarcia sklepów i radośnie zapowiedział złagodzenie restrykcji poprzez zniesienie obowiązku noszenia maski, gdyż dzięki postępom medycyny w szczepionkach i leczeniu przeciwciałami, Teksas ma teraz środki, aby chronić Teksańczyków przed wirusem.[21] Niestety, nieprzekonujące.

Grafika przedstawia stan stanowych szczepień na 20.02.2021 r., z uwzględnieniem rezydentów poszczególnych stanów bez względu na miejsce przyjęcia szczepionki oraz ilości zaaplikowanych dawek.[22]

Warto zauważyć, że Covid i szczepionki stały się także areną obnażającą kolejne nierówności. Jest to widoczne nie tylko pomiędzy regionami czy kontynentami, ale także między stanami USA. Amerykański portal medyczny Stat przeanalizował relację między szczepieniami przeciwko Covid-19 a stopniem zamożności poszczególnych miast. Okazało się, że nierówności majątkowe mają w przypadku szczepień duże znaczenie, bowiem w zamożnych miejscach dostęp do szczepionki jest łatwiejszy. Na przykładzie Woodbridge w stanie Connecticut, którego mieszkańcy zarabiają średnio prawie 139 tys. dolarów rocznie, 4 lutego zaszczepione zostało prawie 20% ludności. Dla odmiany w sąsiedniej Ansonii, której populacja jest o połowę większa niż w Woodbridge, zaś średni zarobek per capita wynosi 46 tys. dolarów, zastrzyk przyjęło 7,1 proc. mieszkańców. Ponadto, jeśli spojrzeć na stolicę, liczba szczepień w dwóch najbogatszych okręgach była dwa razy wyższa niż w dwóch najbiedniejszych. Widzimy, że osoby uprzywilejowane mają dostęp do szczepionek i wypierają tych, którzy są na niższym poziomie życia – powiedziała Tekisha Dwan Everette, dyrektor wykonawcza Health Equity Solutions w Connecticut, zarazem członkini doradczej grupy zadaniowej gubernatora Covid-19 w tym stanie.[23] Oznacza to, że Barack Obama nie bez powodu zasypiając zastanawiał się właśnie nad nierównościami społecznymi. Na tych liczbach jednak się nie kończy, gdyż coraz popularniejsze stają się szczepionkowe wakacje, które przeobrażają się już w pierwszą fazę komercjalizacji szczepień. W sieci można znaleźć cały wachlarz ogłoszeń turystycznych, w tym m.in. indyjskich operatorów, oferujących wypady do Nowego Jorku czy Londynu w celu zaszczepienia przeciwko koronawirusowi już od 2,5 tys. dolarów. Ze wszystkim. Pozwolę sobie jednak się nie zagłębiać, gdyż jest to temat na oddzielny artykuł. Pojawia się tu jedno pytanie – jak daleko można przesunąć etyczne granice w dobie, rzekomo przechodzącego kryzys, komercjalizmu?

A co na to reszta świata? Czyli z drugiej strony Pacyfiku

Skoro przed chwilą była mowa o Stanach, zanim przejdę na południe, muszę skupić się na Chinach. Tam proces szczepienia wygląda nieco inaczej – nie ma grup dedykowanych wobec osób starszych, a apel szczepionkowy został zaadresowany do osób w wieku od 18 do 59 lat. Oczywiście pierwszeństwo mają osoby pracujące w obszarach wysokiego ryzyka, odnosi się to natomiast nie tylko do personelu służby zdrowia, ale także do pracowników targowisk, transportu, mających kontakt z mrożonkami czy celników. Co ciekawe, międzynarodowi eksperci wciąż kwestionują twierdzenie Chin, które uparcie utrzymują, że wirus został sprowadzony z zagranicy w postaci importowanych mrożonek. Oczywiście, w publicznej telewizji oficjalnej linii władz nikt nie kwestionuje. Szczepią się, oczywiście, swoimi preparatami – Sinopharmem i Sinovacem, który zaczął być podawany jeszcze przed oficjalnym atestem władz. Jednak i tam proces szczepień nie przebiegł bez przeszkód, a jego początek był dość mozolny. Przede wszystkim władzom zależało na tym, by do święta Chińskiego Nowego Roku, które jak nasza Wielkanoc czy Święto Wszystkich Świętych sprzyja podróżom, celebracjom, rodzinnym spotkaniom i zgromadzeniom, zaszczepić do 50 milionów ludzi. Co więcej, należy dodać, że rodzime szczepionki były podawane przedstawicielom niektórych grup zawodowych już od lipca 2020 r. w ramach programu szczepień kryzysowych. Co jeszcze wyróżnia Chiny, to wdrażanie pomysłów rodem z Orwella, do czego niestety przywyknąć już zdążyliśmy. Bowiem szczepienia w Pekinie, choć nieobowiązkowe, wykorzystywane są do elektronicznego monitoringu społeczeństwa. Jak wyjaśnia Gao Xiaojun z Komisji Zdrowia w Pekinie łączymy nasze platformy szczepień z urzędową aplikacją śledzenia koronawirusa, aby umożliwić wymianę danych. Osoba, która otrzymała pierwszą dawkę szczepionki, jest odnotowywana jako zaszczepiona w swojej aplikacji. Będzie tam również odnotowana druga dawka z dopiskiem „szczepienie zakończone.[24] Co ciekawe, aplikacja śledzenia koronawirusa już działa jako pewna forma sortowania – trzeba ją pokazywać w wielu miejscach – idąc do restauracji, na zakupy czy w podróży. Rozwiązanie to przypomina debatowane pomysły koronapaszportu (lub jakiejkolwiek innej formy monitorowania szczepień), stawia jednak pytania o granice między anonimowością jednostki a bezpieczeństwem społeczeństwa. Pytania, które z dnia na dzień mnożą się, nie pozostawiając za sobą żadnych odpowiedzi.

Oczywiście, pamiętać musimy, że Chiny mają naprawdę dużo dawek do podania – wszak do uzyskania narodowej odporności, zaszczepić muszą, bagatela, około miliarda osób. Teoretycznie jest to do wykonania do końca br. Jednakże pomoc, jaką wysyłają za granicę może, choć musi, ten proces wydłużyć. Kraj bowiem ma już zamówienia na wszystkie 4 rodzaje preparatów. Według państwowej prasy preparat Sinovacu trafił już m.in. do Turcji, Meksyku, Tajlandii, Malezji i na Filipiny, a specyfik pekińskiej jednostki Sinopharmu – na Węgry, do Serbii, Peru, Indonezji i Zimbabwe.[25] Poza tym, pomimo zapowiadanej ilości wyprodukowanego preparatu, w lutym już widoczne było, że podaż nie pokrywa się z popytem. Chiny muszą też walczyć z niechęcią wśród społeczeństwa. Ludzie uważają, że jest teraz niewielka szansa na zarażenie się koronawirusem, stąd niewiele osób czuje potrzebę natychmiastowego zaszczepienia tłumaczył Yanzhong Huang, ekspert w dziedzinie zdrowia publicznego na Uniwersytecie Seton Hall. Co ciekawe, w sierpniowym badaniu przeprowadzonym online, znakomita większość chińskich obywateli (bo aż 70%) stwierdziła, że byłaby zainteresowana szczepieniem. W listopadzie było to już 61% (w porównaniu do Amerykanów – prawie o 20 punktów procentowych więcej). [26]

Jak potoczą się losy chińskiej gry, pokażą następne miesiące. Prawda jest taka, że w obliczu stosunkowo niewielkiej ilości nowych przypadków kraj środka może skupić się na dyplomacji szczepionkowej, produkcji nowych dawek i spokojnym prowadzeniu akcji szczepień.

Organizacja i opanowanie

Australijski proces zdawał się przyjąć taktykę wolnego startu i przyśpieszenia na drugim okrążeniu, by do mety dobiec może nie na pierwszej, ale na pewno nie na ostatniej pozycji. Plan może zadziałałby, gdyby planowana marcowa dostawa dawek AstraZeneca nie została zatrzymana przez KE. Władze podkreślały, że niedługo tempo zostanie podkręcone i tym samym spoglądały na październik jako miesiąc uzyskania odporności. Australijczycy szczepić się chcą. I to bardzo. Badanie przeprowadzone tuż przed rozpoczęciem procesu, 21.01.2021 r. przez Vox Pop Labs dla portalu ABC wykazało, że znakomita większość obywateli (ponad 70%) jest na tak, a szczepienia są nie tylko bezpieczne, ale i potrzebne.[27]

Z kolei inaczej jest w sąsiedniej Nowej Zelandii. Jak wszyscy doskonale pamiętamy, kraj ten z pandemią poradził sobie świetnie i to z pewnością zawdzięczyć można uśmiechniętej i kompetentnej premier – Jacindzie Ardern. Co ciekawe, gdy cały świat już dawno bierze udział w wyścigu, Nowa Zelandia pozostawia swoje granice zamknięte i ogłasza, że proces szczepień rozpocznie w połowie roku. No tak, położenie geograficzne i wskaźniki zachorowalności sprawiają, że sytuacji tej nie można porównywać z innymi krajami.

Warto zwrócić uwagę na niezwykle ważny gest władz – jak podaje Business Insider, rząd Nowej Zelandii podpisał umowy na szczepionki z koncernami AstraZeneca i Novavax. W konsekwencji obywatele 5-milionowego kraju otrzymają do dyspozycji aż 18,3 nadprogramowych dawek, a te z kolei trafią do mieszkańców pobliskich terenów – Tokelau, Wysp Cooka, Niue, Samoa, Tonga i Tuvalu. I nie jest to nie koniec pomocy zaoferowanej przez ten rząd mieszkańcom sąsiednich państw. Nanaia Mahuta, minister spraw zagranicznych, zapowiedziała, że otrzymają oni również 65 milionów dolarów na wsparcie rozwoju.[28]

Nasza rzeczywistość – afrykańskie marzenie

Na początku roku niczym złowrogie echo roznosiły się smutne projekcje odnośnie procedur szczepień w Afryce. Okazało się bowiem, że niektóre kraje nie mają szans na ich efektywne przeprowadzenie, czy nawet rozpoczęcie w persepktywie najbliższych 2, czy nawet 4 lat. Analitycy ,,The Economist” podkreślali na swoich grafikach, iż szczepionkowa bieda istnieje w tamtym regionie naprawdę, ,,Charlie Hebdo” na początku lutego straszył okładkową grafiką przedstawiającą afrykańskie dziecko z ustami pełnymi resztek szczepionek i podpisem Jeszcze dostaniemy resztki! Ta makabryczna w swej istocie wizja została zdekonstruktowana przez efektywne działanie programu COVAX, o którym w Polsce wyjątkowo cicho.

COVAX, czyli Covid-19 Vaccines Global Access Facility, jest globalną współpracą mającą na celu przyspieszenie rozwoju, produkcji i sprawiedliwej dystrybucji nowych szczepionek. Kraje, które przystąpią do programu COVAX, uzyskają dostęp do szerokiego wachlarza nowych szczepionek i jest prowadzony wspólnie przez Gavi, Sojusz na rzecz Szczepionek, Koalicję na rzecz Innowacji w zakresie Gotowości Epidemicznej oraz Światową Organizację Zdrowia. Uczestnictwo w programie COVAX może być postrzegane jako plan ubezpieczeniowy nawet dla najbogatszych krajów, takich jak USA, które mają umowy dwustronne z kilkoma producentami leków, aby uzyskać priorytetowy dostęp do niektórych szczepionek. Idea ta zatem zdaje się dobrze adresować problemy pojawiające się dziś niemalże nieustannie.

Na początku tego roku, świat spoglądając w stronę Afryki, wstrzymywał oddech. Kate O’Brien, główna ekspertka WHO ds. szczepionek, wskazywała w styczniu, że celami COVAXU są zabezpieczenia 2 mld dawek dla najbiedniejszych państw świata i rozpoczęcie procesu w przeciągu kilku najbliższych tygodni. Ponadto, w planie było zabezpieczenie dawek dla 20 proc. populacji z każdego kraju uczestniczącego w programie, przy czym dofinansowaniem objęte są 92 państwa o niższym i średnim dochodzie.[29]

Patrząc prawdzie w oczy, powodzenie akcji dystrybucji szczepionek do najbiedniejszych rejonów jest powiązane z produkcją i rozlokowaniem zakontraktowanych dawek. Ta zależność po raz kolejny wskazuje fakt, iż de facto losy również wszelkich akcji pomocowych dzierżą ci, którzy posiadaję i władzę, i pieniądze. Opisane przeze mnie spięcia w Unii Europejskiej, nacjonalistyczno-egoistyczne nastawienia niektórych państw, konkurencja i nieodpowiedzialność mogą odbić się niezwykle negatywnie na tych, którzy na sprawy te mają per se wpływ znikomy. Reuters już w grudniu alarmował, że plan COVAX-u choć potrzebny, okazać się może niezwykle nieefektywny i skazać może Afrykę na oczekiwanie na szczepionki do 2024 r.[30]

Wraz ze śpiewem pierwszych wiosennych ptaków, marzec przyniósł też i dobrą informację – Ghana i Wybrzeże Kości Słoniowej rozpoczęły kampanie rządowe dotyczące popularyzacji szczepień; Nigeria, Kenia, Angola i Demokratyczna Republika Kongo dostały pierwsze dostawy szczepionek, które, jak powiedziała Marie-Pierre Poirier, dyrektor regionalna UNICEF ds. Afryki Zachodniej i Centralnej, były ogromnym pierwszym krokiem w kierunku równości i demonstracją globalnej solidarności.[31] Działania programu zatem znacznie przyspieszyły, będąc światełkiem w tunelu dla całego kontynentu. W planach bowiem jest dostarczenie aż dwóch miliardów szczepionek do końca roku. Osiągalne? Jak najbardziej. Czy zostanie osiągnięte? Przekonamy się wkrótce. Kluczem znów okaże się międzynarodowa współpraca, a jasne jest przecież, że skrócenie pandemicznego okresu jest celem globalnym, zatem doprowadzenie do przywrócenia działania gospodarki Afrykańskiej powinno także znajdować się na światowej tablicy.

Kiedy kraje zakończą proces szczepień? Analiza The Economist z 27.01.2021 r.

Wielka nie-wiadoma

To, że pandemia Covid-19 zmieni nasze życie bezpowrotnie, wiadomo było już w pierwszych miesiącach jej trwania. Już w kwietniu 2020 r. pojawiały się analizy przyszłości, Jacek Dukaj w swoim eseju dla „Gazety Wyborczej” pisał o przyspieszeniu świata, uczelnie i firmy na potęgę przenosiły się na pracę zdalną, a telewizyty u lekarzy przestały być pojęciem rodem z klasyków science-fiction. Wszyscy jak jeden mąż czekali na NIĄ – szczepionkę. Teraz, wchodzić będziemy zaraz w drugi kwartał 2021 r., nauczyliśmy się żyć z pandemią, wiemy – a jednak nie wiemy. Proces szczepień, owiany tak wieloma mitami, ale i nadziejami – trwa. Kiedy się skończy – parafrazując Bogusława Meca – przyszłości, naprawdę jaka jesteś nie wie nikt. Wiadome jest to, iż do szczepień namawiać warto, procedury i odkrycia śledzić się powinno, a rządy – poza wyciągnięciem z tej sytuacji nauki o współpracy i umiejętności priorytetyzowania celów – powinny zrozumieć, że w tym właśnie postpandemicznym świecie najbardziej od dawna, stawiać muszą na rozwój nauki, edukacji, służby zdrowia i integracji regionalnej, które znacznie usprawnią wszelkie działania na wielu płaszczyznach oraz po prostu, a może raczej – przede wszystkim – ułatwią nam życie.

  1. M. Stelmach 90-letnia Brytyjka pierwszą osobą zaszczepioną przeciw COVID-19 https://www.termedia.pl/koronawirus/90-letnia-Brytyjka-pierwsza-osoba-zaszczepiona-przeciw-COVID-19,40610.html (dostęp: 1.03.2021r.)

  2. Wykres pochodzi od agencji Bloomberg

  3. A. Dąbek Rejestracja na szczepienia. Minister zdrowia: zainteresowanie jest imponujące https://www.medonet.pl/porozmawiajmyoszczepionce/szczepionka-na-covid-19,rejestracja-na-szczepienia-przeciwko-covid-19–od-polnocy-do-7-rano-na-infolinie-zadzwonilo-ponad-100-tys–osob-,artykul,37142449.html (dostep: 2.03.2021r.)

  4. Rozmowa Onet Rano z 15.01.2021r. https://www.medonet.pl/porozmawiajmyoszczepionce/szczepionka-na-covid-19,lekarz-o-rejestracji-na-szczepienia-na-covid-19–to-panstwo-powinno-dzwonic-do-obywatela,film,12188365.html (dostęp: 2.03.2021r.)

  5. Rzeczpospolita Szczepienia na COVID: zapisują już na marzec, ale może się opóźnić https://www.rp.pl/Zdrowie/301179925-Szczepienia-na-COVID-zapisuja-juz-na-marzec-ale-moze-sie-opoznic.html (dostęp: 3.03.2021r.)

  6. T. Bielecki, Po szczycie UE: wyścig szczepień z mutacjami 22.01.2021 https://www.dw.com/pl/po-szczycie-ue-wy%C5%9Bcig-szczepie%C5%84-z-mutacjami/a-56308861 (dostęp: 4.03.2021)

    T.Bielecki,UE podwaja zamówienie na szczepionkę BioNTech/Pfizer 8.01.2021 https://www.dw.com/pl/ue-podwaja-zam%C3%B3wienie-na-szczepionk%C4%99-biontech-pfizer/a-56171492 (dostęp 4.03.2021r.)

  7. Ł. Wójcik Unio, mamy problem, „Polityka” nr 6, 3.02-9.02.2021r.

  8. Tamże, s.12

  9. Pascal Soriot: „There are a lot of emotions on vaccines in EU. But it’s complicated”, 26.01.2021

    https://www.repubblica.it/cronaca/2021/01/26/news/interview_pascal_soriot_ceo_astrazeneca_coronavirus_covid_vaccines-284349628/ (dostęp: 26.02.2021r.)

  10. Brussels doubts EU countries capitals look abroad https://www.politico.eu/article/brussels-doubts-eu-countries-capitals-look-abroad-russia-china-coronavirus-vaccines/ (dostęp: 27.02.2021r.)

  11. tamże

  12. Niemcy: rośnie gotowość do szczepień https://www.dw.com/pl/niemcy-ro%C5%9Bnie-gotowo%C5%9B%C4%87-do-szczepie%C5%84/a-56459786 (dostę: 4.03.2021)

  13. CNN, Italy blocks export of Covid-19 vaccine doses to Australia, using EU powers for the first time, https://edition.cnn.com/2021/03/04/europe/italy-astrazeneca-doses-australia-intl/index.html

  14. Rzeczpospolita Ukraina wyrzuca szczepionki. Lekarze odmawiają przyjęcia https://www.rp.pl/Koronawirus-SARS-CoV-2/210309930-Ukraina-wyrzuca-szczepionki-Lekarze-odmawiaja-przyjecia.html (dostęp: 4.03.2021)

  15. Politico.eu Ch. Gallardo 8 reasons the UK leads Europe’s coronavirus vaccination race https://www.politico.eu/article/8-reasons-why-uk-leads-europe-coronavirus-vaccination-race/ (dostęp: 2.03.2021r.)

  16. Yahoo! News R. Speare-Cole The ‘extraordinary’ statistic that shows the success of the UK’s vaccine rollout https://uk.news.yahoo.com/extraordinary-statistic-success-uk-vaccine-rollout-163717936.html?guccounter=1&guce_referrer=aHR0cHM6Ly93d3cuZ29vZ2xlLmNvbS8&guce_referrer_sig=AQAAABOxzY_k35hikpqWxV6EdLxXDgP4iEEnbl9kCNNFQCStTQWrR_BEOhZefOwWZULV_YKlSKVmhfXJf579zh9pTxkBPCxfsGpSxAM8rXK4lXmNiREDPRivoY3SXxf2zFXEqZl4-7qCEr-fYSOk2QeeNpkxbTBJ1GyhvZ-iH_KJ6VK0 (dostęp: 3.03.2021)

  17. Sukces szczepień w Izraelu, 16.02.2021r., https://www.medonet.pl/porozmawiajmyoszczepionce/szczepionka-na-covid-19,sekret-sukcesu-izraela–zaden-kraj-nie-szczepi-tak-szybko-na-covid-19,artykul,54577753.html (dostęp: 5.03.2021r.)

  18. M. Urzędowska, Izrael zaszczepi wszystkich do końca marca. Ale nie palestyńczyków., 5.02.2021 r., Gazeta Wyborcza

  19. 9.03.2021 r., Można dostrzec, że droga wyjścia nie jest daleka, https://tvn24.pl/swiat/koronawirus-na-swiecie-szczepienia-palestynczykow-w-izraelu-i-we-wloszech-przedluzona-godzina-policyjna-w-holandii-5038607 (dostęp: 9.03.2021r.)

  20. U.S. supply of Covid vaccine to substantially increase next month, manufacturers tell Congress https://www.cnbc.com/2021/02/23/us-supply-of-covid-vaccine-to-substantially-increase-next-month-manufacturers-tell-congress.html (dostęp: 1.03.2021r.)

  21. Le Monde Covid-19 : Joe Biden promet des vaccins pour tous les adultes américains d’ici à fin mai https://www.lemonde.fr/planete/article/2021/03/03/coronavirus-dans-le-monde-joe-biden-promet-des-vaccins-pour-tous-les-adultes-americains-d-ici-fin-mai_6071755_3244.html (dostęp: 1.03.2021r.)

  22. Bloomberg

  23. Covid-19 odsłania skalę nierówności https://forsal.pl/swiat/usa/artykuly/8094311,usa-covid-19-odslania-skale-nierownosci-bogatsi-szczepia-sie-przed-biednymi.html (dostęp: 1.02.2021r.)

  24. 5.01.2021r., Jak szczepią się Chińczycy. Pożądany „uboczny skutek” dla władz https://www.dw.com/pl/jak-szczepi%C4%85-si%C4%99-chi%C5%84czycy-po%C5%BC%C4%85dany-uboczny-skutek-dla-w%C5%82adz/a-56134111 (dostęp: 5.03.2021r.)

  25. Chiny mają cztery szczepionki. Zamówiło je kilkadziesiąt państw https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2021-03-02/chiny-maja-cztery-szczepionki-zamowilo-je-kilkadziesiat-panstw/ (dostęp: 2.03.2021r.)

  26. E. Fencg, 3.02.2021r., China’s Vaccine Campaign Hits A Few Bumps https://www.npr.org/sections/goatsandsoda/2021/02/03/963264535/chinas-vaccine-campaign-hits-a-few-bumps?t=1614942861551

  27. N. Sas, 5.03.2021r., Australian attitudes on the COVID-19 vaccine differ on political lines — but the vast majority are still keen for the jab, https://www.abc.net.au/news/2021-03-05/australia-covid-vaccine-survey/13203170 (dostęp: 5.03.2021r.)

  28. Szczepionka na COVID-19. Niezwykłe wieści z Nowej Zelandii, 20.12.2020r., https://www.o2.pl/informacje/szczepionka-na-covid-19-niezwykle-wiesci-z-nowej-zelandii-6588335024311072a (dostęp: 5.03.2021r.)

  29. A. Kuśnierkiewicz, 9.01.2021r., Koronawirus: Kiedy szczepionka dla najuboższych państw świata? Chiny wkraczają do gr yhttps://www.euractiv.pl/section/migracje/news/koronawirus-szczepionka-chiny-covax-afryka-azja-ameryka-poludniowa-covid/

  30. F. Guarascio, WHO plan risks leaving poor nations with no COVID-19 vaccines until 2024 https://www.japantimes.co.jp/news/2020/12/17/world/who-vaccine-poor-nations/ (dostęp: 1.02.2021r.)

  31. First COVID-19 COVAX vaccine doses administered in Africa, 1.03.2021r. https://www.unicef.org/press-releases/first-covid-19-covax-vaccine-doses-administered-africa (dostęp: 2.03.2021r.