Pierwszy rok komika w pałacu prezydenckim: udany eksperyment?

Grafika: Karolina Jaworska
Artykuł ukazał się w 1. numerze kwartalnika „Młodzi o polityce”

20 maja minął dokładnie rok od zaprzysiężenia Wołodymyra Zełenskiego na prezydenta Ukrainy. Zanim jednak o W. Zełenskim – polityku, należy przypomnieć jak to się stało, że komik i aktor najpierw wystartował w wyborach, a potem z ogromną przewagą wygrał je, deklasując w drugiej turze urzędującego dotychczas Petra Poroszenkę.

Na przełomie 2013 i 2014 roku na Ukrainie miała miejsce rewolucja godności, w wyniku której doszło do obalenia flirtującego z Rosją urzędującego od 2010 roku Wiktora Janukowycza. Nam tamte wystąpienia kojarzą się najlepiej z brutalnie tłumionymi protestami na kijowskim Euromajdanie. Poza rewolucją polityczną, jednym ze skutków tych wydarzeń była rosyjska agresja na wschodnią Ukrainę oraz aneksja Półwyspu Krymskiego.

W wyniku przeprowadzenia przedterminowych wyborów prezydenckich, nową głową państwa został Petro Poroszenko obiecujący sprzeciw wobec działań Federacji Rosyjskiej oraz zbliżenie z zachodem. Mimo pewnych sukcesów i ustabilizowania sytuacji na wschodzie, prezydent pod koniec swojej kadencji nie cieszył się wysoką popularnością. Zarzucano mu między innymi zbyt mało stanowcze reformy, brak walki z postępującą oligarchizacją kraju (sam Poroszenko jest jednym z najbogatszych Ukraińców z majątkiem wycenianym na ponad miliard dolarów amerykańskich) czy słabą sytuację gospodarczą kraju, co zmusiło wielu jego rodaków do emigracji zarobkowej. W badaniach opinii społecznej niskim zaufaniem cieszyli się jednak również wszyscy jego konkurenci, co było przejawem ogólnej niechęci społeczeństwa do tradycyjnych elit politycznych. Po 5 latach z P. Poroszenką jako głową państwa, negatywnie oceniane były najważniejsze instytucje państwowe takie jak: Rada Najwyższa, rząd, sądy i prokuratura.

W społeczeństwie ukraińskim pojawiła się potrzeba na kogoś spoza układu, kto byłby w stanie uzdrowić państwo i pozbyć się trawiących go już od wielu lat problemów takich, jak korupcja czy bardziej nowych, jak wojna na wschodzie. Jednym z takich homo novus był właśnie Wołodymyr Zełenski, który w sylwestra 2018 roku ogłosił swój start w wyborach. Wykorzystał swoją wysoką rozpoznawalność, zdobytą między innymi z serialu Sługa Narodu. Wciela się w nim w rolę nauczyciela historii, który zostaje ukraińskim prezydentem. Początkowo nie traktowany zbyt poważnie, zaczął jednak szybko zyskiwać popularność.

Stało się tak między innymi dlatego, iż prowadził on bardzo nowoczesną kampanię z wykorzystaniem głównie mediów społecznościowych, co silnie kontrastowało z tradycyjnym sposobem działań kampanijnych przez swoich kontrkandydatów, polegającym głównie na wiecach i gospodarskich wizytach w zakładach pracy. Szybki wzrost w sondażach brał się również z tego, że W. Zełenski nie prezentował żadnych zbyt konkretnych postulatów, tak aby nie zniechęcić żadnej grupy potencjalnych wyborców. Zaprosił za to swoich sympatyków do wspólnego pisania programu, co miało pokazać jego przywiązanie do potrzeb zwykłych obywateli i ich problemów. Wysokim poziomem poparcia cieszył się szczególnie wśród młodych, którzy woleli zaufać komuś zupełnie nowemu, spoza układu, niż skompromitowanym w ich oczach profesjonalnym politykom. Starszych wyborców i tych, którzy zamieszkują wschodnią i południową części kraju, przekonał szacunkiem dla rosyjskiej kultury i języka. Nie kreował się jednak jednocześnie na kandydata prorosyjskiego. W zakresie polityki zagranicznej proponował mniej więcej kontynuację kursu wyznaczonego przez swojego poprzednika, to jest zbliżenia z zachodem i przeciwstawienia się agresywnej polityce Rosji. Akcentował również chęć jak najszybszego zakończenia działań wojennych w Donbasie.

W pierwszej turze wyborów prezydenckich, która miała miejsce 31 marca 2019 roku, W. Zełeński wyraźnie zwyciężył zdobywając ponad 30% głosów. Razem z nim do drugiej tury wszedł ówcześnie urzędujący prezydent Petro Poroszenko z wynikiem blisko 16%. Do dogrywki doszło trzy tygodnie później – 21 kwietnia. Pretendent nie dał szans swojemu rywalowi zdobywając blisko 3/4 wszystkich głosów. Część komentatorów nazwała drugą turę rywalizacją polityka z postpolitykiem[1], co moim zdaniem trafnie odzwierciedla wybór, przed jakim stanęli Ukraińcy. Były to również pierwsze od wielu lat wybory, w których nie doszło do starcia między kandydatem jawnie prorosyjskim i prozachodnim.

W. Zełeński mimo ogromnego sukcesu, jakim niewątpliwie było tak wysokie zwycięstwo, nie posiadał żadnego poparcia w Radzie Najwyższej, będącej jednoizbowym parlamentem. Ukraina od 2014 roku uznawana jest za republikę parlamentarno-prezydencką[2], w której głowa państwa ma ograniczone kompetencje. Ich pełne wykorzystanie oraz realny wpływ na kreowanie polityki możliwe jest jedynie w przypadku współpracy ze stabilną parlamentarną większością. W. Zełeński chcąc w pełni skapitalizować swoją wysoką popularność, doprowadził do rozwiązania parlamentu, co skutkowało przedterminowymi wyborami, które odbyły się w drugiej połowie lipca.

Co ciekawe, jeszcze w grudniu 2017 roku, W. Zełeński wraz ze swoimi współpracownikami zarejestrował partię Sługa Narodu, co miało być zabezpieczeniem do wykorzystania nazwy serialu do celów politycznych. W obliczu nowych okoliczności wykorzystano ten fakt i to właśnie z list Sługi Narodu w wyborach do parlamentu startowali poplecznicy nowego prezydenta. Ugrupowanie odniosło zdecydowane zwycięstwo zdobywając 254 mandaty w 450 miejscowej Radzie Najwyższej. W większości byli to jednak ludzie bez żadnego doświadczenia politycznego, co oczywiście dla wielu wyborców mogło być zaletą, jednak utrudniało skuteczną pracę w parlamencie. Panowała również pewna niepewność co do ich posłuszeństwa wobec administracji prezydenta oraz spójności całego obozu.

Po zapewnieniu stabilnej większości, W. Zełeński uzyskał pełnię władzy i mandat do przeprowadzenia wszystkich obiecanych reform. Pierwszą z ważniejszych decyzji prezydenta było odwołanie prawie wszystkich gubernatorów i umieszczenie na ich miejsce swoich zaufanych ludzi, którzy nie utrudnialiby wprowadzania reform. Ważną rolę w organizacji pracy nad uchwalaniem zapowiedzianych ustaw odgrywał szczególnie w pierwszych miesiącach pracy nowego parlamentu Szef Biura Prezydenta Andrij Bohdan. Jest to bliski współpracownik W. Zełenskiego oraz do 2019 roku osobisty prawnik oligarchy Ihora Kołomojskiego, którego ludzie stanowią część posłów wybranych z list Sługi Narodu. Kontakty W. Zełenskiego i I. Kołomojskiego, będącego jednym z najbogatszych Ukraińców, sięgają jeszcze czasów, kiedy obecny prezydent współpracował z telewizją oligarchy – 1+1. Wiadomo też, że panowie spotykali się ze sobą kilkukrotnie. Stąd też brało się podejrzenie o możliwą zależność nowego prezydenta od oligarchy. Po pierwszym roku wydaje się jednak, że obawy okazały się nieuzasadnione, co objawiło się w uchwaleniu ustawy bankowej, która bezpośrednio uderzyła w interesy I. Kołomojskiego, gdyż utrudnia ona odzyskanie przez poprzednich właścicieli banków znacjonalizowanych w latach 2014–2016.[3] Dotyczy to głównie Prywatbank, którego współwłaścicielem był właśnie wcześniej wspomniany oligarcha.

W ciągu trwającego pierwsze miesiące turbo reżimu ustawodawczego koordynowanego przez Bohdana udało się uchwalić wiele nowych ustaw, w tym tych będących jeszcze w zamrażarce podczas prac poprzedniego parlamentu. Były to na przykład przepisy deregulujące gospodarkę, uchylające ograniczenia obowiązujące jeszcze od czasów Związku Radzieckiego, czy takie zapewniające większą transparentność finansów publicznych. Zreorganizowano również pracę prokuratury czy usprawniono sposób funkcjonowania Najwyższego Sądu Antykorupcyjnego, który od teraz miał się zajmować tylko sprawami dotyczącymi najwyższych urzędników państwowych. W większości głosowań udawało się utrzymywać partyjną dyscyplinę, co odbiło się na wzroście popularności prezydenta, społeczeństwo doceniło szybkie tempo zapowiedzianych reform. O ile uchwalanie prawa nie stanowiło najczęściej problemu, gorzej było już z jego implementacją.

Jeszcze w kampanii W. Zełeński prezentował swoje zaplecze jako bezpartyjnych, apolitycznych ekspertów, co w sumie było zgodne z prawdą. Problem pojawił się, gdy ci eksperci bez żadnego politycznego doświadczenia zostawali ministrami. Mieli trudności z zarządzaniem podległymi im urzędnikami i koordynacją tak skomplikowanych instytucji, jakimi są ministerstwa. Po drugie, część reform nowej administracji wzbudziła opór wielu urzędników niższego szczebla, którzy w silnie zbiurokratyzowanym ukraińskim systemie mogli skutecznie opóźniać wprowadzenie niektórych zmian. Brak doświadczenia politycznego ministrów objawił się między innymi w błędach w projektowaniu budżetu państwa, które przyczyniły się do zwiększenia deficytu w sektorze publicznym.

Inną reformą dotyczącą gospodarki państwa, poza wspomnianą już wcześniej ustawą bankową, było zniesienie moratorium na handel gruntami rolnymi. Zniosła ona obowiązujący blisko 20 lat zakaz i uwolniła rynek ziemi na Ukrainie. Nie wchodząc w szczegóły, zakaz ten był na wiele sposobów obchodzony, a zmiana ta daje dużą nadzieję na znaczny wzrost gospodarczy kraju. Ustawa będzie jednak w pełni obowiązywać dopiero od 2024, a dostęp do rynku dla zagranicznych inwestorów dalej stoi pod dużym znakiem zapytania. Decyzja w tej sprawie ma zostać podjęta dopiero po przeprowadzeniu ogólnokrajowego referendum.[4]

Również w obszarze praworządności i ustroju państwa doszło do obiecywanych reform. W miejsce Prokuratury Generalnej powołano do życia Biuro Prokuratora Generalnego, którego szefem został Rusłan Riaboszapka, wysoko oceniany przez zachodnie instytucje zwolennik szybkich i stanowczych zmian. W marcu 2020 roku jego miejsce zajęła jednak Iryna Wenedyktowa, co do której niezależności i motywacji istnieją już pewne wątpliwości. Przywróciła ona niektórych negatywnie ocenianych prokuratorów oraz odsunęła od procesu rekrutacji nowych, międzynarodowych obserwatorów.

Rządzącym udało się wygospodarować nowe fundusze na funkcjonowanie Państwowego Biura Śledczego, którego funkcjonowanie było mocno ograniczone za poprzedniej administracji. Zajmuje się ono ściganiem przestępstw popełnianych przez wyższych urzędników państwowych i funkcjonariuszy organów porządku publicznego (z wyłączeniem spraw o korupcję).[5] Walka z korupcją to główne zadanie powołanego jeszcze w 2014 roku Narodowego Biura Antykorupcyjnego, które w sprawach dotyczących najwyższych urzędników państwowych współpracuje z Najwyższym Sądem Antykorupcyjnym. Niedokończona pozostaje jednak nadal reforma Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, która według założeń ma ograniczyć się jedynie do działań kontrwywiadowczych, a przestać zajmować się ściganiem przestępstw gospodarczych. W związku jednak z tym, że SBU jest podległa prezydentowi, nie ma politycznej woli do ograniczania jej kompetencji.

Jeśli chodzi o zmiany o charakterze ustrojowym, należy wymienić trzy najważniejsze. Jest to po pierwsze nowa ordynacja wyborcza, która ma być teraz w pełni proporcjonalna. Zastępuje ona system mieszany, który w ukraińskiej rzeczywistości prowadził do wielu patologii.

Po drugie – ustawa wprowadzająca możliwość impeachmentu prezydenta, a po trzecie – przepisy ograniczające zakres immunitetu poselskiego. O areszt dla podejrzanego parlamentarzysty może jednak wnieść tylko szef Biura Prokuratora Generalnego.

W dziedzinie polityki zagranicznej doszło do wznowienia konsultacji z Rosją, w grudniu 2019 miało miejsce, po raz pierwszy od ponad trzech lat, spotkanie przywódców w formacie normandzkim. Mimo tych inicjatyw nie udało się dojść do większego porozumienia w rozmowach dotyczących przyszłości Krymu i Donbasu. Tym jednak, co zapewniło W. Zełenskiemu znaczny wzrost poparcia w społeczeństwie były trzy wymiany jeńców pomiędzy Ukrainą a Rosją. Z mniej istotnych kwestii, znowelizowano ustawę dotyczącą nauczania w językach mniejszości narodowych, co doprowadziło chociażby do poprawy relacji z Węgrami (mniejszość węgierska jest szczególnie liczna w regionie Zakarpacia, które w międzywojniu należało do Czechosłowacji, później przez krótko do Węgier, a po wojnie znalazło się w granicach Ukraińskiej SRR).

W lutym 2020 roku doszło do zamiany na czele prezydenckiej administracji – nowym szefem Biura Prezydenta został Andrij Jermak. W następnym miesiącu miała miejsce rekonstrukcja rządu. Oficjalną jej przyczyną była niska efektywność polityki gospodarczej. Nowym premierem w miejsce Ołeksija Honczaruka został Denys Szmyhal. Zmiany dotknęły również wielu ministrów, szczególnie tych mających problemy z zarządzaniem. W nowym rządzie znalazło się miejsce na osoby już wcześniej zaangażowane w politykę.

Tak jak wszystkie państwa na świecie, tak i Ukrainę dotknęła pandemia COVID-19 i jej negatywny wpływ na gospodarkę. Trudno mówić tutaj o konkretnych skutkach, jednak spora recesja wydaje się nieunikniona. Międzynarodowy Fundusz Walutowy szacuje ją na poziomie 6-7%, a wiele innych prognoz zakłada jeszcze gorszy wynik.[6]

Na tle poprzednich prezydentów Ukrainy, W. Zełeński utrzymuje dalej wysoki poziom poparcia w społeczeństwie po pierwszym roku swoich nieograniczonych rządów. Pojawiają się oczywiście głosy krytyczne, ale według badań na razie żaden kandydat nie jest mu w stanie zagrozić w hipotetycznej drugiej turze.[7] Co ciekawe, jeszcze przed wyborami W. Zełeński obiecywał, że jeśli zostanie wybrany to na pewno nie będzie kandydował na drugą kadencję, jednak już na konferencji prasowej podsumowującej pierwszy rok swojej prezydentury wycofał się z tamtej obietnicy, argumentując, że 5 lat może nie starczyć na realizację wszystkich obiecanych reform. Czyżby rację miał Henry Kissinger pisząc, że władza to największy afrodyzjak?

  1. Tadeusz Iwański , Zełenski – anatomia sukcesu, www.osw.waw.pl, 03.04.2019, www.osw.waw.pl/pl/publikacje/komentarze-osw/2019-04-03/zelenski-anatomia-sukcesu, dostęp 20.07.2020

  2. Tadeusz Iwański, Wielki eksperyment: Zełenski nowym prezydentem Ukrainy, www.osw.waw.pl, 21.04.2019, www.osw.waw.pl/pl/publikacje/analizy/2019-04-21/wielki-eksperyment-zelenski-nowym-prezydentem-ukrainy, dostęp 20.07.2020

  3. Tadeusz Iwański, Sławomir Matuszak, Krzysztof Nieczypor, Piotr Żochowski, Ani cud, ani katastrofa – rok prezydentury Zełenskiego, www.osw.waw.pl, 20.05.2020, www.osw.waw.pl/pl/publikacje/komentarze-osw/2020-05-20/ani-cud-ani-katastrofa-rok-prezydentury-zelenskiego, dostęp 20.07.2020

  4. Maciej Zaniewicz, Czarnoziem na sprzedaż – otwarcie rynku ziemi na Ukrainie, www.pism.pl, 01.04.2020, www.pism.pl/publikacje/Czarnoziem_na_sprzedaz__otwarcie_rynku_ziemi_na_Ukrainie, dostęp 20.07.2020

  5. Tadeusz Iwański, Sławomir Matuszak, Krzysztof Nieczypor, Piotr Żochowski, Ani cud, ani katastrofa – rok prezydentury Zełenskiego, www.osw.waw.pl, 20.05.2020, www.osw.waw.pl/pl/publikacje/komentarze-osw/2020-05-20/ani-cud-ani-katastrofa-rok-prezydentury-zelenskiego, dostęp 20.07.2020

  6. Daniel Szeligowski, Wpływ pandemii COVID-19 na sytuację gospodarczą na Ukrainie, www.pism.pl, 30.06.2020, www.pism.pl/publikacje/Wplyw_pandemii_COVID19__na_sytuacje_gospodarcza_na_Ukrainie, dostęp 20.07.2020

  7. Pierwszy rok prezydentury Zełenskiego został pozytywnie oceniony przez 37% Ukraińców, www.ukrinform.pl, 27.06.2020, www.ukrinform.pl/rubric-society/3052944pierwszy-rok-prezydentury-zeenskiego-zosta-pozytywnie-oceniony-przez-37-ukraincow.html, dostęp 20.07.2020