Niekończąca się historia vs przyspieszona ścieżka, czyli kilka słów o rozszerzaniu Unii Europejskiej

Ilustracja: Zofia Waga
Artykuł ukazał się w 9. numerze kwartalnika „Młodzi o polityce”

Wojna w Ukrainie oraz pogłębiające się kryzysy – ekonomiczny oraz energetyczny doprowadziły do debaty nie tylko na tematy dotyczące bezpośrednio bezpieczeństwa, ale także przyszłości integracji europejskiej. W sytuacji rosnącego zagrożenia ze strony Federacji Rosyjskiej, wpływu jej agresji na Ukrainę na gospodarki innych państw oraz chęci rozszerzenia przez nią sfery swych wpływów oczywista wydaje się konieczność przyjęcia do Unii Europejskiej kolejnych państw. Dotychczasowe doświadczenie pokazuje jednak, że jest to proces długi i nawet po otrzymaniu statusu kandydata, może ciągnąć się latami. Obecna sytuacja geopolityczna i gospodarcza stawia przed nami pytania, czy proces ten nie powinien ulec przyspieszeniu, aby w jak największym stopniu ograniczyć rosyjskie wpływy w Europie, a także jak Unia w powiększonym składzie powinna funkcjonować.

Wymagania i perspektywy

Ostatnie rozszerzenie Unii Europejskiej miało miejsce w 2013 roku, kiedy częścią wspólnoty stała się Chorwacja. Od tego czasu wydawać się mogło, że proces ten stanął w miejscu. Na początku lipca media obiegły informacje o rozpoczęciu rozmów akcesyjnych z Albanią i Macedonią Północną, jednak, jak pokazuje doświadczenie, ich dołączenie do struktur unijnych będzie kwestią nie miesięcy, a lat. W czerwcu z kolei na początku swojej długiej drogi do pełnej integracji stanęły Ukraina oraz Mołdawia, uzyskując status kandydata. Wszystkie te wydarzenia są jednak oznaką początku procesu, na którego rezultat poszczególne państwa będą musiały jeszcze długo poczekać.

Obecnie status kandydata do Unii Europejskiej posiada siedem państw: Czarnogóra, Serbia, Turcja, Macedonia Północna, Albania, Ukraina i Mołdawia. Z wnioskiem o członkostwo wystąpiły także Bośnia i Hercegowina oraz Gruzja. Muszą one spełnić ustalone podczas szczytu Rady Europejskiej w 1993 roku warunki, zwane kryteriami kopenhaskimi. Są to wymogi o charakterze politycznym (stabilność instytucji gwarantujących demokrację, praworządność, poszanowanie praw człowieka oraz praw mniejszości); gospodarczym (sprawna gospodarka rynkowa, zdolność sprostania konkurencji i siłom rynkowym) oraz dotyczące potencjału administracyjnego i instytucjonalnego (skuteczne wdrożenie dorobku prawnego UE i zdolność do wypełniania obowiązków wynikających z członkostwa w UE). Spełnienie tych warunków jest jednak dopiero początkiem na drodze do wstąpienia do struktur unijnych. Rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych, które mają przygotować kandydata do ewentualnego członkostwa, wymaga zgody wszystkich państw członkowskich. Po zakończeniu negocjacji we wszystkich dziedzinach polityki, UE musi stwierdzić, że jest gotowa do rozszerzenia pod względem zdolności absorpcyjnych, a do traktatu akcesyjnego włącza się warunki przystąpienia. Traktat akcesyjny musi uzyskać zgodę Parlamentu Europejskiego oraz jednomyślną zgodę Rady Europejskiej[1].

Wśród wymienionych państw wyróżnia się region Bałkanów Zachodnich. Unia Europejska deklaruje współpracę z nimi w zakresie stabilizacji ich sytuacji oraz pomocy w rozwoju. Pomimo wielu słów padających z ust polityków unijnych, że ich przyjęcie jest kwestią bezpieczeństwa całej Wspólnoty, proces ich integracji wydaje się stać w miejscu. Przykładem na to, jak długi jest to proces, jest np. przypadek Macedonii Północnej, która wniosek złożyła w 2004 roku, a dopiero w 2022 rozpoczęły się rozmowy akcesyjne. Jeszcze gorzej przedstawia się sytuacja Bośni i Hercegowiny, która z wnioskiem wystąpiła w 2016 roku i od tego czasu wciąż nie otrzymała nawet statusu kandydata.

Na drugim biegunie w stosunku do Bałkanów Zachodnich znajdują się państwa, które chęć dołączenia do Wspólnoty wyraziły w 2022 roku, mianowicie Ukraina, Mołdawia oraz Gruzja. Pierwsze z nich złożyło wniosek w lutym, tuż po rozpoczęciu agresji rosyjskiej na jego terytorium, a status kandydata otrzymało w czerwcu. Podobnie sytuacja przedstawia się w przypadku Mołdawii. Z wykonania pierwszego kroku nie może wciąż cieszyć się Gruzja, która w opinii UE musi najpierw poprawić stan swojej demokracji. W świetle rosyjskiego zagrożenia decyzja tych państw o wyrażeniu chęci do integracji z Zachodem jest jak najbardziej uzasadniona. Z drugiej strony, sytuacja ta zmusza decydentów do pewnej refleksji dotyczącej równego traktowania poszczególnych państw w procesie integracji europejskiej.

Proces trudny, ale potrzebny

Co do tego, iż dołączanie do Unii Europejskiej jest procesem długim, złożonym i trudnym, nie ma wątpliwości. Jest jednak także bardzo potrzebny w kontekście zapewnienia stabilności i pokoju w Europie. Im więcej państw uda się przekonać do przestrzegania demokratycznych standardów i prowadzenia gospodarki rynkowej, tym mniejsza wydaje się możliwość rosyjskich wpływów w regionie. Postawa UE wobec państw kandydujących musi jasno wskazywać, że tylko przyszłość w Europie pozwoli im na bezpieczeństwo i stabilizację.

Olivér Várhelyi, komisarz ds. rozszerzania przyznał, iż w ostatnim czasie Europejczycy uświadomili sobie, że Europa nie będzie wystarczająco bezpieczna i stabilna bez Bałkanów Zachodnich. Zapewnił również o podjęciu odpowiednich kroków w tej kwestii. Jest zdania, iż państwa kandydujące powinny czuć, że mogą się naprawdę zaangażować w działania Wspólnoty, co można osiągnąć, np. poprzez zapraszanie je na obrady[2].

Austriacka minister federalna ds. UE i konstytucji Karoline Edstadler przyznała, że przyjęcie do struktur Bałkanów Zachodnich jest kwestią nie tylko bezpieczeństwa, ale i wiarygodności Wspólnoty. Jej zdaniem należy wystrzegać się stworzenia kandydatów różnych klas i poszczególne państwa powinny obowiązywać te same standardy[3]. Czy ostatnie wydarzenia pokazują, że da się tego uniknąć?

Po takich słowach europejskich polityków wydawać by się mogło, że zdają sobie sprawę ze znaczenia dalszego rozszerzania Unii Europejskiej. W końcu ma ono wiele zalet nie tylko dla dołączającego państwa, ale także dla całego regionu. Trudno wyobrazić sobie bezpieczeństwo Europy bez państw bałkańskich przestrzegających standardów demokratycznych oraz bez przeświadczenia państw wschodnich o tym, że to właśnie Zachód jest ich przyszłością. Integracja wydaje się być jedną z lepszych i bardziej skutecznych metod zatrzymywania rosyjskich wpływów w Europie. Czy obecna sytuacja świadczy jednak o zrozumieniu tych faktów? Jak pokazuje historia niektórych państw, droga do UE często okazuje się długa i kręta, a społeczeństwa czują, że stoją w martwym punkcie, co wywołuje uczucie rozczarowania i poczucie gorszego traktowania względem innych kandydatów.

Czekanie bez końca i trudne decyzje

Lipiec 2022 roku okazał się być miesiącem, w którym integracja europejska przesunęła się o krok do przodu. Przewodnicząca Komisji Europejskiej – Ursula von der Leyen, premier Czech (które sprawują obecnie prezydencję w Radzie UE) Petr Fiala, premier Macedonii Północnej – Dimitar Kowaczewski oraz premier Albanii – Edi Rama ogłosili na konferencji prasowej rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych między tymi państwami, a UE. Za tą radosną okolicznością, nazwaną przez szefową KE historyczną, stoją jednak trudne decyzje, które musieli wcześniej podjąć przede wszystkim Macedończycy i które wywołały ostre reakcje ze strony społeczeństwa[4].

Negocjacje z tymi państwami, a w zasadzie z Macedonią Północną blokowała Bułgaria. Macedoński parlament musiał zgodzić się na francuską propozycję, która w teorii miała załagodzić spór między tymi państwami a, tym samym, spowodować wycofanie weta przez Bułgarów. Propozycja kompromisu, którą wysunął Emmanuel Macron, spotkała się z niezadowoleniem macedońskiego społeczeństwa, pomimo tego, iż jej przyjęcie przez parlament umożliwiło rozpoczęcie negocjacji. O jej zaakceptowanie apelował m.in. Charles Michel (Przewodniczący Rady Europejskiej), według którego ta decyzja umożliwia uwzględnienie w dalszych negocjacjach spornych kwestii z Bułgarią dotyczących kultury, języka i tożsamości. Bułgarzy domagali się m.in. wpisania do macedońskiej konstytucji stwierdzenia, iż są w Macedonii Północnej równoprawną grupą etniczną oraz przyznania, że język macedoński pochodzi od bułgarskiego. Nic dziwnego, że wywołało to gwałtowną reakcję społeczeństwa i dziesiątki tysięcy Macedończyków wyszło na ulice Skopje, aby zaprotestować przeciwko tzw. kompromisowi[5]. Odebrali to jako konieczność wyrzeczenia się własnej tożsamości i uznali ustępstwa względem Bułgarów za zbyt duże. Niektórzy porównali tę sytuację do stosunku Władimira Putina do Ukraińców, którym odmawia własnej tożsamości. Atmosfery nie uspokoiło też stwierdzenie Ch. Michela, iż język macedoński będzie w UE równoprawny i cały dorobek prawny zostanie na niego przetłumaczony[6]. Warto także zauważyć, że przyjęta propozycja daje Bułgarom gwarancję zablokowania procesu akcesyjnego, jeśli nie będzie ona przestrzegana.

To, co zwraca uwagę, to okres, przez jaki te państwa musiały czekać na rozpoczęcie negocjacji. Macedonia Północna jest kandydatem od 17 lat, a Albania od 8. Rozmowy planowano rozpocząć w 2018 roku, ale państwa te napotkały na swojej drodze sprzeciw ze strony niektórych członków UE – najpierw Niemiec i Niderlandów, następnie Francji i Bułgarii. Podjęto decyzję, iż negocjacje rozpoczną się w przypadku tych państw jednocześnie, więc Albania musiała czekać, aż Macedonia Północna rozwiąże m.in. spór z Grecją o nazwę, a następnie konflikt z Bułgarami[7].

Przed tymi dwoma państwami stoi jeszcze wiele wyzwań, z którymi będą musiały się zmierzyć, aby stać się pełnoprawnymi członkami UE. Główną barierą w przypadku Albanii jest korupcja. W latach 2016 – 2021 wartość indeksu percepcji korupcji Transparency International tego państwa spadła z 39 na 25 punktów na 100 możliwych. Teraz sytuacja znów uległa pogorszeniu i wynik ten znajduje się na poziomie z 2014 roku[8]. Nie widać poprawy szczególnie w takich obszarach jak przemoc policyjna, zawłaszczanie państwa, korupcja oraz słaby system kontroli i równowagi władz. W ciągu pięciu ostatnich lat Albania zanotowała także spadek we Freedom in the World Index i jest klasyfikowana jako częściowo wolna pod względem swobód obywatelskich i demokracji[9]. Od czasu objęcia rządów przez E. Ramę w 2013 roku spadła o 20 miejsc w Rankingu Reporterów bez Granic. W tych kwestiach z kolei lepiej radzi sobie Macedonia Północna. Freedom House i Reporterzy bez Granic co roku informują o jej postępach. Na coraz wyższym poziomie są swobody i wolności demokratyczne, choć wciąż znajduje się w grupie „częściowo wolnych”. W porównaniu do swoich sąsiadów lepiej zwalcza też przestępczość zorganizowaną i walczy z handlem narkotykami.[10]

Przypadek Macedonii Północnej i Albanii zwraca uwagę na dwie kwestie. Pierwszą z nich jest rozciągłość całego procesu. Oczywiste jest, że spełnianie poszczególnych wymogów jest czasochłonne, jednak należy rozważyć, czy nie jest możliwe jego przyspieszenie, od którego może być uzależnione bezpieczeństwo w regionie w wielu wymiarach. Warto także zauważyć, iż w przypadku Ukrainy i Mołdawii samo przyznanie statusu kandydata (choć można je uznać za gest symboliczny w nadzwyczajnej sytuacji) miało miejsce bardzo szybko. co mogło wywołać uczucie frustracji w państwach, które oczekują na postęp w procesie akcesyjnym przez wiele lat, a tym samym przyczynić się do wzrostu nastrojów eurosceptycznych, co w obecnej sytuacji wydaje się być najgorszym możliwym scenariuszem. Być może warto zauważać nawet najmniejsze postępy w każdym z państw i podjąć kroki, aby zachęcić je do dalszego wdrażania reform demokratycznych i gospodarczych, które przybliżają je do UE, a także dać im gwarancje bezpieczeństwa, także w wymiarze ekonomicznym. Drugą kwestią jest cena, jaką państwa muszą ponieść za dołączenie do struktur unijnych. Dla kandydatów jest oczywiste, iż będą musieli wprowadzić wiele reform o charakterze politycznym, prawnym i ekonomicznym. Jednak przypadek macedoński pokazuje, że w przypadku konfliktu z innym państwem konieczne będą zmiany dotykające kwestii historycznych, etnicznych i językowych, które od dawna uznawane są za newralgiczne. To z kolei może negatywnie nastawić dane społeczeństwo do Wspólnoty. Każde ustępstwo, które kojarzy się z odebraniem tożsamości jest bolesne dla danego narodu. Należy się więc zastanowić, czy w przypadku Macedonii Północnej sprawa konfliktu z Bułgarią została dobrze rozwiązana.

Sytuacja nadzwyczajna

Przypadek Albanii i Macedonii pokazał, jak długa i pełna przeszkód może być droga do przyjęcia do UE. Na każdy następny krok trzeba czekać przez wiele lat, a czasami pojawia się konieczność udowodnienia zdolności do podejmowania trudnych decyzji. Ostatni czas pokazał jednak, że zdarzają się sytuacje nadzwyczajne, które pozwalają na przyspieszenie niektórych etapów, nawet jeżeli dzieje się to w formie symbolicznego gestu.

Ukraina i Mołdawia uzyskały status kandydata do UE w ciągu kilku miesięcy od złożenia wniosku. Sytuacja, w której to uczyniły jest nadzwyczajną – Ukraina jest ofiarą rosyjskiej agresji, a w stosunku do Mołdawii Moskwa wciąż adresuje groźby dotyczące przede wszystkim Naddniestrza. Przyznanie im statusu ma symboliczny charakter solidarności z tymi państwami i jest gestem, który pokazuje, iż państwa te należą do Zachodu, a ich miejsce jest wśród krajów demokratycznych. W tym wymiarze jest to krok jak najbardziej zrozumiały. Wszyscy są świadomi tego, że tak szybkie przyznanie statusu kandydata nie oznacza równie szybkiego pełnego przyjęcia w poczet członków Unii Europejskiej. Można jednak postawić się w sytuacji państw, które przez wiele lat czekają na przyjęcie do struktur lub nawet na samo przyznanie statusu kandydata. Zrozumienie nadzwyczajnej sytuacji geopolitycznej, w jakiej obecnie znajduje się Europa i konieczności wsparcia tych państw może nie zapobiec zaprzestaniu widzenia korzyści z dołączenia do Wspólnoty i zmęczenia przeciągającym się procesem.

Warto zaznaczyć, że UE odmówiła przyspieszonego członkostwa, o które prosiła Ukraina, jednak już samo przyznanie statusu kandydata w tak krótkim okresie od złożenia wniosku wydaje się być czymś nadzwyczajnym. Państwo to czeka jeszcze wiele lat starań, wypełnionych wprowadzaniem odpowiednich reform, a zadania nie ułatwia mu trwająca wojna. Krok taki zdaniem unijnych przywódców ma być także zachętą do wzmacniania mechanizmów demokratycznych i walki z korupcją. Pozostaje jednak pytanie, czy nie jest czynnikiem zniechęcającym dla państw, które na jakikolwiek postęp oczekują bardzo długo.

Długa droga do UE czeka także Mołdawię. Musi ona m.in. kontynuować reformę wymiaru sprawiedliwości, dokonać postępów w walce z korupcją, ograniczyć wpływ oligarchów na życie gospodarcze państwa oraz poprawić stan ochrony praw człowieka. Jednak już samo nadanie statusu można uznać za sukces rządzącej tam proeuropejskiej Partii Działania i Solidarności. Jest wyraźnym znakiem zmiany kursu polityki z prorosyjskego, który prowadziły wcześniejsze rządy, na prozachodni[11]. Sytuacji nie ułatwi jednak zamrożony konflikt związany z separatystycznym Naddniestrzem, w którym wciąż stacjonują wojska rosyjskie.

Państwa Bałkanów Zachodnich, w odpowiedzi na ekstraordynaryjną w ich mniemaniu ścieżkę dla Ukrainy i Mołdawii wyraziły swoje rozczarowanie takim postępowaniem. Z ich strony padły oskarżenia wobec unijnych przywódców o niemoc, ponieważ negocjacje z Bałkanami utknęły w martwym punkcie[12]. Zarzucono UE brak reakcji w stosunku do postępowania Bułgarów. Premierzy Albanii, Macedonii Północnej i Czarnogóry wydali oświadczenie, w którym poparły starania Kijowa o dołączenie do Wspólnoty[13]. Można jednak zrozumieć ich rozczarowanie w tym kontekście, biorąc pod uwagę to, ile lat musieli czekać na jakikolwiek postęp w ich sprawie.

W wiecznej poczekalni

Uzyskanie statusu kandydata, chociaż jest dopiero początkiem drogi, wydaje się być dość istotnym wydarzeniem dla państwa, które stara się o dołączenie do Wspólnoty. Nie wszystkie państwa, które pragną bliższej integracji mogą cieszyć się z tego przywileju. Wraz z Mołdawią i Ukrainą wniosek złożyła Gruzja, która w przeciwieństwie do nich otrzymała odpowiedź odmowną. Można się zastanawiać nad motywacjami takiej decyzji. Oczywiście, Gruzja, podobnie jak dwa pozostałe państwa musiałaby dokonać jeszcze wielu reform, aby móc się stać pełnoprawnym członkiem Unii. Natomiast, jeżeli sytuacja Ukrainy i Mołdawii została uznana za nadzwyczajną, czy podobnie nie jest z Gruzją? W końcu też była ofiarą rosyjskiej agresji, a obawy Gruzinów o powtórzenie się takiej sytuacji można uznać za uzasadnione.

W stosunku do Gruzji UE Ch. Michel oświadczył, że jej miejsce jest w Europie, ale na status kandydata musi jeszcze poczekać, ponieważ potrzebne są m.in. reformy mające na celu poprawienie funkcjonowania gospodarki rynkowej oraz zmiany o charakterze politycznym. Decyzja ta została przyjęta przez Gruzinów z wielkim niezadowoleniem. Irakli Kobachidze, lider rządzącej partii Gruzińskie Marzenie zasugerował, iż wydarzenia z przeszłości, kiedy to jego naród musiał walczyć, nie są już dla europejskich partnerów istotne[14]. Na ulicach Tbilisi miała miejsce demonstracja, w której brały udział dziesiątki tysięcy osób, manifestując chęć przyjęcia do UE i niezadowolenie z braku przyznania statusu kandydata.

Jednym problemów, który uniemożliwia Gruzji spełnienia pragnienia uzyskania statusu kandydata do Unii jest postać Bidzina Iwaniszwili – założyciela „Gruzińskiego Marzenia”, który od lat rządzi państwem zza kulis. Partia ta miała rozliczyć poprzednią władzę, ale nie spełniła swoich postulatów. Także Parlament Europejski przegłosował uchwałę, w której wyraził zaniepokojenie osobistymi i biznesowymi powiązaniami oligarchy z Kremlem. To właśnie deoligarchizacja wydaje się być największym wyzwaniem, które stoi przed Gruzją[15].

Gruzję niewątpliwie czeka długa droga do osiągnięcia stanu politycznego i gospodarczego, który pozwoli na dołączenie do UE. Czy powinna jednak być negatywnie wyróżniona na tle Mołdawii i Ukrainy? Społeczeństwo gruzińskie jest pozytywnie nastawione do integracji europejskiej, a swoją przyszłość lokuje wśród państw demokratycznych. Taka postawa Komisji Europejskiej może być dla nich zarówno czynnikiem motywującym do zmian, jak i zniechęcającym, wywołującym poczuciem niedocenienia.

W przypadku Gruzji warto także zauważyć, że czekanie na przyznanie statusu kandydata może trwać latami. Przekonała się o tym Bośnia i Hercegowina, która wniosek złożyła w 2016 roku, ale od tego czasu nie zmieniło się nic. To kolejne z państw, które mogło poczuć się nierówno traktowane ze względu na przyznanie tego statusu Ukrainie i Mołdawii. W marcu 2022 roku szefowa MSZ Bośni i Hercegowiny Bisera Turković zaapelowała do Niemiec o szybsze potwierdzenie statusu kandydata. Pomogłoby to w zapewnieniu bezpieczeństwa państwu w sytuacji, gdy serbscy separatyści, wspierani przez Rosjan i dążący do secesji Republiki Serbskiej, zdecydowaliby się na próbę odłączenia (według układu w Dayton z 1995 roku, kończącego wojnę w Bośni i Hercegowinie, państwo to składa się z dwóch części – Republiki Serbskiej oraz Federacji Bośni i Hercegowiny)[16]. Widać zatem, że także to państwo ma poważne obawy związane z własnym bezpieczeństwem, ale to nie powoduje przyspieszenia procedury przyjęcia.

Na temat sytuacji Bośni w ostatnim czasie szczególnie wypowiadali się chorwaccy politycy. Prezydent Zoran Milanović był przeciwnikiem szybkiej ścieżki do uzyskania przez Ukrainę statusu kandydata do Unii Europejskiej, ponieważ uznał to za niesprawiedliwe w stosunku do państw zaliczanych do Bałkanów Zachodnich. Chciał, aby Chorwacja poparła taki krok tylko w przypadku otrzymania tego samego przez Bośnię. Państwo na posiedzeniach Rady Europejskiej reprezentuje jednak premier Andrej Plenković, który wywodzi się z innego obozu politycznego, niż prezydent, więc krok taki nie został uczyniony[17]. Decyzję UE o przyznanie Ukrainie statusu kandydata Milanović nazwał bezczelnym cynizmem i polityczną tragedią Chorwacji[18]. Była premier Chorwacji – Jadranka Kosor uznała, iż przyznaniem statusu jedynie Ukrainie, UE upokorzyła Bośnię[19].

Sytuacja Bośni i Hercegowiny oraz Gruzji po raz kolejny przywołuje pytanie o równość państw w dążeniu do pełnego zintegrowania się. Pierwsze z nich z pewnością pod wieloma względami, np. gospodarczymi przedstawia się lepiej od tych, które ostatnio uzyskały status kandydata. To kolejne kraje, w których tworzyć może się uczucie zaniedbania ze strony struktur unijnych i które w rezultacie mogą obrać przeciwny kierunek. Przypadek Bośni pokazuje, że nawet na status kandydata można czekać przez długie lata, co nie jest pozytywną perspektywą dla Gruzji.

Unia większa, ale jaka?

Kwestia rozszerzania Unii Europejskiej, oprócz rozważań na temat samych kierunków, rodzi pytanie o jej kształt. Przyjęcie do struktur kilku państw bez wątpienia spowoduje zmiany w jej funkcjonowaniu, niezależnie od tego, w jakim czasie do tego dojdzie. Kanclerz Niemiec – Olaf Scholz, wygłosił na Uniwersytecie Karola w Pradze mowę o reformach Unii. Zasugerował w niej, iż w przypadku rozszerzania Wspólnoty na następne państwa, niemożliwe będzie dalsze, efektywne funkcjonowanie zasady jednomyślności i prawdopodobnie będzie trzeba od niej odejść. To byłaby dość duża zmiana, wpływająca na działanie całej UE. Przyznał także, że konieczne mogą być zmiany w traktatach[20]. Bez wątpienia rozszerzanie struktur jest wyzwaniem nie tylko dla samych kandydatów, ale i dla Unii, która musi stwierdzić, iż jest gotowa na przyjęcie nowych członków oraz przeprowadzić takie zmiany, które pozwolą jej efektywnie funkcjonować i nie pozwolić, by weto jednego państwa blokowało decyzje pozytywne dla innych.

Otwarte pozostaje także pytanie, w jaki sposób, przy obecnej sytuacji na świecie, powinna przebiegać integracja i co zrobić, by poszczególne państwa nie traciły wiary w sens tego procesu. Być może alternatywą jest zaproponowane przez Emmanuela Macrona Europejska Wspólnota Polityczna, która stanowiłaby pewnego rodzaju platformę współpracy dla państw stowarzyszonych oraz aspirujących do członkostwa. Sama propozycja jednak nie zawierała wystarczającej liczby szczegółów, aby móc ją uznać za perspektywiczną już teraz. Warto jednak podjąć próbę stworzenia rozwiązania, które dałoby państwom oczekującym na przyjęcie poczucie, iż zmierzają w dobrym kierunku oraz tego, że mogą liczyć na unijnych partnerów.

Jedno jest pewne – w obecnej sytuacji geopolitycznej i rosnącym rosyjskim zagrożeniu dla Europy, UE jako instytucja budowana w oparciu o wartości demokratyczne, powinna jak najlepiej spełniać swoją rolę i dbać o to, by państwa aspirujące do dołączenia do struktur nie zmieniały obranego kierunku. Jednak, aby przebiegało to efektywnie, państwa powinny mieć poczucie równego i sprawiedliwego traktowania oraz tego, że proces ich integracji nie stoi w miejscu. Rozszerzanie UE jest podstawą ograniczenia rosyjskich wpływów, zapewnienia bezpieczeństwa oraz stabilizacji na kontynencie i powinno być przeprowadzone w sposób jak najbardziej efektywny. Każda możliwość rozciągnięcia Wspólnoty na następne państwa powinna być traktowana poważnie i w obecnej sytuacji nie może być zmarnowana. Należy podjąć kroki, aby próba rozszerzenia Unii Europejskiej nie okazała się być niekończącą się historią.

Kinga Stanaszek

Studentka Uniwersytetu Warszawskiego na kierunkach politologia oraz slawistyka (specjalizacja – bohemistyka). Szczególnie zainteresowana obszarem psychologii i socjologii polityki oraz tematyką populizmu. Specjalizuje się w polityce, społeczeństwie i kulturze Czech. Prywatnie pasjonatka skoków narciarskich.

  1. https://www.consilium.europa.eu/pl/policies/enlargement/, dostęp: wrzesień 2022.

  2. Unijny komisarz: Chcemy przyspieszyć proces rozszerzenia,

    https://www.euractiv.pl/section/polityka-zagraniczna-ue/news/unijny-komisarz-chcemy-przyspieszyc-proces-rozszerzenia/, dostęp: wrzesień 2022.

  3. Austria: Akcesja Bałkanów Zachodnich to kwestia wiarygodności UE, https://www.euractiv.pl/section/insty

    tucje-ue/news/akcesja-balkany-zachodnie-austria-karoline-edtstadler-albania-macedonia-zasada-jednomyslnosci/, dostęp: wrzesień 2022.

  4. Rozszerzenie Unii Europejskiej. Ruszyły negocjacje z dwoma kandydatami, https://polskieradio24.pl/5/1223

    /artykul/3003153,rozszerzenie-unii-europejskiej-ruszyly-negocjacje-z-dwoma-kandydatami, dostęp: wrzesień 2022.

  5. Macedonia Północna: protesty przeciwko zaproponowanemu przez Macrona sposobowi rozwiązania sporu z Bułgarią, https://studium.uw.edu.pl/macedonia-polnocna-protesty-przeciwko-zaproponowanemu-przez

    -macrona-sposobowi-rozwiazania-sporu-z-bulgaria/, dostęp: wrzesień 2022.

  6. Rozszerzenie UE: Macedończycy niezadowoleni z propozycji Macrona / Briefing z Europy, https://www.eurac

    tiv.pl/section/polityka-wewnetrzna-ue/news/ue-macedonia-balkany-rozszeszenie-polska-taksonomia-gaz-atom-pge/, dostęp: wrzesień 2022.

  7. Albania i Macedonia Północna rozpoczęły negocjacje akcesyjne z UE, https://www.euractiv.pl/section/instyt

    ucje-ue/news/albania-macedonia-polnocna-negocjacje-akcesja-ue/, dostęp: wrzesień 2022.

  8. Corruption Perceptions Index, https://www.transparency.org/en/cpi/2021, dostęp: wrzesień 2022.

  9. Freedom House Index, https://freedomhouse.org/explore-the-map, dostęp: wrzesień 2022.

  10. Kraje Bałkanów Zachodnich chcą dołączyć do UE, ale nadal nie radzą sobie z korupcją, https://www.euract

    iv.pl/section/polityka-wewnetrzna-ue/news/balkany-zachodnie-ue-akcesja-serbia-czarnogora-albania-macedonia-kosowo-status-kandydata-negocjacje/, dostęp: wrzesień 2022.

  11. Początek długiej drogi. Ukraina i Mołdawia kandydatami do UE, https://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/an

    alizy/2022-06-24/poczatek-dlugiej-drogi-ukraina-i-moldawia-kandydatami-do-ue, dostęp: wrzesień 2022.

  12. Bałkany sfrustrowane Unią Europejską. Oskarżają jej przywódców o niemoc, https://wydarzenia.interia.pl/r

    aporty/raport-priorytety-ue-w-dobie-pandemii/aktualnosci/news-balkany-sfrustrowane-unia-europejska-oskarzaja-jej-przywodco,nId,6112100, dostęp: wrzesień 2022.

  13. Albania, Czarnogóra i Macedonia Północna poparły przyznanie Ukrainie statusu kandydata do UE, https://www.wnp.pl/rynki-zagraniczne/albania-czarnogora-i-macedonia-polnocna-poparly-przyznanie-ukrainie-statusu-kandydata-do-ue,592159.html, dostęp: wrzesień 2022.

  14. Gruzja w poczekalni Europy. To może być strategiczny błąd Unii, https://www.money.pl/gospodarka/gruzj

    a-w-poczekalni-europy-to-moze-byc-strategiczny-blad-unii-6783249952668640a.html, dostęp: wrzesień 2022.

  15. „Prezes zarządu Gruzji” blokuje wejście kraju do UE, https://krytykapolityczna.pl/swiat/gruzja-ukraina-mo

    ldawia-chca-dolaczyc-do-unii-europejskiej/, dostęp: wrzesień 2022.

  16. Bośnia i Hercegowina apeluje do Niemiec o szybsze zatwierdzenie kandydatury do UE, https://forsal.pl/swiat/unia-europejska/artykuly/8377290,bosnia-i-hercegowina-apeluje-do-niemiec-o-szybsze-zatwierdzenie-kandydatury-do-ue.html, dostęp: wrzesień 2022.

  17. Chorwacja poprze status kandydata do UE dla Ukrainy, jeśli Bośnia i Hercegowina dostanie to samo?, https://www.euractiv.pl/section/polityka-zagraniczna-ue/news/chorwacja-poprze-status-kandydata-do-ue-dla-ukrainy-jesli-bosnia-i-hercegowina-dostanie-to-samo/, dostęp: wrzesień 2022.

  18. Chorwacja. Prezydent: Decyzja o przyznaniu Ukrainie statusu kandydata do UE to bezczelny cynizm, https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2022-06-24/chorwacja-prezydent-decyzja-o-przyznaniu-ukrainie-statusu-kandydata-do-ue-to-bezczelny-cynizm/, dostęp: wrzesień 2022.

  19. Była premier Chorwacji: Popierając jedynie Ukrainę, UE upokorzyła Bośnię, https://www.euractiv.pl/sectio

    n/polityka-zagraniczna-ue/news/chorwacja-jadranka-kosor-ukraina-status-kandydata-akcesja-bosnia-i-hercegowia-balkany-zachodnie-slowenia/, dostęp: wrzesień 2022.

  20. Mowa Scholza. Jaka ma być nowa Unia w obliczu rosyjskiego zagrożenia?, https://www.polityka.pl/tygodn

    ikpolityka/swiat/2179644,1,mowa-scholza-jaka-ma-byc-nowa-unia-w-obliczu-rosyjskiego-zagrozenia.read, dostęp: wrzesień 2022.