Tej rocznicy chyba nikt z nas nie świętował. Bez względu na to, czy w ciągu minionego roku doznaliśmy pasma porażek czy sukcesów, pewne jest to, że nasze życie nie będzie już wyglądało tak samo. Z pewnością najgorszy w tym wszystkim jest fakt, że nie możemy jednoznacznie stwierdzić ile to jeszcze potrwa.
Choć nie wszystko się zmieniło, w niejednym aspekcie nasza codzienność wygląda zupełnie inaczej niż przed dwunastoma miesiącami. Wielu osobom ledwo udaje się utrzymywać więzi społeczne z innymi. Ogromna liczba ludzi cierpi z powodu wykluczenia, chociażby cyfrowego. Część z nas straciła swoich bliskich. Ta pandemia stała się czymś więcej niż doświadczeniem pokoleniowym, lecz globalnym. I choć brzmi to banalnie, nie jest mi tak łatwo znaleźć inne wydarzenie, które w ciągu ostatnich dekad dotknęłoby wszystkich ludzi na ziemi, bez względu na miejsce zamieszkania, status materialny czy wiek.
Trzecia fala przybiera na sile i zapowiada wzmożenie obostrzeń. Łóżka i respiratory w szpitalnych salach coraz szybciej się kończą, a lekarze i pielęgniarki otrzymują nieustannie życzenia wytrwałości w trudnych czasach. Mam tylko nadzieję, że jako społeczeństwo będziemy o nich pamiętać również po pandemii, a ich ciężką pracę uczynimy nie tylko bardziej szanowaną, ale i godniej opłacaną. W końcu, lepsza jakość służby zdrowia dotyczy nas wszystkich. Może więc lepiej byłoby przeznaczać na nią więcej środków niż wpisywać rekompensatę 2 miliardów złotych dla rządowych mediów w ustawę budżetową. Może lepiej byłoby więcej zainwestować w naukę i zaufanie społeczeństwa do naukowców, aby wśród niektórych nie budziły się nastroje antyszczepionkowe.
Skoro szczepionki wpadły z wizytą, to zaprośmy je na urodziny koronawirusa i szczepmy się! A wszystkich, którzy do szczepień zachęcają, niech Daniel Obajtek w nieruchomościach wynagrodzi. Z nieukrywanym smutkiem patrzę na rosnący sceptycyzm wobec szczepień, a także na to, co rząd próbuje zrobić z niezależnymi mediami oraz ciągłym brakiem wyboru Rzecznika Praw Obywatelskich.
Doprawdy, podczas ostatnich miesięcy polityka daje nam niewiele powodów do radości. Choć pandemia pozostaje głównym tematem, na świecie każdego dnia dzieje się wiele innych zdarzeń, których nie można pominąć. Dlatego staramy się nie być obojętni i zabrać głos. Tym, którzy z euforią patrzą na aktualne wydarzenia przypominam słowa Stanisława Jerzego Leca i przestrzegam: błoto stwarza czasem pozory głębi.