Katar 2022 – miesiąc turnieju, lata kontrowersji

Ilustracja: Zuzanna Jacewicz
Artykuł ukazał się w 10. numerze kwartalnika „Młodzi o polityce”

Piłka nożna to najpopularniejszy sport na świecie. Nieprzebrane rzesze fanów na co dzień śledzą starcia swoich ulubionych drużyn, zaś zainteresowanie dyscypliną przekłada się na astronomiczne – z punktu widzenia przeciętnego Kowalskiego – sumy, jakimi operują zarówno piłkarze, kluby, jak i federacje piłkarskie. Topowi zawodnicy zajmują wysokie miejsca w klasyfikacji najlepiej zarabiających sportowców, natomiast wśród 50 najbardziej wartościowych klubów na świecie, 30 z nich to kluby piłkarskie[1]. Kwintesencją powszechnego zainteresowania futbolem są cykliczne rywalizacje między reprezentacjami narodowymi.

Wśród piłkarskich imprez, szczególne miejsce zajmują mistrzostwa świata. Organizowane co 4 lata wydarzenie, jest bodaj najbardziej elektryzującym punktem
w piłkarskim kalendarzu, zostawiając mistrzostwa kontynentalne, a nawet Ligę Mistrzów UEFA daleko w tyle. Niesłabnący blask najważniejszego (obok igrzysk olimpijskich) wydarzenia sportowego na świecie, regularnie przyciąga państwa chętne na organizację mistrzostw. Dostąpienie zaszczytu goszczenia 32 najlepszych drużyn przynosi bowiem kilka, mniej lub bardziej wymiernych, benefitów. Po pierwsze, mistrzostwa świata to doskonała okazja do dostarczenia własnej gospodarce impulsu do rozwoju. Tłumy kibiców z całego świata, w trakcie piłkarskiego karnawału, zostawiają swoje pieniądze w hotelach, restauracjach czy sklepach. Przygotowanie i obsługa tak dużego wydarzenia umożliwia również stworzenie wielu nowych miejsc pracy. Oczywiście, pociąga to za sobą spore koszty, jednak umiejętnie dysponując środkami, organizacja mundialu po prostu opłaca się finansowo. Kolejną kwestią zachęcającą wiele państw do konkurowania o przyznanie prawa do zorganizowania mistrzostw jest niepowtarzalna okazja do przyciągnięcia zagranicznych inwestorów. Z punktu widzenia niniejszego artykułu, najważniejszym czynnikiem wpływającym na atrakcyjność imprezy jest możliwość stworzenia soft power państwa organizatora.

Jak Katar nabył możliwość organizacji mistrzostw świata?

Mimo iż Doha jest obecnie jednym z trzech największych producentów gazu ziemnego na świecie, ze względu na niewielkie rozmiary (Katar jest drugim najmniejszym państwem Półwyspu Arabskiego), w kontekście polityki zagranicznej jej pozycja pozostawała marginalna. Stan ten nie odpowiadał aspiracjom rządzącego od 1995 roku Hamadowi ibn Chalifa Al Saniemu. Emir uznał, iż jego kraj potrzebuje swoistej platformy, dzięki której zostanie zauważony na arenie międzynarodowej oraz pomagającej utrzymywać pozytywny wizerunek na zewnątrz. Sport (obok stworzenia telewizji Al Jazeera) okazał się idealnym instrumentem do realizacji tych założeń. Już w 1995 roku Katar odwiedziły piłkarskie mistrzostwa świata do lat 20, a już dekadę później państwo położone na Półwyspie Arabskim rozpoczęło z sukcesami ofensywę w staraniach
o organizację coraz to poważniejszych imprez sportowych. W 2005 roku Katarowi udało się zorganizować mistrzostwa świata w podnoszeniu ciężarów, zaś w ciągu następnej dekady gościli jeszcze mistrzostwa świata w pływaniu, piłce ręcznej (wydarzenie to zasługiwałoby na osobny artykuł – J.B.), boksie, kolarstwie oraz dwukrotnie w lekkiej atletyce[2]. Wspomniane jednak czempionaty w dalszym ciągu nie zaspokajały ambicji katarskich decydentów na czele z emirem. Te mogły zostać zrealizowane jedynie poprzez organizację dwóch największych wydarzeń sportowych – igrzysk olimpijskich i mistrzostw świata
w piłce nożnej. Jakkolwiek w przypadku tych pierwszych kandydatura wysunięta przez Katar została już kilkukrotnie odrzucona, tak w drugim przypadku Katarczycy postanowili swojemu szczęściu nieco dopomóc.

Jak utrzymują autorzy raportu “Katar, geopolityka i mistrzostwa świata”, posługując się wynikami śledztwa amerykańskiego Departamentu Sprawiedliwości, Katar oferował nie tylko łapówki poszczególnym decydentom odpowiedzialnym za wybór kraju – gospodarza mistrzostw. Również Al Jazeera miała, według nieoficjalnych informacji, zaoferować Federacji 400 mln dolarów za prawa telewizyjne turnieju. Pod warunkiem wyboru Kataru na gospodarza mistrzostw, na konto FIFA miało również wpłynąć 100 mln dolarów. Dodatkowo, rząd Kataru miał zapłacić kolejne 480 milionów dolarów z tytułu praw telewizyjnych. Suma wydatków na przekonanie włodarzy organizacji to zatem zawrotne 980 milionów dolarów[3]. Przykłady takich praktyk można z resztą mnożyć. Na osobny artykuł zasługuje rola francuskich polityków, z urzędującym wówczas Nicolasem Sarkozym na czele, który przy okazji kupna stołecznego klubu Paris Saint-Germain przez Quatar Sports Investments lobbował za organizacją mundialu w kraju nad Zatoką Perską. Niebagatelne znaczenia w wyborze Kataru odegrał także prezydent UEFA, zdobywca
3 Złotych Piłek w latach 80. – legendarny Michael Platini. Jednakże, jeśli opublikowanie informacji o korupcji komuś zaszkodziły, to jedynie działaczom, dla których mogły oznaczać koniec kariery w organizacji. Zarzuty korupcyjne w FIFA nie są już, niestety,
niczym szokującym ze względu na skalę tego problemu, który, zresztą, trawi ją od dekad.
Dla Kataru ujawnienie tych informacji jest co prawda pewnym ciosem PR-owym, jednakże na pewno nie na tyle istotnym, żeby wpływać na odbiór całego przedsięwzięcia. W ciągu ostatnich kilkunastu lat ciężko bowiem znaleźć przypadek mundialu bez jakiejkolwiek afery korupcyjnej w tle.

Neoniewolnictwo

Podejrzenia o korupcję to nie jedyny – i zdecydowanie nie największy – problem wizerunkowy Kataru. Kilkanaście miesięcy przed rozpoczęciem mistrzostw, światowe media obiegły informacje dotyczące warunków, w jakich mieli pracować robotnicy zatrudnieni przy budowie infrastruktury. Katar jest państwem małym terytorialnie i niezbyt ludnym. Populację kraju szacuje się na 2,9 mln osób, co jest 143 wynikiem na świecie[4], [5]. Znikome możliwości demograficzne niejako wymusiły na katarskich decydentach, z emirem Hamadem ibn Chalifa Al Sanim, a po 2013 roku jego synem Tamimem na czele, prowadzenie polityki polegającej na zatrudnianiu robotników z zagranicy. Ci zaś byli ściągani głównie z krajów Trzeciego Świata takich jak Nepal, Indie czy Bangladesz. Jednym z powodów takiego stanu rzeczy był zapewne fakt, iż oczekiwania finansowe wspomnianych pracowników były zdecydowanie niższe niż osób z innych państw, a także byli oni zdeterminowani,
by wyjechać do Kataru, który jako bogaty kraj arabski jawił się niczym ziemia obiecana, na której czeka ich lepsza przyszłość. Dodatkowo, jak podaje Amnesty International
w raporcie Predictable and Preventable: Why FIFA and Qatar should remedy abuses behind the 2022 World Cup, większość z zatrudnianych pracowników (szczególnie niewykwalifikowanych) musiała płacić opłatę za to, że została zrekrutowana, by zabezpieczyć swoje miejsce pracy. Taka praktyka sprzeczna jest natomiast zarówno
z międzynarodowymi standardami pracy, jak i prawem Kataru[6]. Pierwsze doniesienia o złej sytuacji osób zatrudnionych do budowy infrastruktury w Katarze nie odbiły się jednak wówczas większym echem w przestrzeni publicznej krajów zachodnich.

Kwestia łamania praw człowieka w trakcie przygotowań do mundialu została poruszona już w czerwcu 2012 roku, kiedy to organizacja Human Rights Watch sporządziła raport podsumowujący – jeszcze wówczas świeży – problem. Autorzy zwrócili w nim uwagę na m.in. fatalne warunki pracy oraz zakwaterowania pracowników. Robotnicy pracujący
w bardzo niesprzyjających warunkach pogodowych otrzymywali wynagrodzenie wahające się między 8 a 11 dolarami dziennie (pracując nierzadko po kilkanaście godzin każdego dnia), zaś ci, którzy wykonywali swoje obowiązki w miejscach szczególnie niebezpiecznych (takich jak dachy budynków), często pozbawieni byli sprzętu ochronnego czy lin zabezpieczających[7]. Zgłaszane były również przypadki arbitralnego potrącania
z wynagrodzenia za takie rzeczy, jak koszty wiz, pościeli, wyżywienia lub opieki zdrowotnej. Jest to o tyle szokujące, że nawet katarskie przepisy pracy nie zezwalają na takie potrącenia, a podpisywana przez robotników umowa o pracę w ogóle nie przewidywała takich mechanizmów. Standardy mieszkaniowe również pozostawiały wiele do życzenia.
Choć katarskie prawo jasno określa dopuszczalną ilość robotników zakwaterowanych
w jednym pokoju (4), tak w sześciu obozach dla pracowników, które odwiedziło w trakcie tworzenia raportu Human Rights Watch, liczba ta wahała się w przedziale od 8 do 18. Zdarzały się przypadki osób, które mieszkały w pokojach pozbawionych działającej klimatyzacji, wody pitnej a niekiedy również nawet okien (sic!). W 2012 roku światło dzienne ujrzał również problem wszechwładzy podmiotów zatrudniających nad swoimi pracownikami. Zgodnie z katarskimi przepisami, pracodawcy mają prawo anulować wizy sprowadzonych robotników, a w określonych przypadkach mogą zarejestrować ich jako uciekinierów podlegających zatrzymaniu i deportacji[8]. Posiadają również możliwość odmowy wydania wizy wymaganej do opuszczenia kraju, co, dodając do częstych przypadków odbierania swoim pracownikom paszportów, w praktyce uniemożliwiało rezygnację z pracy. Wymienione patologie katarskiego rynku pracy tworzą tzw. system kafala, cechujący się niewolniczym wręcz przywiązaniem pracownika do pracodawcy
(przy czym należy przyznać, że jest to system obecny również w innych państwach regionu). Nagminnie zdarzały się również przypadki zalegania z wypłatami i tak niezbyt wysokiego wynagrodzenia. Naruszenia prawa pracy były dodatkowo spotęgowane brakami kadrowymi dotykającymi katarską inspekcję pracy. Na 1,2 mln robotników przypadało bowiem jedynie 150 inspektorów. Jak podaje HRW, według urzędników katarskiego ministerstwa pracy, żaden z kontrolerów nie mówi w językach powszechnie używanych przez pracowników sprowadzonych z innych krajów, a inspekcje nie obejmowały wywiadów z pracownikami. Ciężko o środowisko bardziej sprzyjające nadużyciom.

Od momentu opublikowania raportu HRW, czyli w ciągu ostatnich 10 lat, światło dzienne ujrzało jeszcze wiele patologii dotyczących pracowników przy budowie mundialowego zaplecza. Kolejne publikacje organizacji takich jak Amnesty International czy kancelarii prawnej DLA Piper, nie były przełomowe, ich istnienie dalej wywierało nacisk zarówno na Katar jak i na FIFA, która Dosze umożliwiła przecież organizację wydarzenia. Początkowo państwo kojarzone z wydmami i złożami węglowodorów zdecydowanie zaprzeczało istnieniu problemu. Po pewnym czasie katarscy decydenci zdali sobie sprawę, iż kwestia pracowników, przeciekając do mediów, uderza w wizerunek emiratu. Ponieważ na zatuszowanie problemu było już za późno, zdecydowano się na częściową zmianę przepisów i nieco lepsze przestrzeganie standardów sanitarnych. Jak wynika jednak
z przytaczanego już raportu Predictable and Preventable: Why FIFA and Qatar should remedy abuses behind the 2022 World Cup, zmiany te nigdy nie objęły wszystkich pracowników[9]. Nie zaprzestano również dyskryminacji pracowników ze względu na pochodzenie. W raporcie organizacji charytatywnej Equidem przytoczona zostaje rozmowa z pochodzącym z Nepalu robotnikiem, według którego przełożeni dyskryminują przy zatrudnianiu i przydzielaniu pracy. Praca wykonywana na dużych wysokościach, która jest ciężka i wiąże się z dużym ryzykiem, nie zostanie powierzona Katarczykowi ani pracownikowi mówiącemu po arabsku, zaś jeśli nawet zostanie im to zaproponowane, mogą odmówić. Tego prawa nie posiadają pracownicy pochodzący z innych części świata – jeśli odmówimy, nasze wynagrodzenie może zostać obniżone[10]. Prawdziwą medialną burzę wywołało jednak ujawnienie w 2021 roku, przez znany brytyjski dziennik The Guardian, wyników śledztwa dotyczącego przypadków śmierci wśród pracowników w Katarze. Śledczy ustalili, że od 2010 roku, na katarskich placach budowy oraz w obozach dla robotników zmarło ponad 6,5 tysiąca osób (późniejsze szacunki Amnesty International opiewają na liczbę nawet 15 tys.)[11]. Dane te zszokowały światową
(a szczególnie zachodnią) opinię publiczną.

Dlaczego opinia publiczna zareagowała tak późno?

Przez lata sytuacja robotników z Azji Południowo-Wschodniej w Katarze była tajemnicą poliszynela. Jednakże poza nieprzekonującymi wyrazami oburzenia w państwach zachodnich i niedocenianymi raportami Human Rigths Watch oraz Amnesty International, świadomość problemu nie skutkowała żadnymi konkretnymi działaniami. Również Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej w przypadku pierwszych doniesień nabierała wody w usta, później zaś odcinała się od problemu, próbując jednocześnie zwrócić uwagę na fakt, iż w tym procederze brały udział także firmy pochodzące z Europy. Podejmowane były także próby obrony organizatorów. Prezydent FIFA, Gianni Infantino przekonywał nawet, że (…) kiedy dajesz komuś pracę, nawet w ciężkich warunkach, dajesz mu godność i dumę. To nie jest żadna dobroczynność. Budowa stadionu, na którym mają być rozgrywane mistrzostwa świata jest również kwestią dumy. Pracownicy są dumni z tego, co zrobili. Dodatkowo, możliwość zmiany warunków życia dla tych ludzi to jest coś, z czego również jesteśmy dumni[12]. Według niego, Katar w kwestii prawa pracy osiągnął duży postęp, który w Europie trwał dziesięciolecia[13]. Próby wybielania Emiratu i relatywizacja gehenny sprowadzanych pracowników nie zostały jednak dobrze przyjęte wśród odbiorców (szczególnie pochodzących z Europy).

Opublikowanie przez “The Guardian” wyników śledztwa nadało tej sprawie niespotykanego dotąd rozgłosu. Coraz częściej podnoszony był pomysł przedsięwzięcia jakichś – nawet jeśli jedynie symbolicznych – działań. Głośnym echem odbiły się obecne
w Niemczech, Danii czy Holandii dyskusje dotyczące oddolnego bojkotu imprezy. Jakkolwiek żadna krajowa federacja nie odważyłaby się nie wysłać własnej (zakwalifikowanej) reprezentacji, tak nieoglądanie katarskiego czempionatu, choć
w ograniczony sposób, jawi się jako najlogiczniejszy wyraz sprzeciwu. Gorącym zwolennikiem takiego rozwiązania został Eric Cantona, czyli francuska legenda Manchesteru United[14]. W ten sposób mnóstwo niemieckich pubów tradycyjnie wykorzystywanych jako miejsce masowego oglądania rozgrywek gremialnie odmówiło pokazywania mundialu na swoich telewizorach (co potencjalnie może poważnie uszczuplić ich dochody). Również niemieccy kibice są mniej skorzy do oglądania meczów. Pierwszy mecz reprezentacji naszych zachodnich sąsiadów oglądało w kraju jedynie 9,2 mln widzów, co w porównaniu z pierwszym meczem Niemiec na poprzednich mistrzostwach świata (obejrzało go niespełna 26 mln osób) jest wynikiem bardzo słabym[15]. Zaprotestowali również kibice klubów grających w najwyższej Bundeslidze. Ostatnia kolejka przed przerwą mundialową zostanie bowiem zapamiętana nie tyle z popisów piłkarzy na boisku, ile
z transparentów wzywających do bojkotu imprezy[16]. We Francji władze samorządowe zrezygnowały z pomysłu otwierania stref kibica, zaś w Danii wieloletni sponsor techniczny drużyny narodowej zaprojektował koszulki w taki sposób, że jego logo jest w zasadzie niewidoczne na tle trykotu. Ma to świadczyć o braku chęci reklamowania się na mistrzostwach. Amnesty International stworzyło z kolei petycję wzywającą FIFA do zapłacenia odszkodowania wyzyskiwanym robotnikom. Rezolucję o podobnej wymowie wystosował nawet Parlament Europejski! Wątpliwe jednak czy działania te w realny sposób są w stanie wpłynąć na federację i organizatorów – są bowiem podejmowane dekadę za późno, a ich przebicie jest zdecydowanie zbyt słabe.

Czy przyznanie Katarowi organizacji mistrzostw świata było błędem?

Z perspektywy czasu, decyzja FIFA z 2010 roku wydaje się niemożliwa do usprawiedliwienia. Nawet abstrahując zupełnie od sprawy niewolniczego traktowania robotników, przyznanie prawa do organizacji imprezy tej rangi państwu, które penalizuje min. homoseksualizm czy systemowo wspiera nierówność płci, jest mocno kontrowersyjne. Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej propaguje przecież kampanie takie jak Respect czy No to racism, zatem jak mogłoby się wydawać – powinna być bardziej wyczulona na tak istotne kwestie. Dlaczego więc tak nie jest? FIFA wydaje się zbyt zabetonowana od środka i pozbawiona jakiejkolwiek realnej kontroli, ażeby liczyć, iż argumenty etyczne mają w niej jakiekolwiek niefasadowe znaczenie. Piłka nożna traktowana jest niczym kura znosząca złote jaja i każdy sposób jest dobry, żeby zarobić. Kampanie społeczne tworzone są jedynie po to, by ocieplać wizerunek federacji. Oczywiście są to – wydawać by się mogło – powszechnie znane truizmy, jednakże z owej świadomości problemu nic nie wynika. Środowisko piłkarskie oraz miliony fanów z całego świata mogą oburzać się na FIFA, jednakże jedynym podmiotem zdolnym do jej reformy jest ona sama, co sprawia, że koniecznych zmian prawdopodobnie nigdy nie będzie. Mistrzostwa Świata w Katarze, choć tak naprawdę nigdy nie powinny się odbyć, staną się wskazówką dla innych państw
w prowadzeniu tzw. sportowej dyplomacji i pokażą, że za pomocą odpowiednio dużej łapówki i znaczącej imprezy sportowej można skutecznie budować swoją pozycję na świecie. “Katarskich” Mundiali będzie, niestety, więcej.

  1. P. Garczarczyk – Najpopularniejsze sporty świata: Futbol rządzi, a skoków nie ma w rankingu, Polsat Sport https://www.polsatsport.pl/wiadomosc/2019-01-07/najpopularniejsze-sporty-swiata-futbol-rzadzi-a-skokow-nie-ma-w-rankingu/ [dostęp: 23.11.2022].

  2. . A. Olech, W. Repetowicz, M. Banasiak, M. Rajkiewicz, Katar, geopolityka i mistrzostwa świata [Raport], https://ine.org.pl/katar-geopolityka-i-mistrzostwa-swiata-raport/ [dostęp: 24.11.2022].

  3. Ibidem.

  4. Dane statystyczne w kontekście demografii Kataru https://www.populationof.net/pl/qatar/ [dostęp: 23.11.2022].

  5. Dane statystyczne w kontekście demografii Kataru https://unstats.un.org/unsd/mbs/app/DataSearchTa

    ble.aspx [dostęp: 23.11.2022].

  6. Raport Predictable And Preventable: Why Fifa and Qatar Should remedy abuses behind the 2022 World Cup https://amnesty.org.pl/wp-content/uploads/2022/10/MDE-22.5586.2022-Predicatble-and-preventable_Why-FIFA-and-Qatar-should-remedy-abuses-behing-the-2022-World-Cup-1.pdf#page=15&zoom=100,117,378 [dostęp: 24.11.2022].

  7. Raport Building a Better World Cup Protecting Migrant Workers in Qatar Ahead of FIFA 2022, https://www.hrw.org/report/2012/06/12/building-better-world-cup/protecting-migrant-workers-qatar-ahead-fifa-2022 [dostęp: 24.11.2022].

  8. Ibidem.

  9. Raport Predictable And Preventable: Why Fifa and Qatar Should remedy abuses behind the 2022. World Cup https://amnesty.org.pl/wp-content/uploads/2022/10/MDE-22.5586.2022-Predicatble-and-preventable_Why-FIFA-and-Qatar-should-remedy-abuses-behing-the-2022-World-Cup-1.pdf#page=15&zoom=100,117,378 [dostęp: 24.11.2022].

  10. Raport Equidem https://www.equidem.org/assets/downloads/Equidem_Qatar_World_Cup_Stadium

    s_Report_Final.pdf [dostęp: 25.11.2022].

  11. Revealed: 6,500 migrant workers have died in Qatar since World Cup awarded, https://www.theguardian.c

    om/global-development/2021/feb/23/revealed-migrant-worker-deaths-qatar-fifa-world-cup-2022 [dostęp: 23.11.2022].

  12. Infantino zaskakuje w sprawie pracowników w Katarze. „Budowa stadionu jest kwestią dumy”, https://eurosport.tvn24.pl/pilka-nozna,105/mistrzostwa-swiata-2022-gianni-infantino-o-organizacji-turnieju-w-katarze-co-powiedzial-komentarz-pilka-nozna,1104416.html [dostęp: 25.11.2022].

  13. Ibidem.

  14. Katar 2022: Eric Cantona nawołuje do bojkotu mundialu. Będzie oglądał Columbo. https://www.polskieradi

    o.pl/507/9993/Artykul/3038894,Katar-2022-Eric-Cantona-nawoluje-do-bojkotu-mundialu-Bedzie-ogladal-Columbo [dostęp: 25.11.2022].

  15. M. Iwankiewicz, https://sport.tvp.pl/64707369/mundial-2022-niemcy-zbojkotowali-ms-dramatyczna-

    ogladalnosc-transmisji [dostęp: 25.11.2022].

  16. O. Pieper, https://www.dw.com/pl/niemcy-puby-bojkotuj%C4%85-mundial-w-katarze/a-63820143 [dostęp: 25.11.2022].