Genocide returns to Darfur, czyli rok wojny domowej w Sudanie

Ilustracja: Mateusz Szostek

15 kwietnia 2024 roku mija rok od wybuchu walk o władzę w Sudanie. Konflikt między dwoma generałami, który przerodził się w krwawą wojnę domową, pochłonął już ponad 14 tys. ofiar[1]. Większość z nich pochodzi z Darfuru, prowincji doświadczonej bardzo brutalnym konfliktem w 2003 roku[2]. Mimo prób wypracowania zawieszenia broni wciąż nie widać szans na ustabilizowanie sytuacji w państwie. Organizacja Narodów Zjednoczonych alarmuje, że w Sudanie mamy do czynienia z jednym z największych od lat kryzysów humanitarnych[3]. O co tak naprawdę w tym konflikcie chodzi i dlaczego strony nie mogą się ze sobą porozumieć?

Sudan – państwo dyktatury

Sudan jest aktualnie trzecim co do wielkości, jednak do 2011 roku był największym państwem kontynentu afrykańskiego. Jego położenie ma dość strategiczne znaczenie – leży bowiem w bliskim sąsiedztwie Półwyspu Arabskiego oraz nad Morzem Czerwonym, przez które biegną ważne szlaki handlowe. Sudan jest także jednym z państw Doliny Nilu. Ze względu na swój ogromny obszar – 1 866 000 km2 (prawie 6 razy większy od powierzchni Polski) kraj ten znajduje się w dwóch strefach klimatycznych – jego północna część jest skrajnie sucha, natomiast tereny zachodnie i południowe leżą w wilgotnym klimacie monsunowym.

Od uzyskania niepodległości w 1956 roku od Wielkiej Brytanii i Egiptu istniał w tym państwie problem z utrzymaniem władzy przez rządzących, stąd obywatele borykali się z częstymi zamachami stanu, kolejno w latach 1958, 1969, 1985, 1989, 2019, 2021. Ogromny wpływ na dzieje tego państwa wywarły 30-letnie dyktatorskie rządy Omara Al-Baszira trwające od 1989 aż do 2019 roku.

O Sudanie Al-Baszira śmiało można by było napisać osobny artykuł, warto poznać jednak kilka faktów z okresu sprawowania przez niego władzy. W latach 1983-2005 trwała krwawa wojna domowa między północą a południem kraju, w wyniku której od Sudanu w 2011 roku odłączył się Sudan Południowy. Prezydent współpracował również z Al-Kaidą, organizując na terytorium sudańskim obozy szkoleniowe dla jej bojowników. Pozwolił również na to, żeby w państwie ukrywał się Osama bin Laden. To za jego rządów Stany Zjednoczone wpisały Sudan na listę państw sponsorujących terroryzm[4]. Sudanem wstrząsnął w 2003 roku jeszcze jeden konflikt – wojna w Darfurze, nazywana przez wielu pierwszym konfliktem klimatycznym. Konflikt między arabską ludnością migrującą z coraz suchszych terenów północy a Darfurczykami doprowadził do pojawienia się ogromnej ilości uchodźców i osób wewnętrznie przesiedlonych. Rząd Al-Baszira dostarczał uzbrojenie i wspierał finansowo arabskie bojówki Dżandżawidów przyczyniając się do stałego zwiększania ilości ofiar i pogłębiania się kryzysu humanitarnego w regionie. W 2009 roku Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania Al-Baszira za zbrodnie przeciwko ludzkości, w 2010 roku rozszerzając oskarżenia o zbrodnie ludobójstwa[5].

Nietrudno się domyślić, że Sudańczycy nie byli zadowoleni z rządów dyktatora. Pod koniec 2018 roku w kraju wybuchły protesty przeciwko fatalnemu stanowi gospodarki w państwie i pogarszającym się warunkom życia mieszkańców kraju[6]. Po kilku miesiącach, 11 kwietnia 2019 roku, Omar Al-Baszir został obalony w wyniku wojskowego zamachu stanu. Był on możliwy dzięki współpracy Sił Zbrojnych Sudanu i paramilitarnych Sił Szybkiego Wsparcia – formacji, która miała być paradoksalnie swojego rodzaju zabezpieczeniem Baszira przed obaleniem go przez wojskowych. Twarzami nowego Sudanu zostało dwóch generałów – Abdel Fatah Al-Burhan i Mohamed Hamdan Dagalo, potocznie zwany Hemedtim.

Zwaśnieni generałowie

Po obaleniu dyktatora ustalono, że Sudanem będzie rządzić tzw. Rada Suwerenna – tymczasowy rząd cywilno-wojskowy. Tymczasowy, ponieważ na za trzy lata, czyli na 2022 rok zaplanowano wybory. Przez pierwsze 21 miesięcy władzę mieli sprawować wojskowi na czele z generałem Burhanem i Hemedtim jako jego prawą ręką. Premierem państwa został Abdallah Hamdok reprezentujący pion cywilny tego tworu, który składał się przede wszystkim z protestujących przeciwko Al-Baszirowi. Pod koniec 2021 roku władza miała zostać przekazana cywilom. Sudan szedł w stronę demokratycznych przemian.

Plan się jednak nie powiódł. Kiedy zbliżało się przekazanie władzy w ręce cywilne, Sudanem w październiku 2021 roku wstrząsnął kolejny zamach stanu – gen. Abdel Fatah Al-Burhan stwierdził, że władzy tej oddawać nie chce. Hemedti, drugi generał, wciąż stał u jego boku. Sudan zaczął zawracać z toru demokratycznego z powrotem na autorytarny. Sudańczycy gorąco protestowali przeciwko temu zwrotowi – byli bowiem zwolennikami reform, jednak bezskutecznie. Zamach stanu skutkował cofnięciem pomocy finansowej o wartości prawie 700 mld USD płynącej z USA czy wsparcia ze strony Zjednoczonych Emiratów Arabskich[7].

Wróćmy jednak do samych postaci dwóch generałów – Al-Burhana i Hemedtiego. Pierwszy stoi na czele Sił Zbrojnych Sudanu (ang. Sudanese Armed Forces, SAF), czyli regularnej narodowej armii. To on był swoistym numerem jeden w Sudanie i jego twarzą na arenie międzynarodowej po kwietniu 2019 roku. To również on stał za wojskowym puczem z 2021 roku. Jednak grupa, na czele której stał Hemedti miała inny charakter. Siły Szybkiego Wsparcia (ang. Rapid Suport Forces, RSF) to formacja paramilitarna, która swoimi korzeniami sięga do arabskich Dżandżawidów – tych, którzy dokonywali zbrodni na ludności regionu Darfur. Siły te zostały formalnie utworzone w 2013 roku i przydawały się byłemu dyktatorowi Sudanu do patrolowania granic i zwalczania bojówek w Darfurze, okolicach Sudanu Południowego czy Nilu Błękitnego. Te dwa rodzaje sił wojskowych działały obok siebie i odgrywały w „nowym” Sudanie ogromną rolę. W pewnym momencie jednak generał Al-Burhan podjął decyzję o wcieleniu 100 tys. bojowników RSF do SAF, co nie spodobało się Hemedtiemu i spotkało się ze sprzeciwem, wyrażonym w sposób nad wyraz brutalny. 15 kwietnia 2023 roku Siły Szybkiego Wsparcia rozpoczęły próbę przejęcia najważniejszych miejsc użytku publicznego w Chartumie i baz wojskowych w całym kraju[8]. Hemedti liczył na szybkie zwycięstwo – zamiast tego rozpętała się krwawa wojna domowa między dwoma generałami, która trwa już rok.

Kryzys humanitarny i uchodźczy

            Walki rozpętały się w Chartumie i dość szybko rozlały się na inne części kraju – m. in. na Darfur, a zwłaszcza na jego bardzo żyzną północną prowincję Al-Dżazirę, a ponadto na południe kraju, do regionu Kordofan. Przebieg walk jest jednak zbyt rozbudowany i szczegółowy na ujęcie go w tak krótkim artykule. To, na co warto zwrócić uwagę to ogromne straty ludności cywilnej, narastający kryzys humanitarny i olbrzymia ilość uchodźców, w tym tzw. IDPs, czyli osób wewnętrznie przesiedlonych (ang. internally displaced persons). Większość danych wskazuje na to, że od początku konfliktu śmierć poniosło ponad 14 tys. osób – znaczącą większość tych ofiar stanowią cywile[9]. Nieustające walki skłoniły Sudańczyków do opuszczenia miejsc swojego zamieszkania. Oficjalna strona Biura Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do Spraw Uchodźców – UNHCR – raportuje, że od początku wojny liczba uchodźców wyniosła ponad 8,5 mln[10]. W tym gronie około 6,5 mln to IDPs, z kolei ponad 1,7 mln to osoby szukające schronienia w państwach sąsiednich: Sudanie Południowym, Egipcie, Etiopii, Czadzie i Republice Środkowoafrykańskiej[11]. Państwa te w większości same zmagają się z kryzysami humanitarnymi wewnątrz swoich granic, m. in. ze względu na postępujące zmiany klimatyczne, pustynnienie regionu Sahelu, niestabilność władz czy kryzys gospodarczy. Szacuje się, że oprócz tego, iż miliony Sudańczyków straciło dach nad głową, około 25 mln potrzebuje pomocy humanitarnej w postaci m. in. wody, jedzenia, schronienia i opieki zdrowotnej[12]. Wiele tysięcy młodych Sudańczyków przestało chodzić do szkół, ponieważ zostały one pozamykane i niejednokrotnie przemienione w obozy dla osób szukających schronienia. W czasie, gdy dwójka generałów walczy o władzę, kraj pogrąża się w coraz większym kryzysie[13].

Genocide returns to Darfur[14]

            Bardzo istotne w całej sytuacji jest to, że duża część walk odbywa się w prowincji Darfur. Pojęcie walkijest pojęciem nieco nieadekwatnym – już po pierwszych miesiącach trwania wojny media zaczęły alarmować, że w Darfurze zaczyna dochodzić do masowych morderstw[15]. Artykuł portalu „The Economist” z 5 października 2023 roku został opatrzony takim samym tytułem jak powyższy podrozdział[16]. Podobny wydźwięk płynie z artykułu zamieszczonego 30 listopada 2023 roku na portalu „Forbes”: Darfur: Another Genocide 20 Years Later? – tak zatytułowała go jego autorka Dr Ewelina U. Ochab[17]. W listopadzie 2023 roku grupa 70 ekspertów prawa międzynarodowego wystosowała list otwarty[18] ostrzegający przed ryzykiem zbrodni ludobójstwa w regionie. W liście możemy przeczytać, że obserwuje się brutalne i szerzące się użycie gwałtu i innych form przemocy seksualnej przez RSF (siły stworzone z arabskich Dżandżawidów). Znajduje się kobiety i dziewczynki przetrzymywane w łańcuchach jak niewolnice, a ludność, która etnicznie pochodzi z Darfuru jest poniżana przez ludność arabską. W liście dalej jest mowa o brutalnych atakach na poszczególne ludy darfurskie, m. in. na plemię Masalitów. Zastrzeżono, że kolejne pokolenie mieszkańców regionu może czekać los podobny do tego, jaki spotkał poprzednią generację – masowe wymordowanie. Czyżby konflikt między dwoma generałami przemienił się w załatwianie starych porachunków pod przykrywką walki o władzę? Niestabilność wywołana wojną domową pozwala RSF kontynuować rzezie z początku XXI wieku, a jako że nie ma efektywnie sprawowanej władzy centralnej, nie ma ich kto za to ukarać.

Medialność konfliktu

            Być może analizowanie konfliktu pod względem jego medialności nie jest etyczne. Z drugiej strony – to właśnie jego widoczność w mediach może wywierać wpływ i swoistą presję na społeczność międzynarodową.Niejednokrotnie w ostatnich latach światowe społeczeństwa dowiodły, że mają siłę, której zademonstrowanie działa mobilizująco na rządzących. Czemu zatem w obliczu tego konfliktu ich postawa jest tak bierna?

            Można postawić w tym temacie różne tezy, z których każda po części będzie prawdziwa. Możemy zastanawiać się, czy w naszych głowach nadal nie dominuje obraz Afryki dzikiej, plemiennej, biednej – biednej od zawsze i na zawsze. Toteż jedyne, co pozostaje nam zrobić to bezradnie rozłożyć ręce, bo nie sprawimy, że nagle wszystkie państwa kontynentu będą przykładem rosnącej prosperity. Ale może nie postrzegamy już Afryki jako jednorodnej masy i bez problemu wymienimy większość państw na mapie tego kontynentu, a nawet kilka toczących się tam teraz, bądź w przeszłości konfliktów. Zakładamy jednak, że to co tam się dzieje nas nie dotyczy. Czemu mielibyśmy czuć się związani z kolejnym punktem na mapie świata, będąc zmęczeni śledzeniem sceny politycznej na własnym poletku?

 Nie ulega wątpliwości, że został w nas od wczesnych lat dziecięcych wszczepiony zachodniocentryzm. Toteż baczna obserwacja konfliktów w Sudanie czy w Etiopii nie mieści się w zachodniocentrycznym postrzeganiu świata. Jakby nie było, taki obraz świata zaszczepiła w nas szkoła i podtrzymują to media, a zwłaszcza mainstreamowe media polskie. Materiały w postaci artykułów czy podcastów autorstwa polskich dziennikarzy, rzecz jasna, istnieją i potrafią być dobrej jakości. Czy jednak taki Sudan ma szansę przebić się do mainstreamu?

Rok wojny … i co dalej?

            Na ten moment, po roku działań wojennych, zakończenie konfliktu w Sudanie wydaje się dość odległe. W 2023 roku prowadzone były nic niewnoszące rozmowy pokojowe w Dżuddzie, mieście w Arabii Saudyjskiej. Nieprzypadkowo właśnie tam – nakreślając położenie geograficzne Sudanu, podkreśliłam jego strategiczne znaczenie – z Sudanu jest łatwy dostęp do Morza Czerwonego, Półwyspu Arabskiego, Rogu Afryki, Afryki Północnej i Sahelu. W związku z tym niektóre państwa, wspierając poszczególne strony konfliktu w Sudanie, realizują swoje własne interesy. Głównym sojusznikiem generała Burhana jest prezydent Egiptu, Sisi. Egiptowi, rządzonemu przez narodową armię, pasuje utrzymanie podobnego ustroju u południowego sąsiada. Burhana wspiera też Arabia Saudyjska, wdzięczna za wysłanie swoich wojsk do wsparcia jej koalicji w Jemenie. Siły Hemedtiego wspierają natomiast Zjednoczone Emiraty Arabskie, zwracając uwagę na to, że bojownicy wysłani do Jemenu byli przede wszystkim darfurskimi Arabami. Słabość Sudanu odpowiada Etiopii toczącej z Egiptem spór o Tamę Wielkiego Odrodzenia zbudowanej przez władze Etiopii na Nilu. Sudan, który również jest państwem położonym w dolinie Nilu, pogrążony w chaosie nie jest w stanie stanowczo wspierać żadnej ze stron w tym konflikcie. Zawieszenie broni jest z kolei w interesie Stanów Zjednoczonych, którym zależy na utrzymaniu bezpieczeństwa w regionie Morza Czerwonego.

Przez większość czasu trwania konfliktu prym wiodło RSF, zajmując coraz to większy procent terytorium państwa, od pewnego czasu coraz większe sukcesy odnoszą jednak siły rządowe. 12 marca 2024 siłom Burhana udało się przejąć z powrotem kontrolę nad narodowym radiem i telewizją[19]. Sudańska armia nie zgodziła się na zawieszenie broni na czas Ramadanu, do którego wzywała rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ[20]. Na 18 kwietnia 2024 roku zaplanowane zostały kolejne rozmowy pokojowe z inicjatywy USA, które znowu mają się odbyć w Arabii Saudyjskiej. W rozmowach mają wziąć udział ZEA, Egipt, Unia Afrykańska i Międzyrządowa Organizacja ds. Rozwoju[21]. Trudno powiedzieć, czy przyniosą one pożądane skutki w postaci zawieszenia broni. Do tej pory wszelka zmiana władzy w Sudanie dokonywała się poprzez zamach stanu. Niewykluczone, że będzie tak i tym razem.

Ku refleksji

Jasnym jest, że nie jesteśmy w stanie, dysponując dobą mającą tylko 24 godziny, interesować się każdym zakątkiem świata. Co więcej, ciągłe czytanie o śmierci, zabójstwach czy katastrofach potrafi być bardzo przytłaczające. Dobrze jednak być świadomym tego, co się wokół nas dzieje, spróbować wyjść z własnej bańki i otworzyć się na świat. Czy to, co ma miejsce w Sudanie nie przypomina trochę tego, co dzieje się w Strefie Gazy? Czy geograficznie te regiony są od siebie bardzo oddalone i odmienne? Dlaczego w takim razie Gaza nas obchodzi a Sudan nie? Odpowiedź na to pytanie pozostawiam do refleksji czytelnika i zachęcam do śledzenia dalszego rozwoju wypadków konfliktu dwóch generałów.

 

[1] Sudan: Escalating Conflict in Khartoum and Attacks on Civilians in al-Jazirah and South Kordofan, “Armed Conflict Location and Event Data Project”, 15 marca 2024, https://acleddata.com/2024/03/15/sudan-situation-update-march-2024-sudan-escalating-conflict-in-khartoum-and-attacks-on-civilians-in-al-jazirah-and-south-kordofan/ [dostęp: 07.04.2024].

[2] A. Bieńczyk-Missala, P. Grzebyk, K. Pronińska, Konflikt w Darfurze w: Opanowywanie kryzysów i rozwiązywanie konfliktów – przykłady, w: Bezpieczeństwo Międzynarodowe (wyd.2) (2020), R. Kuźniar, A. Bieńczyk-Missala, P. Grzebyk, R. Kupiecki, M. Madej, K. Pronińska, A. Szeptycki, P. Śledź, M. Tabor, A. Wojciuk. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe SCHOLAR, str. 358-365.

[3] Sudan one of the ‘worst humanitarian disasters in recent memory’ UN report says, “Al Jazeera”, 20 marca 2024, https://www.aljazeera.com/news/2024/3/20/sudan-is-one-of-the-worst-humanitarian-disasters-in-recent-memory-un [dostęp: 08.04.2024].

[4] Sudan został skreślony z tej listy 19 października 2020 roku. Była to część tzw. polityki transakcyjnej Donalda Trumpa, który dążył do normalizacji arabsko-izraelskiej w ramach Porozumień Abrahamowych.

[5] A. Bieńczyk Missala, P. Grzebyk, K. Pronińska, Konflikt w Darfurze, op.cit., s. 364.
[6] J. Czerep, Upadek prezydenta Sudanu, 15 kwietnia 2019, „Polski Instytut Spraw Międzynarodowych”, https://www.pism.pl/publikacje/Upadek_prezydenta_Sudanu [dostęp: 07.04.2024].

[7] J. Czerep, Wojskowy zamach stanu w Sudanie, „Polski Instytut Spraw Międzynarodowych”, 27 października 2021, https://www.pism.pl/publikacje/wojskowy-zamach-stanu-w-sudanie [dostęp: 4.04.2024].

[8] What is happening in Sudan? A simple guide, „Al Jazeera”, 18 kwietnia 2023, https://www.aljazeera.com/news/2023/4/18/what-is-happening-in-sudan-a-simple-guide [dostęp: 07.04.2024].

[9] Sudan: Escalating Conflict in Khartoum and Attacks on Civilians in al-Jazirah and South Kordofan, op.cit.

[10] Sudan Situation, „Operational Data Portal”, https://data.unhcr.org/en/situations/sudansituation [dostęp: 07.04.2024].

[11] Sudan Situation, United Nations Refugees Agency, https://reporting.unhcr.org/operational/situations/sudan-situation [dostęp: 04.04.2024].

[12] Sudan Situation, United Nations Refugees Agency, op.cit.

[13] V. Pietromarchi, Sudan slips into famine as warring sides starve civilians, „Al Jazeera”, 29 marca 2024, https://www.aljazeera.com/news/2024/3/29/sudan-slips-into-famine-as-warring-sides-starve-civilians [dostęp: 07.04.2024].

[14] W wolnym tłumaczeniu: Ludobójstwo wraca do Darfuru.

[15] M. Michael, R. McNeill, How Arab Fighters carried out a rolling ethnic massacre in Sudan, „Reuters”, 22 września 2024, https://www.reuters.com/investigates/special-report/sudan-politics-darfur/ [dostęp: 07.04.2024].

[16] Genocide returns to Darfur, „The Economist”, 5 października 2023, https://www.economist.com/middle-east-and-africa/2023/10/05/genocide-returns-to-darfur [dostęp: 04.04.2024].

[17] E. Ochab, Dafur: Another Genocide 20 Years Later?, „Forbes”, 30 listopada 2023, https://www.forbes.com/sites/ewelinaochab/2023/11/30/darfur-another-genocide-20-years-later/?sh=2ee006a258e1 [dostęp: 04.04.2024].

[18] Urgent call for action to prevent genocide in Darfur, „Raoul Wallenberg Centre for Human Rights”, 23 listopada 2023, https://www.raoulwallenbergcentre.org/en/news/2023-11-23 [dostęp: 04.04.2024].

[19] Can the Sudanese army sustain its recent battlefield success?, „Al Jazeera”, 10 marca 2024, https://www.aljazeera.com/features/2024/3/15/can-the-sudanese-army-sustain-its-recent-battlefield-success [dostęp: 08.04.2024].

[20] Sudan army general rules out Ramadan truce unless RSF leaves civilian sites, „Al Jazeera”, 15 marca 2024 https://www.aljazeera.com/news/2024/3/10/sudan-army-general-rules-out-ramadan-truce-unless-rsf-leaves-civilian-sites [dostęp: 08.04.2024].

[21] Organizacja regionalna, do której należą: Dżibuti, Etiopia, Kenia, Somalia, Sudan i Uganda.