Białoruś kontra Unia Europejska-granica człowieczeństwa czy rozsądku?

Ilustracja: Zuzanna Jacewicz
Artykuł ukazał się w 6. numerze kwartalnika „Młodzi o polityce”

Kryzys migracyjny i związana z nim niepokojąca sytuacja na granicy polsko-białoruskiej jest tematem szeroko podejmowanym przez ostatnie kilka miesięcy. Podnoszonym przez media, polityków zarówno polskich, jak i europejskich, a w ostatnim czasie szeroko dyskutowanym również na kanwie międzynarodowej. Tematem zajmują się także aktywiści i organizacje pozarządowe. Ujmowany zostaje on w wielu różnych kontekstach, a one same zmieniają się wraz z pogłębianiem się problemu i wzrostem napięć na granicy. Jednakże, aby móc odpowiednio mówić o kryzysie, należy wziąć pod uwagę genezę samych migracji oraz prześledzić jak sytuacja zmieniała się na przestrzeni lat. Co jednak najważniejsze – zrzucić emocjonalną zasłonę i podejść do tematu z chłodnym spojrzeniem.

Migrant a uchodźca – istotne różnice

Punktem wyjścia dyskusji na temat zaistniałej sytuacji powinno być przypomnienie sobie różnic pomiędzy migrantami a uchodźcami. Definicja uchodźcy została ujęta w Konwencji Genewskiej, która mówi, że jest to osoba, która: w rezultacie zdarzeń, jakie nastąpiły przed dniem 1 stycznia 1951 r., oraz na skutek uzasadnionej obawy przed prześladowaniem z powodu swojej rasy, religii, narodowości, przynależności do określonej grupy społecznej lub z powodu przekonań politycznych przebywa poza granicami państwa, którego jest obywatelem, i nie może lub nie chce z powodu tych obaw korzystać z ochrony tego państwa, albo która nie ma żadnego obywatelstwa i znajdując się na skutek podobnych zdarzeń, poza państwem swojego dawnego stałego zamieszkania nie może lub nie chce z powodu tych obaw powrócić do tego państwa[1].

Osoby, które ubiegają się o azyl nie są jeszcze zakwalifikowane jako uchodźcy. Składają one wniosek o ochronę w pierwszym kraju UE, do którego dotrą. Status uchodźcy dostają jedynie po jego pozytywnym rozpatrzeniu przez organy krajowe. Według danych UNHCR pod koniec 2018 r. na całym świecie było 25,9 mln uchodźców, a państwa UE przyznały ochronę prawie 333 400 osobom, które ubiegały się o azyl[2].

Mówiąc o migrantach mamy do czynienia z osobami, których zmiana zamieszkania nie jest związana z bezpośrednim zagrożeniem życia czy prześladowaniem, a poprawą jakości życia, znalezieniem pracy, podjęcia nauki czy powrotem do rodziny.

Regulacje prawne – do czego jesteśmy zobowiązani, jako członkowie Unii Europejskiej?

Kwestie związane z migrantami i uchodźcami reguluje szereg aktów prawnych, obowiązujących w UE. Najważniejszym z nich jest, wspomniana wcześniej, Konwencja Genewska z 1951 roku. W pierwotnej wersji odnosiła się do problemu migracji po II wojnie światowej, jednakże dziś obejmuje wszelkie zjawiska dotyczące uchodźców i migrantów. Inną, ważną zasadą, o której należy wspomnieć jest zakaz karania uchodźców za nielegalne przekraczanie granicy państwa. Polska podpisała Konwencję Genewską w 1991 roku.

W roku 1999 Unia Europejska zobowiązała się do stworzenia europejskiego systemu azylowego, wspólnego dla wszystkich państw członkowskich, który miał sprostać rosnącym wyzwaniom azylowym na poziomie europejskim. W następnych latach powołany został nawet Europejski Fundusz na rzecz Uchodźców (zastąpiony obecnie przez Fundusz Azylu, Migracji i Integracji) oraz wspólny system informatyczny, sprawdzający za pomocą odcisków palców czy osoba złożyła już wniosek o azyl w innym kraju.

Kolejnym ważnym aktem prawnym jest Rozporządzenie Dublin III, które weszło w życie 1 stycznia 2014 roku. Określa ona kryteria ustalania, które państwo członkowskie UE będzie odpowiedzialne za rozpatrzenie wniosku o azyl. Najczęściej jest to pierwsze państwo, którego granice przekroczył migrant[3].

Wyzwania roku 2015.

Mówiąc o kryzysie migracyjnym należy przytoczyć sytuację z 2015 roku, kiedy to Europa stanęła przed wielkim wyzwaniem, związanym z ilością osób chcących przekroczyć jej granice. Były to prawie dwa miliony migrantów i uchodźców, uciekających przed konfliktami zbrojnymi, biedą czy prześladowaniami. Byli to głównie Syryjczycy, Afgańczycy, Irakijczycy, Erytrejczycy oraz Nigeryjczycy[4]. Powołując się na deklarację dublińską, osoba, która stara się o azyl powinna złożyć wniosek w pierwszym europejskim kraju do którego dotrze. W tamtym czasie mierzyć się z tym musiały głównie Włochy i Grecja. Liczba migrantów przekroczyła jednak możliwości owych państw, szczególnie Grecji, mierzącej się w tamtym czasie z ogromnym kryzysem gospodarczym. Spowodowało to przyjęcie przez Radę Unii Europejskiej we wrześniu 2015 roku programu relokacyjnego, który objąć miał 160 tys. azylantów, a ostateczną uzgodnioną liczbą było 106 tys. Jednakże, przez tak dużą liczbę osób wnoszących wnioski o azyl oraz przez obciążenie administracyjne, oba kraje przestały wymagać respektowania owego obowiązku przez migrantów. Poskutkowało to ich nielegalnym przemieszczaniem się na północ Europy, głównie do Niemiec. Brak silnej, wspólnej polityki migracyjnej doprowadził do kryzysu humanitarnego.

UE poprosiła wówczas o pomoc Turcję, przez granicę której do Europy przybyło ok. 600 tys. migrantów, nowym szlakiem biegnącym przez Morze Egejskie na wyspy Grecji. 16 października 2015 roku ogłoszono ramowy Wspólny Plan Działania UE i Turcji. Nacisk położono przede wszystkim na poprawę sytuacji prawnej (brak prawa stałego pobytu dla uchodźców). Unia wyszła z propozycją 1 mld euro wsparcia w pierwszym roku obowiązywania tego planu, jednak Turcja nie zgodziła się na taką kwotę, domagając się 3 mld rocznie, na co przystała Angela Merkel. Ponadto, UE zobowiązała się do zwiększenia działań pomocowych dla Libanu, Jordanii, Iraku oraz Syrii. Poza tym zdecydowano się na zwiększenie kontroli na turecko-greckiej granicy oraz współpracę Turcji z Frontexem i Europolem. W zamian za przyjęcie takich warunków, UE zaoferowała liberalizację ruchu wizowego dla obywateli Turcji, przyjęcie części Syryjczyków oraz przyspieszenie procesu akcesyjnego[5].

Jakie są przewidywania?

Od 2015 roku najwięcej migrantów przybywa do Unii z takich krajów jak: Syria, Afganistan, Irak, Nigeria, Gwinea, Erytrea, Wybrzeże Kości Słoniowej i Bangladesz. Większość z nich ucieka przed biedą, skrajnym ubóstwem, konfliktami zbrojnymi, prześladowaniami, ale również przed katastrofami naturalnymi [6].

Powołując się na dane statystyczne z 2020 roku w Unii Europejskiej przebywało 23 mln osób spoza UE, a prawie 37 mln osób urodziło się poza granicami UE. Te liczby ciągle rosną i rosnąć będą, ponieważ w tej chwili powody migracji rozszerzyły się na migracje klimatyczne w dużo większej, niż dotychczas, skali. Przewidywania Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji mówią, że do 2050 roku liczba migrantów klimatycznych może wynieść od 25 milionów do 1 miliarda, a według Banku Światowego będą to 143 miliony[7].

Europejski Komitet Gospodarczo-Społeczny podaje, że prawie trzy razy więcej osób migruje z powodu zmian klimatycznych, niż obserwowało się to w poprzednich latach[8].

Kwestia ekonomiczna.

W 2010 roku państwa członkowskie UE utworzyły Europejski Fundusz na Rzecz Uchodźców, którego celem było promowanie solidarności w Unii i zachęcanie państw członkowskich do podejmowania działań na rzecz uchodźców. Na ERF, obejmujący okres 2008-2013, przeznaczono 628 mln euro[9].

Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 516/2014 z dnia 16 kwietnia 2014 r. ustanowiło Fundusz Azylu, Migracji i Integracji, który zastąpił trzy dotychczasowe mechanizmy, funkcjonujące w ramach Programu ogólnego SOLID Solidarność i zarządzania przepływami migracyjnymi, czyli: Europejski Fundusz na rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich (EFIOPT), Europejski Fundusz na rzecz Uchodźców (EFU) i Europejski Funduszu Powrotów Imigrantów (EFPI). Fundusz powstał, aby ujednolicić unijną politykę azylową, a także, poprzez zastosowanie podziału odpowiedzialności między państwami członkowskimi, wzmocnić poczucie solidarności[10]. Fundusz na rzecz Azylu, Migracji i Integracji został ustanowiony na lata 2014-20 i dysponował łączną kwotą 3,137 mld euro na okres siedmiu lat. Najświeższy fundusz, obejmujący lata 2021-2027, dysponuje kwotą 9,9 mld euro. Fundusz ma na celu dalsze zwiększanie zdolności krajowych i usprawnianie procedur zarządzania migracją, a także zwiększanie solidarności i podziału odpowiedzialności między państwami członkowskimi, w szczególności poprzez pomoc w sytuacjach nadzwyczajnych i mechanizm relokacji[11].

Jak można dostrzec, kwota przeznaczana na owy fundusz uległa w ciągu 7 lat znacznemu wzrostowi. Nie jest to jednak duża część całego budżetu – dla porównania, 14 lipca 2021 roku, Rada UE ustanowiła budżetu unijny na 2022 r, który powinien wynieść łącznie 167,7 mld euro w środkach na zobowiązania i 170 mld euro w środkach na płatności. Może się wydawać, iż fundusz przeznaczony na rzecz migrantów i uchodźców jest jedynie niewielką częścią budżetu UE. Jednakże, warto wziąć pod uwagę fakt tego, że według prognoz specjalistów, problem migracji będzie się jedynie nasilał. Oznacza to, że budżet również będzie musiał się systematycznie zwiększać, aby sprostać zobowiązaniom wobec obcokrajowców, wynikających z szeregu aktów prawnych, opisanych powyżej.

Białoruś, a Unia Europejska-co stało się przyczyną konfliktu?

9 sierpnia 2020 roku na Białorusi odbyły się wybory prezydenckie. Wedle przewidywań, przebiegały one analogicznie do lat ubiegłych. Pod nadzorem sił państwowych i wiernej reżimowi administracji kontrolowano, aby wynik był tylko jeden-wygrana Aleksandra Łukaszenki. Kolejni kontrkandydaci, tacy jak Wiktar Babaryka, Siarhiej Cichanouski czy Waleryj Capkała byli aresztowani pod fałszywymi zarzutami. Państwowe media wtórowały Łukaszence, strasząc jednocześnie białoruskie społeczeństwo opozycją, która miała współpracować z zachodem i doprowadzić do chaosu w państwie. Głosowanie przeprowadzane było pod ścisłą kontrolą, bez możliwości wglądu przez osoby niezwiązane z Łukaszenką. Oczywiście, wynik był przychylny obecnemu prezydentowi, przez co nie można było faktycznie stwierdzić ile głosów otrzymała Swiatłana Cichanouska – liderka opozycji i główna kontrkandydatka. Oficjalne sondaże podały wyniki, mówiące o 80,2 proc. poparcia dla Łukaszenki, a jedynie 9,9 proc. dla Cichanouskiej[12].

Pierwsze sondaże, mówiące o zdecydowanej przewadze Aleksandra Łukaszenki poskutkowały masowymi protestami w wielu białoruskich miastach. Stłumione zostały jednak przez siły wojskowe. Ograniczono dostęp do Internetu mobilnego, blokowano strony internetowe opozycji, dochodziło także do masowych aresztowań.

W wyniku takiego przebiegu wyborów głos zabrała Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Parlamentu Europejskiego. Zdecydowanie skrytykowała białoruskie władze za swoją represyjną politykę wobec zwolenników opozycji. Ponadto wezwała mińskie władze do ponownego, rzetelnego przeliczenia głosów wyborczych oraz opublikowania wyników do wglądu opinii publicznej. Szef unijnej dyplomacji – Josep Borrell, wydał oświadczenie w imieniu państw członkowskich, w którym podkreślił, że wybory na Białorusi zostały sfałszowane[13]. Zachód nie uznał Łukaszenki jako legalnego prezydenta.

Rada UE rozpoczęła politykę nakładania sankcji na Białoruś. 1 października 2020 roku, w pierwszej serii dotyczyły one 40 osób i były związane z represjami stosowanymi przez białoruskie władze. Dotyczyły szefa MSW Juryja Karajeua wraz z 4 zastępcami, szefowej Centralnej Komisji Wyborczej Lidziji Jarmoszyny, jej zastępcy i 10 członków owej instytucji. Poza tym, restrykcjami objęci zostali także: szef oddziałów specjalnych OMON Dzmitryj Bałaba, dowódca jednostki specjalnej szyb­kiego reagowania (SOBR) ppłk Alaksandr Bykau, a także przedstawiciele kierownictwa MSW, w tym szef Departamentu ds. Więziennic­twa oraz milicji.

6 listopada 2020 roku nałożone zostały kolejne sankcje, obejmujące bezpośrednio Alaksandra Łukaszenkę i jego 14 urzędników, w tym jego syna Wiktara Łukaszenkę.

W kolejnych miesiącach UE rozszerzała sankcje na kolejne podmioty. W końcu, po wymuszeniu lądowania samolotu linii Ryanair, w którym znajdował się Raman Pratasiewicz, aktywista opozycyjny, a następnie jego aresztowaniu, zdecydowała się na nałożenie sankcji gospodarczych na Białoruś. Obejmowały one kwestie importu i eksportu. Zainterweniował również Europejski Bank Inwestycyjny, który wstrzymał wszystkie wypłaty w ramach wszelkich umów, które związane były z sektorem publicznym oraz umów o świadczenie usług pomocy technicznej[14].

Te wydarzenia i idąca za nimi chęć cofnięcia wszelkich sankcji, stały się przyczyną późniejszej polityki Łukaszenki na granicy polsko-białoruskiej.

Pierwsi migranci.

Już w czerwcu, na granicy litewskiej i łotewskiej pojawiać się zaczęły pierwsze grupy migrantów. Większość z nich pochodziła z Iraku, Syrii i Afganistanu. 2 lipca Litwa zdecydowała się na wprowadzenie stanu nadzwyczajnego oraz podjęto decyzję o budowie zasieków, a następnie muru. Już wtedy litewski urząd użył sformułowania wojna hybrydowa, zainicjowanej przez Białoruś. 13 lipca uchwalono ustawę, która zezwalała na odsyłanie migrantów nielegalnie przekraczających granicę białorusko-litewską, co spotkało się z szeroką krytyką organizacji broniących praw człowieka.

Sytuacja coraz bardziej się zaogniała. W sierpniu doszło do sytuacji, w której białoruscy żołnierze przepychali migrantów siłą na stronę litewską. Podobna sytuacja miała miejsce na Łotwie. Działania białoruskich żołnierzy zostały udokumentowane i stały się przyczyną podjęcia decyzji analogicznej do Litwy-budowy muru na granicy.

Na granicy polskiej pierwsze grupy migrantów zaczęły pojawiać w pierwszych dniach sierpnia. Na początku liczyły kilkaset osób, później Centrum Informacyjne Rządu zawiadomiło o prawie dwóch tysiącach osób, próbujących przekroczyć granicę polską. 8 sierpnia, niedaleko Usnarza Górnego, po stronie białoruskiej pojawiła się grupa 60 uchodźców. Duża ich część pochodziła z Iraku i Afganistanu. Większość wycofała się po kilku dniach, a pozostali stracili możliwość na powrót, będąc zatrzymywanym przez białoruską Straż Graniczną. Funkcjonariusze BSG uniemożliwiali powrót wgłąb Białorusi 32 osobom. Nie mogli oni przejść także na stronę polską, przez działania polskiej straży granicznej, która nie przepuszczała obcokrajowców. Rozpoczęło to żywą debatę w mediach publicznych. Sprawą zainteresowały się organizacje pozarządowe, wskazując na łamanie prawa międzynarodowego i polskiej konstytucji przez Straż Graniczną. Chodzi o artykuł 56 Konstytucji RP, stanowiący:

1. Cudzoziemcy mogą korzystać z prawa azylu w Rzeczypospolitej Polskiej na zasadach określonych w ustawie.

2. Cudzoziemcowi, który w Rzeczypospolitej Polskiej poszukuje ochrony przed prześladowaniem, może być przyznany status uchodźcy zgodnie z wiążącymi Rzeczpospolitą Polską umowami międzynarodowymi.

19 sierpnia, dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich – Adam Eberhardt, opublikował wpis na Twitterze, ujawniający białoruską strategię zarabiania na migrantach[15]. Białorusini obiecywali im, że dotrą bezpiecznie do UE przez polską granicę. W zamian za transport pobierali po kilka tysięcy dolarów od każdej osoby chcącej się tam dostać. Migranci często zostawiali w białoruskich rękach oszczędności całego życia, wierząc w dobre intencje i lepszą przyszłość. Niestety, docierając do polsko-białoruskiej granicy zderzali się z zupełnie inną rzeczywistością niż tą obiecywaną przez białoruskich pośredników.

Pod koniec sierpnia na granicę udała się grupa aktywistów z Bartoszem Kramkiem z fundacji Otwarty Dialog na czele, chcących nieść pomoc uchodźcom, którzy znaleźli się w patowej sytuacji, nie mogąc opuścić miejsca, które nazywano więzieniem. Zostali zatrzymani przez policję polską za zniszczenie zasieków. W oświadczeniu aktywiści mówili: był to akt obywatelskiego nieposłuszeństwa, w celu wyrażenia sprzeciwu wobec okrutnej polityki rządu i zamykania granicy przed osobami, które uciekają ze swoich krajów w obawie przed torturami lub ewentualną śmiercią. Chcemy pokazać solidarność z nimi, jesteśmy gotowi ponieść za to konsekwencje[16].

Kolejni aktywiści i politycy, tacy jak chociażby Franek Sterczewski, podejmowali próby przekazania migrantom, zamkniętym w martwym punkcie, ubrań, jedzenia czy leków, jednak zostawali skutecznie odsuwani od miejsca wydarzeń.

Zaczęły się pojawiać doniesienia o pierwszych zgonach. Odpowiedzialnością obarczana była polska Straż Graniczna oraz politycy partii rządzącej. Media na bieżąco komentowały sytuację, wzywając rząd do respektowania umów międzynarodowych i uruchomienia procedury azylowej dla osób chcących przekroczyć polską granicę. 31 sierpnia Rada Ministrów zdecydowała o wprowadzeniu stanu wyjątkowego na paśmie leżącym bezpośrednio przy granicy z Białorusią, które obejmowało 115 miejscowości w woj. podlaskim i 68 miejscowości w woj. lubelskim. Jednym z jego punktów było ograniczenie dostępu do informacji publicznej. W ten sposób wszystkie polskie media straciły możliwość komentowania sytuacji na granicy, co jedynie pogłębiło społeczne niepokoje.

Sytuacja w kolejnych miesiącach zaogniała się jeszcze bardziej. Na Białorusi zaczęło lądować coraz więcej samolotów przewożących migrantów, kierowanych następnie na granicę. 12 października szef MON, Mariusz Błaszczak zapowiedział zwiększenie liczby żołnierzy na granicy polsko-białoruskiej[17]. Przedłużono również stan wyjątkowy do końca listopada. W końcu doszło do poważnych gróźb ze strony białoruskiej-po wykryciu przez wojsko polskie grupy migrantów, pilnowanej przez wojska białoruskie, zagroziła ona otwarciem ognia w kierunku polskich żołnierzy. Resort zaapelował o nieuleganie prowokacjom ze strony Łukaszenki. Podkreślił, że działania te mają na celu jedynie eskalację konfliktu oraz ukrycie faktu przepychania migrantów na stronę polską[18].

W kolejnych dniach odnotowywano coraz więcej prób siłowego przekroczenia polskiej granicy przez migrantów, kierowanych przez wojska białoruskie. Zaczęli oni forsować zasieki i rzucać kamieniami w stronę polskich wojskowych. Wszystko w eskorcie żołnierzy Łukaszenki, kontrolujących akcje z bronią w ręku. Mieli oni być zmuszani do tych działań pod groźbą pobicia[19]. Zaczęto wykorzystywać kobiety oraz dzieci, aby wzbudzać litość polskiego wojska, ale również opinii publicznej, używając ich w swoich propagandowych materiałach.

Białoruskie wojsko posuwało się coraz dalej. Jednej nocy użyli wiązki laserowej, aby oślepić polskich żołnierzy. Miały miejsce także kolejne, wymuszone na migrantach, próby forsowania granicy i agresji wobec polskiego wojska.

W odpowiedzi na wydarzenia na polsko-białoruskiej granicy oraz reakcje zachodu kolejne linie lotnicze, takie jak Turkish Airline zaczęły blokować loty z Turcji na Białoruś dla obywateli Syrii, Iraku czy Jemenu.

Przy przejściu w Kuźnicy zgromadziły się tysiące migrantów, a sytuacja zaczęła się wydawać coraz bardziej patowa. W odpowiedzi na taki stan rzeczy MSWiA przekazało białoruskiemu Komitetowi Granicznemu, iż Polska oczekuje ustabilizowania sytuacji na granicy w Kuźnicy do 21 listopada, stawiając ultimatum w postaci zamknięcia przejścia kolejowego. Decyzja ta spowodowała w kolejnych dniach rzeczywiste rozluźnienie na granicy. Podlaska policja udostępniła na Twitterze nagranie, na którym widać opustoszałe obozowiska pod Kuźnicą[20]. 18 listopada Ministerstwo transportu Iraku potwierdziło informację o licznych grupach migrantów, wracających do kraju z Białorusi[21].

Jak konflikt opisują zagraniczne media?

Brak dostępu dla polskich dziennikarzy do strefy przygranicznej sprawił, że informacji na temat tego, co dzieje się na granicy, zaczęły dostarczać media światowe, które relacjonowały wszystko ze strony białoruskiej. Na ten temat wypowiedziało się chociażby BBC, mówiąc, że Polska, która była krytykowana za wypychanie migrantów i uchodźców za swoją granicę, odpowiedziała na dużą liczbę przybywających ludzi budową ogrodzenia z drutu kolczastego. Podkreślało również tragiczną sytuację migrantów mówiąc: warunki dla migrantów na granicy są śmiertelnie groźne, a obawy o ich bezpieczeństwo wzrastają wraz z nadchodzącą mroźną zimą. (…) Ponieważ są oni w trybie natychmiastowym wydalani z Polski, a Białoruś odmawia im powrotu, ludzie są uwięzieni i zamarzają w polskich lasach. Kilku zmarło z powodu hipotermii[22].

Francuski dziennik „Le Monde” komentował sytuację na granicy przytaczając słowa niemieckich polityków, takich jak chociażby Horsta Seehofera, szefa niemieckiego MSW, który przekonywał, iż Polska czy Niemcy nie mogą stawiać czoła tej sytuacji zupełnie same. Powinniśmy pomóc rządowi polskiemu w zabezpieczeniu zewnętrznej granicy. To powinno być zadanie Komisji Europejskiej. Apeluję o podjęcie działań. UE powinna stworzyć wspólny front[23].

Stanowisko UE.

Już podczas pojawienia się migrantów na Litwie Rada Europejska objęła zdecydowane stanowisko wobec narastającego problemu. Mówiła, że jest przekonana co do polityki Łukaszenki, mającej na celu wywarcie wpływu na UE, wykorzystując do tego celu migrantów. Unia Europejska jednomyślnie sprzeciwia się tym działaniom – powiedział przewodniczący Rady Europejskiej-Charles Michel[24]. Głos zabrał także rzecznik Komisji Europejskiej-Christian Wigand, mówiąc: Nie możemy zaakceptować jakichkolwiek prób podżegania lub przyzwolenia na nielegalną migrację do Unii Europejskiej przez państwa trzecie. Zapewnił on, iż Komisja współpracuje z Polską w celu zapewnienia wsparcia w zarządzaniu zewnętrznymi granicami UE[25]. 7 października Parlament Europejski wyraził solidarność z Litwą, Polską i Łotwą, jednakże wyraził zaniepokojenie brakiem przejrzystości na polsko-białoruskiej granicy, wzywając polskie władze do umożliwienia komentowania mediom i organizacjom pozarządowym oraz do współpracy z Frontexem[26].

Swój głos w sprawie oddało również NATO, komentując: Wykorzystywanie migrantów przez reżim Aleksandra Łukaszenki jako taktyki hybrydowej jest niedopuszczalne(…). Niepokoi nas niedawna eskalacja na granicy polsko-białoruskiej. Wzywamy Białoruś do przestrzegania prawa międzynarodowego. Obserwujemy falę migrantów próbujących przedostać się na terytorium sojuszników przez Białoruś. NATO nadal uważnie monitoruje sytuację, która wywiera presję na naszych sojuszników Litwę, Łotwę i Polskę[27].

Państwem usprawiedliwiającym działania Łukaszenki jest Rosja. Minister spraw zagranicznych FR Siergiej Ławrow stwierdził, że nie widzi, by naruszane zostały jakiekolwiek zobowiązania białoruskie, wynikające z prawa międzynarodowego. Ponadto, podkreślił, iż wszelkie naciski na Łukaszenkę, aby zatamował falę migracji do UE, są bezpodstawne, a wypychanie migrantów przez Polskę i Litwę z powrotem na Białoruś świadczy o bezsilności tych państw, nie zamierzających stosować się do zasad humanitaryzmu. Jawnie zadeklarował rosyjską pomoc, jako pośrednika we wszelkich rozmowach. Winą za kryzys obarczył USA i jej awanturniczą politykę[28].

Moskwa dotychczas jednak podjęła żadnych konkretnych działań, ponieważ dwojakie rozwiązanie konfliktu jest Rosji na rękę. W przypadku rezygnacji Łukaszenki z dalszych działań i wycofania wojsk białoruskich z granicy Rosja nie będzie musiała udzielać Białorusi wsparcia finansowego. Z drugiej strony-UE nakłada coraz to nowe sankcje na Białoruś, a eskalacja takich działań doprowadzić może do znacznego osłabienia państwa, które, będąc już zupełnie podporządkowanym Rosji, stanie się niejako jej kolonią, co możemy obserwować już od dłuższego czasu.

Zasadność działań UE-jakie pozostaje wyjście?

Mówiąc o sytuacji na polsko-białoruskiej granicy bardzo łatwo wpaść w wir skrajnych emocji, podsycanych przez media i polityków. Niezaprzeczalnym faktem jest, że mamy do czynienia z kryzysem humanitarnym. Migranci, uwięzieni na granicy stali się pionkami w rękach białoruskiego reżimu, który, używając technik hybrydowych, chce wywrzeć presję na Unii. Ta z kolei mierzy się z własnymi regulacjami, które w obecnej sytuacji przestają mieć rację bytu. Dlaczego? Poddając się żądaniom Białorusi Unia pokaże się jako słaby gracz na arenie międzynarodowej i straci wyraźnie swoją pozycję. Białoruś, z rosyjskim zapleczem, obnaży słabości UE, która już zależna jest od Rosji w kwestii gazu. Ponad 30 proc. gazu ziemnego zużywanego w UE dostarcza bowiem rosyjski Gazprom[29].

Nieodłącznym wymiarem rozmów na temat tego konfliktu jest wymiar ekonomiczny. W początkowej części artykułu wspomniałam o przewidywaniach ekspertów na temat przyszłych migracji do Europy. Tych migracji będzie coraz więcej i jest to problem nie do zatrzymania. Katastrofy klimatyczne będą zmuszać coraz większą liczbę osób do opuszczania swoich krajów i szukania lepszego życia. A ich celem będą właśnie granice unijne. Z polityką, jaka teraz przyjęta jest w krajach UE, dotyczącą zapewnienia pomocy socjalnej i wprowadzonym funduszom na rzecz uchodźców i migrantów, koszty szybko przerosną możliwości Unii, która będzie jedynie coraz słabszym zawodnikiem w gospodarczym wyścigu o pozycję. Mówiąc krótko-UE najzwyczajniej nie stać na przyjęcie tak dużej liczby nowych migrantów. Jest ona za to w stanie wdrożyć środki pomocowe państwom sąsiadującym z tymi pogrążonymi w kryzysie. Tymi, z których przybywa najwięcej migrantów. Biorąc pod uwagę przewidywania ekspertów dotyczące migrantów klimatycznych Unia powinna się poważnie zastanowić (co już zaczyna robić) nad zmianą przepisów regulujących te kwestie.

Oczywistym staje się fakt, że migrantom, znajdującym się w patowej sytuacji na granicy polsko-białoruskiej należy pomóc. I chęć niesienia pomocy nie powinna być nikomu zabraniana. Są oni bowiem jedynie narzędziem. Zostali wykorzystani w politycznych zagrywkach Białorusi. Jednakże, otwarcie granic Unii Europejskiej nie jest rozwiązaniem, które należy zastosować, biorąc pod uwagę jej realne możliwości.

  1. Konwencja dotycząca statusu uchodźców sporządzona w Genewie dnia 28 lipca 1951 r. (Dz. U. z dnia 20 grudnia 1991 r.) https://amnesty.org.pl/wp-content/uploads/2016/04/Konwencja_Dotyczaca_Uchodzcow.pdf, dostęp: 20.11.2021.

  2. Sytuacja migrantów i uchodźców w Europie. https://europa.eu/youth/get-involved/your%20rights%20and%20inclusion/situation-migrants-and-refugees-europe pl, dostęp: 20.11.2021.

  3. Unijna polityka azylowa: kraj UE odpowiedzialny za rozpatrywanie wniosków. https://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/TXT/?uri=LEGISSUM:23010503_1, dostęp: 20.11.2020.

  4. K. Zbytniewska, Uchodźcy w Europie – Krótki przewodnik po faktach. https://www.euractiv.pl/section/migracje/news/uchodzcy-europie-krotki-przewodnik-faktach/, dostęp: 20.11.2021.

  5. K. Strachota, M. Jaroszewicz, Unijny kryzys migracyjny: oferta dla Turcji. https://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/analizy/2015-10-21/unijny-kryzys-migracyjny-oferta-dla-turcji, dostęp: 20.11.2021.

  6. K. Zbytniewska, Uchodźcy w Europie – Krótki przewodnik po faktach. https://www.euractiv.pl/section/migracje/news/uchodzcy-europie-krotki-przewodnik-faktach/, dostęp: 20.11.2020.

  7. Statystyki dotyczące migracji do Europy. Imigranci w społeczeństwie europejskim – ogólne dane liczbowe. https://ec.europa.eu/info/strategy/priorities-2019-2024/promoting-our-european-way-life/statistics-migration-europe_pl#RefugeesinEurope, dostęp: 20.11.2020.

  8. M. Ciesielski, Rośnie fala uchodźców klimatycznych. https://www.obserwatorfinansowy.pl/bez-kategorii/rotator/rosnie-fala-uchodzcow-klimatycznych/, dostęp: 20.11.2020.

  9. Europejski Fundusz na rzecz Uchodźców. Solidarność w UE. https://www.unhcr.org/pl/175-plogolnepartnerzyunia-europejskaeuropejski-fundusz-na-rzecz-uchodzcow-html.html, dostęp: 20.11.2020.

  10. Fundusz Azylu, Migracji i Integracji. http://fundusze.mswia.gov.pl/ue/fundusze/wdrazane/fundusz-azylu-migracji/11734,Fundusz-Azylu-Migracji-i-Integracji.html, dostęp: 20.11.2020.

  11. Asylum, migration and integration funds. https://ec.europa.eu/home-affairs/funding/asylum-migration-and-integration-funds_en, dostęp: 20.11.2020.

  12. Białoruś: 80,2 proc. za Łukaszenką, 9,9 proc. za Cichanouską. https://www.dw.com/pl/białoruś-802-proc-za-łukaszenką-99-proc-za-ciechanowską/a-54510132, dostęp: 21.11.2021.

  13. A.Szabaciuk, Wybory prezydenckie z 9 sierpnia 2020 r. na Białorusi: przebieg i konsekwencje. Instytut Europy Środkowej. https://ies.lublin.pl/komentarze/wybory-prezydenckie-z-9-sierpnia-2020-r-na-bialorusi-przebieg-i-konsekwencje/, dostęp: 21.11.2021.

  14. Sankcje na Białoruś. Europa nałoży je po raz piąty. https://www.money.pl/gospodarka/sankcje-na-bialorus-europa-nalozy-je-po-raz-piaty-6706058022541984a.html, dostęp: 21.11.2021.

  15. Białoruś bogaci się na migrantach. Zarabia nawet 10 tys. dolarów od głowy? https://www.money.pl/gospodarka/bialorus-bogaci-sie-na-migrantach-zarabia-nawet-10-tys-dolarow-od-glowy-6674184351074944a.html, dostęp: 21.11.2021.

  16. Bartosz Kramek wśród zatrzymanych. Z grupą osób niszczył zasieki na granicy z Białorusią. https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2021-08-30/rozrywali-zasieki-na-granicy-z-bialorusia-sg-mamy-tu-do-czynienia-z-popelnieniem-przestepstwa/, dostęp: 21.11.2021.

  17. L. Rudziński, Kryzys migracyjny. Błaszczak: Więcej wojska na granicy z Białorusią i budowa muru. https://polskatimes.pl/kryzys-migracyjny-blaszczak-wiecej-wojska-na-granicy-z-bialorusia-i-budowa-muru/ar/c1-15848749, dostęp: 21.11.2021.

  18. Ministerstwo Obrony Narodowej: białoruscy żołnierze zagrozili otwarciem ognia w kierunku naszych żołnierzy. https://www.onet.pl/informacje/onetbialystok/mon-bialoruscy-zolnierze-zagrozili-otwarciem-ognia-w-kierunku-zolnierzy/cmmk72c,79cfc278, dostęp: 21.11.2021.

  19. K. Fallon, At Poland-Belarus border, people decry ‘weaponisation’ depiction. https://www.aljazeera.com/news/2021/11/14/at-poland-belarus-border-people-decry-weaponisation-depiction, dostęp: 21.11.2021.

  20. „Deeskalacja” działań na granicy. Generał Leszek Elas i Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz komentują. https://tvn24.pl/polska/kryzys-na-granicy-polsko-bialoruskiej-opustoszaly-oboz-migrantow-general-leszek-elas-i-katarzyna-pelczynska-nalecz-komentuja-5496097, dostęp: 22.11.2021.

  21. KiKS.

  22. Światowe media o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. https://tvn24.pl/polska/sytuacja-na-granicy-polsko-bialoruskiej-swiatowe-media-o-kryzysie-migracyjnym-5482864, dostęp: 22.11.2021.

  23. Tamże.

  24. Tł. S. Dembowska, Unia Europejska potępia Białoruś za kryzys migracyjny na Litwie. https://www.euractiv.pl/section/migracje/news/unia-europejska-potepia-bialorus-za-kryzys-migracyjny-na-litwie/, dostęp: 23.11.2021.

  25. Komisja Europejska reaguje na sytuację na granicy polsko-białoruskiej. https://wiadomosci.onet.pl/swiat/komisja-europejska-reaguje-na-sytuacje-na-granicy-polsko-bialoruskiej/492223t, dostęp: 23.11.2021.

  26. K. Szymańska-Borginon, Mocna rezolucja Parlamentu Europejskiego w sprawie Białorusi bez poparcia PiS? https://www.rmf24.pl/raporty/raport-stan-wyjatkowy/news-mocna-rezolucja-parlamentu-europejskiego-w-sprawie-bialorusi,nId,5565303#crp_state=1, dostęp: 23.11.2021.

  27. KE i NATO reagują na sytuację na polsko-białoruskiej granicy. https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/kryzys-migracyjny-ke-i-nato-reaguja-na-sytuacje-na-polsko-bialoruskiej-granicy/vvntmwv, dostęp: 23.11.2021.

  28. P. Żochowski, Wsparcie dla Łukaszenki. Rosja wobec kryzysu migracyjnego. https://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/analizy/2021-11-09/wsparcie-dla-lukaszenki-rosja-wobec-kryzysu-migracyjnego, dostęp: 23.11.2021.

  29. Putin energetycznym zbawicielem Europy. Kreml wie, jak wykorzystać kryzys gazowy w UE. https://forsal.pl/swiat/rosja/artykuly/8270883,kryzys-gazowy-w-ue-rosja-wie-jak-go-wykorzystac.html, dostęp: 23.11.2021.