Wygrani i przegrani pandemii to nie tylko dostawcy jedzenia, firmy kurierskie, właściciele restauracji, biura podróży, ale także seniorzy, uczniowie i studenci. Pandemiczny kryzys jednych ominął szerokim łukiem, inni zaś z trudem łapali oddech, aby utrzymać się na powierzchni. Niektóre ze skutków nagłego zamknięcia i obostrzeń można już dziś zobaczyć gołym okiem. Po ponad roku pandemii COVID-19 można wyróżnić wielkich wygranych i przegranych, którzy będą kształtować postpandemiczną przyszłość.
Straty materialne i niematerialne
Straty poniesione przez poszczególne grupy można podzielić na materialne i niematerialne. Bowiem bycie wygranym lub przegranym w pandemii nie jest widoczne tylko w kwocie przychodów, ale także w kondycji psychofizycznej czy zatrudnieniu. Wygranym w pandemii może być ten, kto umiał przystosować się do dynamicznie zmieniających warunków.
Straty niematerialne będą przez najbliższe lata odgrywać kluczową rolę w kształtowaniu się społeczeństwa. Przez 1,5 roku uczniowie i studenci nie uczestniczyli w regularnych zajęciach stacjonarnych. Nauka zdalna w wielu przypadkach obniżyła jakość nauczania, ale, co najważniejsze, uniemożliwiła standardową socjalizację najmłodszym dzieciom. Nauczyciele i psychologowie nie wiedzą, w jaki sposób będą kształtować się pandemiczne pokolenia, które zostały wyrwane ze szkolnych ławek. A przecież to obecnie młodzi będą budować Polskę za 10-20 lat.
Służba zdrowia w amoku
Na pierwszym froncie walki z COVID-19 stanęły służba zdrowia i organy państwa, które musiały zapewnić bezpieczeństwo i sprawnie wydać wytyczne – odpowiednie do sytuacji epidemiologicznej. Można oceniać strategię polskiego rządu lepiej lub gorzej, lecz nie zmienia to faktu, że do 30 maja 2021 r. w Polsce na COVID-19 zmarło 73 682 osób. [1] W wielu momentach Polska była na podium pod względem dziennej liczby zgonów na 100 tys. mieszkańców. Takie dane świadczą o tym, że państwo, ale także sami obywatele, nie dali z siebie wszystkiego jeśli chodzi o walkę z pandemią. Pacjenci umierali w karetkach, czekając na przyjęcie do szpitala, ze względu na brak dostępnych łóżek na oddziałach. Największymi przegranymi pandemii stały się osoby, które nie otrzymały wsparcia lekarzy oraz specjalistów przez niewydolną służbę zdrowia.
Poza tym trzeba również pamiętać o osobach, które nie mogły być operowane lub nie zostały zdiagnozowane. Nie można również zapominać o tych, którzy nie zostali przyjęci na oddziały onkologiczne ze względu na czasowe przyjmowanie nowych pacjentów. W obawie przed wirusem większość wizyt lekarskich została ograniczona do teleporad, które w pełni nie zastępują badania lekarskiego. Lekarze twierdzą, że jedyne co uratowało system przed rychłą zapaścią to elektroniczne recepty, które umożliwiają zakup leków bez fizycznego dokumentu.
Wielu pacjentów podczas pandemii bało się umawiać na wizyty u specjalistów w szpitalach i odkładali konsultacje swojego stanu zdrowia z lekarzem. Taki stan rzeczy przyczynił się do tego, że wiele chorób, którym można szybko zapobiec we wczesnym stadium rozwoju, jest już w bardzo zaawansowanym stanie. Jedną z kolejnych bolączek pacjentów było nieprzyjmowanie nowych osób na oddziały onkologiczne, gdzie odbywa się chemioterapia, co doprowadziło do poważnego rozwoju nowotworów. Podobnie działo się w poradniach zdrowia psychicznego. Psychiatrzy biją na alarm, że obłożenie na ich oddziałach jest dużo większe niż przed pandemią. Problemy psychiczne dotyczą nie tylko dorosłych, ale przede wszystkim dzieci i młodzieży.[2] Wiele szpitali dziecięcych zostało zalanych przez pacjentów, którzy chcieli odebrać sobie życie. Są to duże straty, których nie da się pokazać na wykresie.
Społeczeństwo na karuzeli obostrzeń
Pandemia wymusiła na nas kompletną zmianę stylu życia. Nie mogliśmy stać w korkach do pracy w szklanym wieżowcu w centrum miasta, nie poszliśmy w urodziny na romantyczną kolację do włoskiej restauracji, ani nie polecieliśmy na wakacje do Tajlandii. W jednej chwili musieliśmy drastycznie zmienić swoje przyzwyczajenia. Początkowa panika zamieniła się w domową stagnację i spędzanie tysięcy godzin przed komputerem.
Kino domowe, streaming i VOD zastąpiły multipleksy i teatry, które przez większość pandemii zostały zamknięte. Kurierzy w pocie czoła pracowali, aby dostarczyć do naszych domów jedzenie na wynos oraz zakupy dokonane przez internet. Jakość życia wielu z nas zmieniła się ze względu na podwyżki cen i niepewną sytuację ekonomiczną. Przez częste zmiany obostrzeń i epidemię trudno było zaplanować takie kwestie jak kupno nieruchomości, decyzję o przeprowadzce, czy posiadaniu potomka.
Osoby, które nie miały dostępu do komputera, z dnia na dzień musiały się w niego zaopatrzyć, aby pracować lub wysłać dzieci do wirtualnej szkoły. Przez masowe zwolnienia i wykluczenie technologiczne wiele osób stało się przegranymi pandemii. Niektórzy przez utratę środków do życia i brak dostępu do telefonu, i innej elektroniki zostali kompletnie odcięci od wirtualnego społeczeństwa. Miejskie Ośrodki Pomocy Społecznej zostały zalane wnioskami osób, które straciły pracę. Pracownicy sygnalizowali, że przez nadmiar pracy biurowej nie mają wystarczającej ilości czasu dla klientów.[3] Powstały liczne organizacje pomocowe dla tych, którzy zostali przegranymi pandemii.
Burza gospodarcza
Straty spowodowane pandemią widoczne były także w gospodarce. Wiele firm na początku pandemii wierzyło, że zaciśnie pasa i da sobie radę. Jednak przetrwali ci, którzy mieli poduszkę finansową i strategię rozwojową przygotowaną na niespodziewane kryzysy. Wielkimi wygranymi z pewnością zostały te firmy, które stosowały dywersyfikację pod względem dystrybucji produktów oraz już wcześniej inwestowały w rynek internetowy. Był to czas na wykorzystanie szansy na modernizację i odświeżenie strategii w wielu branżach.
Z danych GUS-u dotyczących rejestracji i upadłości przedsiębiorstw w okresie od pierwszego kwartału 2019 roku do pierwszego kwartału 2021[4] wynika, że w drugim kwartale 2020 roku zarejestrowano najmniejszą liczbę przedsiębiorstw w latach 2019-2021. Ten spadek pokazuje, że w czasie pierwszej fali pandemii istniały obawy przed nagłymi zmianami i nieprzewidywalną sytuacją ekonomiczną w kraju. Przedsiębiorcy wstrzymali się z podejmowaniem decyzji o rozpoczęciu nowych projektów i rejestrowania nowych podmiotów.
Najwięcej nowych przedsiębiorstw w pierwszym kwartale 2021 roku zaobserwowano w sekcji informacji i komunikacji – jest to trend wzrostowy, który utrzymywał się mimo pandemii COVID-19. Natomiast w stosunku do pierwszego kwartału 2020 roku o 14,6% spadła liczba przedsiębiorstw związanych z gastronomią i zakwaterowaniem. Jest to związane z obostrzeniami, które przez większość roku uniemożliwiły pobyt w hotelach, czy zjedzenie kolacji w restauracji. Restauratorzy zostali zmuszeni do ograniczenia swojej działalności do wydawania posiłków na wynos. Wskaźniki bezrobocia nie przesunęły się drastycznie, ale pracę straciło wielu młodych ludzi pracujących w gastronomii i hotelarstwie.
Z raportu „Rok z COVID-19 oczami polskich przedsiębiorców”, autorstwa EY[5] wynika, że ponad połowa firm zrezygnowała z nowych inwestycji ze względu na pandemię. Z kolei, w 2021 roku zaledwie 30% przedsiębiorstw planuje nowe inwestycje. Oznacza to, że wiele przedsiębiorstw przez dłuższy czas nie stawiało na rozwój nowych produktów i obecnie pozostaje przy starym asortymencie, aby niwelować koszty.
Ponadto ponad połowa badanych firm przyznała, że ich przychody w 2020 r. spadły w porównaniu z 2019 r. o co najmniej 25%. Jednak jak sygnalizują autorzy raportu, bilans zysków i strat zależy od wielkości przedsiębiorstwa i branży. Największymi przegranymi są mikroprzedsiębiorstwa oraz branże związane z rozrywką, sportem, usługami, hotelarstwem, turystyką i gastronomią.
Z drugiej strony najbardziej zyskały branże związane z medycyną, farmacją i produkcją środków ochronnych oraz handel internetowy i branża informatyczna. Nie jest to duże zaskoczenie, ponieważ podczas pandemii każdy z nas potrzebował środków ochronnych. Z kolei, spółki farmaceutyczne, które oferowały testowanie i szczepionkę na COVID-19 z dnia na dzień stały się ważnymi graczami na rynku. Za to firmy, które zajmowały się przeprowadzaniem cyfryzacji i wprowadzaniem pracy zdalnej mogły zyskać wielu nowych klientów przez lockdown. Podobnie wzrosło znaczenie koncernów oferujących komunikatory internetowe i elektroniczny obieg dokumentów.
Unia Europejska przybywa z odsieczą
Po rozpoczęciu masowych szczepień na horyzoncie pojawiła się wizja powrotu do względnej normalności znanej przed pandemią. Na pytanie, czy maseczki i rękawiczki zostaną z nami na zawsze, nie ma jeszcze odpowiedzi. Wygrani i przegrani po szczepieniach będą mieli możliwość powrócić do pozornej stabilizacji. Jednak tego, czy będzie to kolejna cisza przed burzą, nie jesteśmy w stanie przewidzieć.
W odpowiedzi na pandemiczny kryzys i zwiększającą się liczbę covidowych przegranych Unia Europejska zaplanowała Fundusz Odbudowy, który jest porównywany z Planem Marshalla. Jest to reakcja na nowe zagrożenia i wyzwania, które wywołała pandemia. Dwoma głównymi celami Funduszu Odbudowy są: odbudowa i przywracanie odporności gospodarek UE na ewentualne kryzysy oraz przygotowanie na przyszłe, nieprzewidziane okoliczności.[6] Miliardy euro mogą przynieść ukojenie przegranym w pandemii, ale z pewnością nie przywrócą dokładnego stanu przed pandemią.
-
Dane pochodzą z https://covid19.who.int/region/euro/country/pl [dostęp 30.05.2021]. ↑
-
Maria Lipińska, Problemy dzieci i młodzieży podczas pandemii. „Nikt nie wie, co się dzieje z tymi dziećmi”, 17.04.2021, [dostęp: 30.05.2021]. ↑
-
Instytucje pomocy społecznej w czasie pandemii. Raport z badań. Część Pierwsza, Poznań 2020. ↑
-
Główny Urząd Statystyczny, Rejestracje i upadłości przedsiębiorstw w I kwartale 2021 roku, 13.05.2021, [dostęp: 30.05.2021]. ↑
-
EY, Ponad połowa firm zrezygnowała z inwestycji z uwagi na pandemię. Raport EY: Rok z COVID-19 oczami polskich przedsiębiorców, Informacja prasowa, 03.03.2021, https://www.ey.com/pl_pl/news/2021/03/badanie-ey-rok-z-covid, [dostęp 31.05.2021]. ↑
-
Czym jest Krajowy Plan Odbudowy, https://www.gov.pl/web/planodbudowy/czym-jest-kpo2, [dostęp 31.05.2021]. ↑