Ekonomia menstruacji – analiza porównawcza ubóstwa menstruacyjnego na przykładzie Polski i Kenii

Ubóstwo menstruacyjne to problem globalny, wynikający z trudnej sytuacji finansowej, który uniemożliwia dostęp do podstawowych środków higieny menstruacyjnej, takich jak podpaski, tampony czy kubeczki menstruacyjne[1]. Współistnieje z trudnościami w zachowaniu higieny osobistej, spowodowanymi złymi warunkami bytowymi, a także z brakiem podstawowej edukacji na temat menstruacji. Z badań wynika, że spośród 1,9 miliarda osób na świecie, które miesiączkują, ponad 500 milionów nie ma możliwości odpowiedniego dbania o higienę w tym czasie[2]. Niektórzy poszerzają definicję ubóstwa menstruacyjnego, uwzględniając w niej również niedostateczną wiedzę na temat miesiączki.

Zjawisko dotyczy osób menstruujących na całym świecie, jednak inne są jego wymiary w państwach wysoko, średnio i słabo rozwiniętych. W krajach zamożniejszych, z wyższym poziomem edukacji, lepszym standardem życia, dostępem do usług medycznych i sprawniej funkcjonującą instytucją, które dbają o obywateli i obywatelki, ubóstwo menstruacyjne sprowadza się bardziej do wysokich kosztów środków higieny oraz braku wystarczającej edukacji w tym zakresie w szkołach. W państwach o mniej rozwiniętym kapitale ekonomicznym, społecznym i edukacyjnym pojęcie ubóstwa menstruacyjnego ma dużo bardziej drastyczne i skrajne znaczenie. Związane jest z brakiem dostępu do środków higieny osobistej, brakiem infrastruktury wodno-kanalizacyjnej i brakiem jakiejkolwiek edukacji w tym zakresie.

Uzasadnienie wyboru krajów do analizy

Polska i Kenia reprezentują różne poziomy rozwoju zarówno pod względem ekonomicznym, jak i społecznym. Polska jako kraj o wysokim poziomie rozwoju posiada stabilną gospodarkę, dobrze rozwinięty system edukacji oraz szeroki dostęp do opieki zdrowotnej. Z kolei Kenia, będąca państwem rozwijającym się, zmaga się z wieloma wyzwaniami, takimi jak ubóstwo, ograniczony dostęp do edukacji i opieki zdrowotnej, a także nierówności społeczne. Wybór tych dwóch krajów pozwala na porównanie sytuacji w zupełnie odmiennych warunkach społeczno-ekonomicznych i wskazanie, w jaki sposób poziom rozwoju państwa wpływa na kwestie związane z ubóstwem, w tym również z ubóstwem menstruacyjnym.

W pierwszej kolejności przedstawione zostały wskaźniki opisujące poziom ubóstwa, a także ogólny rozwój państwa pod względem edukacji, dochodu narodowego oraz oczekiwanej długości życia (HDI – Human Development Index). Dzięki tym danym możliwe jest zobrazowanie różnic w jakości życia mieszkańców Polski i Kenii oraz analiza wpływu tych czynników na sytuację kobiet i dziewcząt w obu krajach. Następnie, na podstawie dostępnych źródeł, omówione zostało zjawisko ubóstwa menstruacyjnego w Polsce i Kenii, aby pokazać, w jaki sposób warunki ekonomiczne, społeczne oraz kulturowe determinują dostępność środków higieny menstruacyjnej oraz edukacji w tym zakresie. Wybór tych dwóch krajów pozwala na wskazanie zarówno różnic, jak i potencjalnych podobieństw w podejściu do tego problemu oraz możliwych rozwiązań na różnych poziomach rozwoju państwa.

Poziom rozwoju ekonomiczno-społecznego

Zgodnie z raportem World Bank w Kenii następuje stabilizacja gospodarcza, jednak nierówności społeczne nadal pozostają wysokie. Wzrost gospodarczy nie przekłada się wystarczająco na redukcję ubóstwa – ponad 70% ludności żyje poniżej granicy 3,65 USD dziennie. Wysokie koszty życia, ograniczony dostęp do dobrze płatnych miejsc pracy oraz skutki zmian klimatycznych, zwłaszcza w rolnictwie, pogłębiają trudności najuboższych[3]. Z kolei dane na temat ubóstwa wielowymiarowego z United Nations Development Programme pokazują, że w 2022 roku wielowymiarowy indeks ubóstwa (MPI) dla Kenii wynosił 0.113, co oznacza, że 25,4% populacji doświadcza tego stanu, a jego intensywność wśród ubogich wyniosła 44,7%. To znaczy, że osoby te mierzą się z wieloma niedostatkami jednocześnie, szczególnie w obszarach zdrowia (26,4%), edukacji (25,6%) i standardu życia (15,6%)[4]. Mimo postępów, zwłaszcza w edukacji i dostępie do podstawowych usług, Kenia wciąż boryka się z poważnymi wyzwaniami związanymi z warunkami życia i opieką zdrowotną. W porównaniu do innych krajów regionu, wskaźniki deprywacji są nieco niższe, co wskazuje na stopniową poprawę sytuacji społeczno-ekonomicznej. Wskaźnik HDI wyniósł w 2024 roku 0,601 i państwo zostało zakwalifikowane do grupy państw średnio rozwiniętych, co wskazuje, że kraj osiągnął pewne postępy w zakresie długości życia, edukacji i standardu życia, ale nadal boryka się z istotnymi wyzwaniami w tych obszarach. Z danych wynika, że problem ubóstwa, nierówności społecznych, edukacji dotyka w znaczącym stopniu Kenijczyków[5].

Polska z kolei ma wskaźnik na poziomie 0,881, co klasyfikuje ją do krajów o najwyższym poziomie rozwoju HDI[6]. Wysoki poziom HDI oznacza, że państwa te oferują najlepsze warunki do życia, a ich wyzwaniem jest głównie utrzymanie wysokiej jakości usług publicznych, innowacyjność oraz rozwiązanie problemów,takich jak starzejące się społeczeństwo czy zmiany klimatyczne. Jednak problem ubóstwa w Polsce również występuje, ale ma inny wymiar niż w Kenii, a jego istota to nierówności społeczne. Według wskaźnika ubóstwa dla krajów o średnich wyższych dochodach (mierzonego jako dochód poniżej 6,85 USD dziennie według parytetu siły nabywczej z 2017 roku), w 2024 roku dotyczyło ono 0,9% populacji[7]. Mimo że jest to stosunkowo niski wskaźnik, to w kontekście inflacji i kryzysu energetycznego sytuacja mogła się pogorszyć. Szczególnie narażone są osoby starsze oraz mieszkańcy obszarów wiejskich, gdzie dostęp do usług publicznych, edukacji i wysokopłatnych miejsc pracy jest ograniczony.

Z danych wynika, że Kenia może zostać zakwalifikowana do grupy państw słabiej rozwiniętych, Polska zaś do wysoko rozwiniętych. Uderzające są zwłaszcza wymiary i stopień ubóstwa oraz nierówności społecznych. Podział ten trafnie opisuje teoria systemów świata Immanuela Wallersteina[8]. Zakłada ona, że światowy system społeczno-ekonomiczny istnieje wyłącznie w kapitalizmie, który stanowi jedyną historycznie rozwiniętą gospodarkę-świat. Wallerstein analizuje rozwój systemu-świata z perspektywy historycznej, społecznej, ekonomicznej i politycznej, podkreślając podział na centrum, peryferie i półperyferie. Centrum to regiony dominujące gospodarczo, technologicznie i politycznie, peryferie to obszary eksploatowane i uzależnione od centrum, a półperyferie pełnią rolę pośrednią, korzystając z pewnych zdobyczy centrum, ale pozostając w zależności od globalnego systemu. Kluczowe dla teorii są historyczne punkty zwrotne, jak rewolucja francuska czy wydarzenia 1968 roku, które wpłynęły na system społeczno-polityczny.

Polska w teorii Wallersteina znajduje się w kategorii półperyferii. Historycznie odgrywała rolę peryferyjną w gospodarce-świecie, szczególnie w okresie dominacji systemu folwarczno-pańszczyźnianego (XVI–XVIII w.), kiedy eksportowała surowce i produkty rolne do rozwiniętej Europy Zachodniej. W XIX wieku, pod zaborami, rozwój przemysłu był ograniczony i podporządkowany interesom obcych mocarstw. W XX wieku, po II wojnie światowej, Polska znalazła się w bloku wschodnim, co oznaczało gospodarkę centralnie planowaną i izolację od zachodniego systemu kapitalistycznego. Transformacja po 1989 roku umożliwiła integrację z globalnym systemem gospodarczym, ale na zasadach typowych dla półperyferii – Polska przyjęła rolę dostawcy taniej siły roboczej dla międzynarodowego kapitału (np. montownie samochodów, centra outsourcingowe). Wstąpienie do Unii Europejskiej w 2004 roku wzmocniło jej pozycję, ale nie zmieniło położenia między peryferiami a centrum – Polska nadal jest zależna od inwestycji zagranicznych, ale rosną jej ambicje wejścia do grona krajów centrum. Obecnie jednak, jeśli weźmiemy pod uwagę rozwój ekonomiczno-społeczny, możemy zakwalifikować nasze państwo do krajów centrum.

Kenia natomiast klasyfikowana jest jako kraj peryferyjny. W czasach kolonialnych była źródłem surowców dla Wielkiej Brytanii – eksportowała kawę, herbatę, herbatę i inne produkty rolne. Po uzyskaniu niepodległości w 1963 roku rozwój gospodarczy był utrudniony przez strukturalne zależności, typowe dla państw peryferyjnych – dominację rolnictwa, słabą industrializację i uzależnienie od importowanych technologii oraz inwestycji zagranicznych. Podobnie jak inne kraje peryferyjne, Kenia jest w dużej mierze zależna od eksportu surowców i taniej siły roboczej. Mimo pewnych sukcesów w rozwoju sektora usług (np. turystyka, technologie mobilne) oraz zwiększających się inwestycji chińskich, kraj nadal zmaga się z problemami typowymi dla peryferii: niskimi płacami, niestabilnością polityczną i uzależnieniem od zagranicznych kredytów.

Ubóstwo menstruacyjne

Poziom rozwoju państw można także zaobserwować w różnicy dostępu do środków higieny osobistej, infrastruktury wodno-kanalizacyjnej oraz edukacji w zakresie praktyk związanych z menstruacją.

Ubóstwo menstruacyjne w Kenii jest poważnym problemem, który dotyka setki tysięcy kobiet i dziewcząt, ograniczając ich dostęp do edukacji, pracy oraz podstawowej higieny[9]. Wiele z nich nie ma możliwości zakupu podpasek, tamponów czy kubeczków menstruacyjnych, co zmusza je do korzystania z prowizorycznych, często niehigienicznych zamienników, takich jak stare ubrania, brudne ścierki czy gazety. Brak dostępu do odpowiednich środków higieny prowadzi do infekcji, a także poczucia wstydu i stygmatyzacji, które sprawiają, że dziewczęta unikają szkoły i izolują się od społeczeństwa.

Sytuację pogarsza brak infrastruktury sanitarnej – w wielu regionach Kenii osoby menstruujące nie mają dostępu do czystej wody ani bezpiecznych, prywatnych toalet[10]. W obozach dla uchodźców i w slumsach, gdzie warunki życia są szczególnie trudne, dziewczęta i kobiety nie mogą dbać o higienę w godnych warunkach. Wiele z nich unika spożywania wody i jedzenia w czasie okresu, by ograniczyć potrzebę korzystania z publicznych, niebezpiecznych latryn, co negatywnie wpływa na ich zdrowie.

Ubóstwo menstruacyjne w Kenii wiąże się także z poważnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa kobiet i dziewcząt. W niektórych rejonach, w których prawie nie ma dostępu do podpasek, dziewczęta zmuszone są do świadczenia usług seksualnych w zamian za podstawowe produkty higieniczne. W slumsach Kibery, jednym z największych w Nairobi, aż 65% kobiet i dziewcząt deklaruje, że oferowało seks w zamian za podpaski[11]. Ta dramatyczna sytuacja naraża je na choroby przenoszone drogą płciową oraz niechciane ciąże, które jeszcze bardziej pogłębiają ich społeczne i ekonomiczne wykluczenie.

Ubóstwo menstruacyjne ma bezpośredni wpływ na edukację dziewcząt w Kenii. Według raportu UNICEF, około 10% dziewcząt w wieku szkolnym opuszcza lekcje podczas okresu, co oznacza, że mogą tracić nawet 20% dni szkolnych w ciągu roku. Brak dostępu do podpasek i prywatnych toalet w szkołach oraz wstyd związany z krwawieniem sprawiają, że dziewczęta wolą zostać w domu. Długotrwałe opuszczanie zajęć prowadzi do pogorszenia wyników w nauce, a w skrajnych przypadkach do porzucenia edukacji[12] .

W Kenii, podobnie jak w wielu innych krajach Afryki Subsaharyjskiej, menstruacja jest tematem tabu. W wielu społecznościach uważa się, że kobiety podczas okresu są nieczyste, co prowadzi do ich izolacji. Dziewczęta i kobiety mogą być wykluczane z życia społecznego i religijnego, a niektóre plemiona praktykują nawet czasową izolację menstruujących kobiet. Tego typu wierzenia i brak edukacji na temat menstruacji powodują, że wiele dziewcząt dorasta w przekonaniu, że miesiączka to coś wstydliwego i niegodnego rozmowy. W efekcie dziewczęta często nie wiedzą, jak dbać o higienę w trakcie okresu, co jeszcze bardziej pogłębia problem.

Walka z ubóstwem menstruacyjnym w Kenii wymaga wielopłaszczyznowych działań. UNICEF oraz inne organizacje pozarządowe angażują się w dostarczanie bezpłatnych środków higieny menstruacyjnej oraz edukację na temat zdrowia intymnego. Również wiele osób z Europy czynnie angażuje się w walkę z ubóstwem menstruacyjnym w Kenii. Za przykład można podać projekt Mai Kotalii – Sewing Together, którego założeniem jest pomoc kobietom w zdobyciu umiejętności krawieckich dających      im niezależność finansową i zwiększających ich pewność siebie. W ramach inicjatywy Maja organizuje szkolenia dotyczące higieny oraz uczy kobiety, jak samodzielnie szyć wielorazowe podpaski[13].

Rząd kenijski także zajmuje się tym tematem. Senator Gloria Orwoba stała się symbolem walki z ubóstwem menstruacyjnym w Kenii, gdy pojawiła się w parlamencie w białym garniturze poplamionym krwią menstruacyjną. Miało to zwrócić uwagę na problem stygmatyzacji i ograniczonego dostępu do środków higienicznych[14]. Choć została skrytykowana za naruszenie zasad ubioru, jej działania w znaczący sposób przyczyniły się do zmiany polityki państwowej. Orwoba od lat walczy o obniżenie kosztów produktów menstruacyjnych, negocjując z rządem redukcję podatków oraz zwiększenie funduszy na darmowe podpaski dla uczennic i osadzonych w więzieniach. Dzięki jej determinacji parlament Kenii przyjął ustawę o dostarczaniu bezpłatnych środków higieny menstruacyjnej w instytucjach publicznych, a budżet na ten cel został zwiększony do 940 mln szylingów kenijskich (ok. 7,3 mln dolarów).

Menstruacja w Kenii pozostaje poważnym wyzwaniem, które wymaga kompleksowych działań w zakresie edukacji, infrastruktury sanitarnej oraz dostępności środków higienicznych. Ubóstwo menstruacyjne prowadzi do wykluczenia społecznego, problemów zdrowotnych i ograniczenia dostępu do edukacji dla tysięcy dziewcząt. Choć rząd i organizacje pozarządowe podejmują kroki w kierunku rozwiązania tego problemu, wciąż wiele dziewcząt cierpi z powodu braku podstawowych środków higieny. Walka z ubóstwem menstruacyjnym to nie tylko kwestia zdrowia, ale także równości płci, praw człowieka i godności.

W Polsce również występuje ubóstwo menstruacyjne. Zjawisko to w ostatnich latach zaczęło zyskiwać coraz większą uwagę w debacie publicznej. Według badań przeprowadzonych przez organizację „Difference”, aż 39% uczennic przynajmniej raz nie poszło do szkoły z powodu braku środków higienicznych[15] . To alarmujące dane, wskazujące na realne bariery, z jakimi mierzą się młode osoby menstruujące. Ponadto, brak dostępu do odpowiednich produktów zmusza wiele kobiet do korzystania z substytutów, takich jak papier toaletowy, tkaniny czy nawet gazety. Tego typu praktyki mogą prowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych, w tym infekcji, stanów zapalnych i innych komplikacji ginekologicznych.

Brak dostępu do podstawowych środków higienicznych wpływa nie tylko na zdrowie fizyczne, ale również na dobrostan psychiczny i społeczne funkcjonowanie osób menstruujących[16]. Wstyd, tabu i brak edukacji na temat menstruacji sprawiają, że wiele osób nie szuka pomocy, ponieważ boi się stygmatyzacji. Problem ten jest szczególnie dotkliwy dla uczennic, które w obawie przed zawstydzeniem i dyskomfortem często opuszczają zajęcia szkolne. Prowadzi to do zaległości w nauce, pogorszenia wyników edukacyjnych oraz zmniejszenia szans na przyszły rozwój zawodowy.

Ubóstwo menstruacyjne wiąże się także z nierównościami społecznymi[17]. Osoby z niższych warstw społecznych, które nie mogą pozwolić sobie na zakup środków higieny menstruacyjnej, często doświadczają wykluczenia. Dodatkowo tabuizacja menstruacji sprawia, że problem rzadko jest poruszany w kręgu rodzinnym i szkolnym , co jedynie pogłębia trudności związane z brakiem dostępu do informacji i środków higienicznych.

Na przestrzeni ostatnich lat w Polsce podjęto kilka inicjatyw mających na celu walkę z ubóstwem menstruacyjnym. Organizacje pozarządowe, takie jak Akcja Menstruacja, Różowa Skrzyneczka czy Kulczyk Foundation prowadzą kampanie edukacyjne oraz dostarczają bezpłatne środki higieny menstruacyjnej do szkół, schronisk i innych instytucji publicznych. Ich działalność pozwala na zwiększenie świadomości społecznej oraz realną poprawę sytuacji osób dotkniętych problemem. W niektórych szkołach i placówkach publicznych pojawiły się specjalne skrzyneczki z podpaskami i tamponami dostępnymi dla wszystkich potrzebujących. To rozwiązanie pozwala osobom menstruującym czuć się bezpieczniej i bardziej komfortowo w codziennych sytuacjach. Jednak wciąż są to działania lokalne, które wymagają większego wsparcia ze strony instytucji państwowych.

Chociaż działania organizacji pozarządowych są niezwykle istotne, problem ubóstwa menstruacyjnego wymaga systemowych rozwiązań na poziomie rządowym. Kluczowe kroki, które należałoby podjąć, to między innymi: zapewnienie bezpłatnych środków higienicznych w szkołach i instytucjach publicznych – wzorem Szkocji czy Nowej Zelandii, gdzie dostęp do podpasek i tamponów jest zagwarantowany przez państwo, zwiększenie edukacji na temat menstruacji – zarówno wśród młodzieży, jak i dorosłych, aby przeciwdziałać tabu i stereotypom oraz szerzyć wiedzę o zdrowiu menstruacyjnym[18]. Ważnym aspektem byłoby także podatku VAT na produkty menstruacyjne – w Polsce wynosi on obecnie 5%.

Podsumowanie

Podział świata na centrum, półperyferie i peryferie znajduje odzwierciedlenie w skali i charakterze ubóstwa, zarówno ogólnego, jak i menstruacyjnego. W krajach peryferyjnych, gdzie dochody są najniższe, problem biedy strukturalnej jest najbardziej dotkliwy – brak dostępu do podstawowych dóbr i usług, takich jak żywność, edukacja czy opieka zdrowotna, pogłębia nierówności społeczne. W tym kontekście ubóstwo menstruacyjne staje się jednym z przejawów szerszego kryzysu – kobiety i dziewczęta często nie mają dostępu do środków higieny menstruacyjnej, co prowadzi do wykluczenia z życia społecznego i edukacji.

W półperyferiach sytuacja jest nieco lepsza, ale nie eliminuje to ograniczeń wynikających z niższego poziomu rozwoju gospodarczego i polityki społecznej. Ubóstwo generalne dotyka szerokiej grupy społeczne, choć nie w tak drastyczny sposób jak na peryferiach. Problem menstruacyjny przejawia się głównie w ograniczonym dostępie do produktów higienicznych i braku edukacji na temat zdrowia menstruacyjnego, co prowadzi do tabuizacji tematu i dalszego wykluczenia kobiet.

W krajach centrum, mimo wyższego poziomu życia, ubóstwo również istnieje, choć w innych formach. Ubóstwo menstruacyjne dotyczy głównie osób w trudnej sytuacji ekonomicznej, takich jak bezdomne kobiety czy członkowie marginalizowanych grup społecznych. W tych państwach problem wynika często nie tylko z braku środków, ale także z polityki, która nie uznaje dostępu do produktów menstruacyjnych za podstawową potrzebę, co prowadzi do dyskusji o konieczności ich refundacji.

Ubóstwo generalne i menstruacyjne są ze sobą powiązane i odzwierciedlają globalne nierówności. W krajach peryferyjnych brak dostępu do środków higienicznych wynika głównie z ubóstwa strukturalnego, podczas gdy w centrum i półperyferiach jest on także konsekwencją polityki społecznej i kulturowego tabu. Rozwiązanie problemu wymaga zatem zarówno działań ekonomicznych, jak i zmian systemowych oraz edukacyjnych. W ten opis bardzo dobrze wpisuje się obecna sytuacja z ubóstwem menstruacyjnym w Polsce i Kenii. W Polsce jest to głównie kwestia kosztów i braku systemowego wsparcia, natomiast w Kenii problem ma bardziej fundamentalny charakter. Jednak w obu przypadkach konsekwencją jest wykluczenie edukacyjne i społeczne kobiet, co wymaga kompleksowych działań na poziomie politycznym i społecznym.

 

 

[1] K. Tull, Period poverty impact on the economic empowerment of women, 2019, s. X,

https://opendocs.ids.ac.uk/opendocs/bitstream/handle/20.500.12413/14348/536_Period_Poverty_Impact_on_the_Economic_Empowerment_of_Women.pdf?sequence=3&isAllowed=y [dostęp: 25.01.2025].

[2] Menstruacja w Polsce: tabu, zabobony i stygmatyzacja, Kulczyk Foundation, 2020 

https://kulczykfoundation.org.pl/newsletter/archive/5 [dostęp: 25.01.2025].

[3] Kenya MPO , World Bank, 2024, s. 1,

https://thedocs.worldbank.org/en/doc/bae48ff2fefc5a869546775b3f010735-0500062021/related/mpo-ken.pdf [dostęp: 23.02.2025].

[4] Global Multidimensional Poverty Index, United Nations Development Programme and Oxford Poverty and Human Development Initiative, 2024, s. X,

https://hdr.undp.org/system/files/documents/hdp-document/mpireport2024en.pdf [dostęp: 25.02.2025].

[5]Human Development Index (HDI) by Country, World Population Review, https://worldpopulationreview.com/country-rankings/hdi-by-country [dostęp: 23.02.2025].

[6] Ibidem.

[7] Macro Poverty Outlook for Poland: October 2024 Datasheet, World Bank, 2024, s. X,

https://documents.worldbank.org/en/publication/documents-reports/documentdetail/099210310152499995/idu1eec71df119df514a241bfe01815e39c418dc [dostęp: 23.02.2025].

[8] G. Brzozowska, Systemy – Światy, „Przestrzeń Społeczna”, nr 2/ 2012, s.X,

https://bazhum.muzhp.pl/media/files/Przestrzen_Spoleczna_(Social_Space)/Przestrzen_Spoleczna_(Social_Space)-r2012-t2-n2_(4)/Przestrzen_Spoleczna_(Social_Space)-r2012-t2-n2_(4)-s162-167/Przestrzen_Spoleczna_(Social_Space)-r2012-t2-n2_(4)-s162-167.pdf [dostęp: 26.01.2025].

[9] Każdy zasługuje na okres bez troski, UNICEF,            

https://unicef.pl/chce-pomoc/nasze-akcje/ubostwo-menstruacyjne      [dostęp: 28.02.2025].    

[10] Amref Health Africa Statement on Addressing Period Poverty and Stigma in Kenya, Amref Health Africa,           https://amref.org/position-statements/amref-health-africa-statement-on-addressing-period-poverty-and-stigma-in-kenya/ [dostęp: 23.01.2025].

[11] What to know about period poverty, Medical News Today,      

https://www.medicalnewstoday.com/articles/period-poverty      [dostęp: 28.01.2025].    

[12] Każdy zasługuje na okres bez troski, UNICEF,            

https://unicef.pl/chce-pomoc/nasze-akcje/ubostwo-menstruacyjne      [dostęp: 28.02.2025].    

[13] R. Lewandowska, O dwóch Polkach w Kenii, kimonach, które były narzutami i kolorowych podpaskach,      Onet,

https://www.onet.pl/turystyka/klubpolekpl/polka-w-kenii-ktora-tworzy-ubrania-i-podpaski-z-ubran-z-drugiego-obiegu/lfdqhn4,30bc1058 [dostęp: 24.01.2025].

 

[14] L. Ruvaga, Battling period poverty in Kenya, Harvard Public Health, https://harvardpublichealth.org/reproductive-health/battling-period-poverty-in-kenya/ [dostęp: 25.02.2025].

 

[15] Menstruacja – raport z badania jakościowo ilościowego przygotowany dla Kulczyk Foundation, Kulczyk Foundation, 2020,

https://kulczykfoundation.org.pl/uploads/media/default/0001/05/0fbe618f4aa748170c8b3f096367e2c607888eb8.pdf [dostęp: 28.02.2025].

[16] Menstruacja w Polsce: tabu, zabobony i stygmatyzacja, op. cit.         

[17] Każdy zasługuje na okres bez troski, op. cit.         

[18] Menstruacja w Polsce: tabu, zabobony i stygmatyzacja, op. cit.