
Przemoc rówieśnicza to problem, który w polskich szkołach obecny jest od wielu lat. Podejmowane są różne działania mające na celu jego zwalczanie, ale ich skuteczność może być wątpliwa. Najbardziej widocznym rodzajem tego typu przemocy jest przemoc fizyczna. Przemoc psychiczna zaś bywa bagatelizowana i niezauważana, mimo nie mniejszej szkodliwości. Obie kategorie tego ogólnego problemu wiążą się z takimi samymi zależnościami, które widać przy okazji porównywania różnych pojęć używanych do określania zjawiska przemocy rówieśniczej.
Katarzyna Makaruk w swoim artykule wymienia różnice pomiędzy agresją, przemocą i bullyingiem. Pierwszy termin oznacza wyrządzanie komuś krzywdy nieprzyjaznymi działaniami ze świadomością tego, co się robi. Drugie pojęcie natomiast wiąże się z przewagą osoby krzywdzącej nad osobą krzywdzoną. Bullying to celowe i regularne wyrządzanie krzywdy komuś, kto jest słabszy[1]. Sprawca nie dość, że ma przewagę nad ofiarą i ten fakt wykorzystuje, to dodatkowo, co bardzo istotne, chce swoim postępowaniem skrzywdzić i jest świadom tego, że robi źle i ktoś przez niego cierpi, a akty przemocy powtarza. Te czynniki są nie bez znaczenia w kontekście osób dotkniętych przemocą rówieśniczą, dla których z zasady bronienie się jest utrudnione, ponieważ to sprawca ma przewagę, a ponadto często nieradzących sobie z regularnością jego działań. Warto do tego pamiętać, że przez cel wyrządzenia krzywdy i świadomość swoich poczynań sprawca ma możliwość wybrania dobrego dla siebie momentu do ataku, a także sposobu, w jaki to zrobi. Jeśli nałożyć na to niewidoczność śladów przemocy psychicznej, którą przez to trudniej udokumentować i udowodnić, to można dostrzec ciężką sytuację ofiary. Nie dość, że aby walczyć z działaniami sprawcy musi ona zmierzyć się ze swoją słabszą pozycją, to jeszcze trudniej jej udowodnić przemyślany akt przemocy przed osobami mogącymi jej realnie pomóc. Nie zawsze też takie osoby będą chciały rzetelnie to zrobić. Kolejnym czynnikiem do przezwyciężenia są konsekwencje psychiczne, wpływające na determinację i siłę do walki z tym problemem. Niezwykle istotne z tych powodów jest zatem to, że ofiara potrzebuje wsparcia kogoś innego: świadka, nauczyciela, rodzica.
Należy zaznaczyć, że rola dorosłych, zwłaszcza nauczycieli, psychologów, pedagogów i dyrektorów, jest w takiej sytuacji szczególna. Mają oni wiedzę o walce z przemocą i narzędzia w postaci regulacji statutowych oraz standardów ochrony małoletnich, a przede wszystkim pozycję w hierarchii dającą im przewagę nad sprawcą. Dlaczego powinni to wykorzystywać? Ponieważ szkoła powinna być bezpiecznym miejscem i radosnym środowiskiem, które umożliwi dziecku uczenie się w taki sposób, żeby mogło uzyskać informacje, z których skorzysta w życiu[2]. Ofiara przemocy rówieśniczej ma prawo oczekiwać od nich pomocy w rozwiązaniu swojego problemu, a nawet powinna z ich wsparcia skorzystać, ponieważ przyniesie to korzyść nie tylko jej, ale wszystkim uczniom w środowisku szkolnym. Niestety osoba skrzywdzona nie zawsze może liczyć na pomoc dorosłych oraz świadków, ponieważ np. widzą oni w niej winę lub uważają, że nic się nie dzieje, a że problem nie dotyczy ich osobiście, to nie reagują.
Niszczycielskie skutki
Bardzo ważnym aspektem psychicznej przemocy rówieśniczej są konsekwencje odczuwane przez ofiarę, pozornie tylko niewielkie i niewidoczne. Katarzyna Fenik pisze, że:
Konsekwencje jakich doświadcza ofiara po pierwszym incydencie to przede wszystkim podwyższony poziom emocji – strachu, zaskoczenia, smutku. Publiczne wyśmiewanie i poniżanie powodują, że odczuwa ona wstyd. Może wahać się, czy ujawnić zachowania sprawcy i nie mieć pewności, czy otrzyma wsparcie ze strony środowiska. Jeśli te doświadczenia zakończą się prawidłową reakcją dorosłych i grupy rówieśniczej, mogą nie wpływać znacząco na stan emocjonalny ofiary. Jeśli natomiast nikt nie zareaguje (krytyka sprawcy, udzielenie pomocy ofierze), trudna sytuacja psychologiczna osoby pokrzywdzonej będzie się utrwalać. Ofiara może doświadczać lęku przed powtórzeniem takich zachowań i odwetem ze strony sprawcy. Jeśli sytuacja się powtarza, stan emocjonalny ofiary wpływa na ukształtowanie się jej obrazu siebie na podstawie tych doświadczeń. Ofierze agresji rówieśniczej towarzyszą w takiej sytuacji negatywne myśli dotyczące siebie, swojej wartości – wyglądu zewnętrznego i cech charakteru. Słowa i zachowania sprawcy mogą zostać uwewnętrznione i tworzyć obraz własnej wartości u ofiary[3].
Przemoc psychiczna ze strony rówieśników niszczy osobę skrzywdzoną od wewnątrz poprzez dodatkowe osłabianie jej w sytuacji związanej z jej słabszą pozycją i może odcisnąć piętno na jej życiu, zależnie od czasu trwania takiej sytuacji i reakcji innych. Ofiara może wymagać długotrwałej profesjonalnej pomocy psychologicznej, żeby zniwelować skutki przemocy i móc funkcjonować w sposób niezaburzony. Istnieje też opcja, że skrzywdzony sam stanie się krzywdzącym, jeżeli nikt skutecznie nie pokaże mu, że odwet i odpowiadanie tym samym to nie jest dobre rozwiązanie. Brak działania pogłębi konsekwencje przemocy lub nawet wywoła efekt spirali, kiedy ofiara z bezsilności bądź złości dokona aktu przemocy. Złej jakości interwencja może zaś sprawić, że ofiara zacznie widzieć zło w sobie i zatraci obiektywizm co do zachowań i twierdzeń osób w swoim otoczeniu. To z kolei może narazić ją na wchodzenie w relacje toksyczne, nieumiejętność stawiania granic w obawie przed dodatkowym odrzuceniem oraz na zbyt sztywne stawianie granic w obawie przed ponownym zranieniem. Próby uporania się przez ofiarę ze skutkami przemocy nie dość, że wymagają dużej ilości czasu, to są kosztowne, jeśli sytuacja wymaga wizyt w placówce prywatnej. Niezaopiekowana w odpowiednim momencie osoba skrzywdzona może potrzebować długiego okresu, żeby zdecydować się na skorzystanie z pomocy specjalisty, a w takiej sytuacji części relacji nie będzie w stanie naprawić, co może być dla niej frustrujące. Istnieje ryzyko, że jeśli zniszczenie poczucia własnej wartości ma związek z przemocą dotyczącą np. niezbyt dobrej sprawności ruchowej, to ofiara może kojarzyć wysiłek fizyczny z przemocą i zaniedbać aktywność fizyczną, co wpłynie na jej zdrowie fizyczne. Do najgorszych i jednocześnie najbardziej widocznych skutków psychicznej przemocy rówieśniczej należy samobójstwo i próby jego popełnienia, a także akty autoagresji, do nieco mniej widocznych myśli samobójcze. Ten rodzaj przemocy w mniejszym lub większym stopniu niszczy ofiarę i jej życie. Dlatego tak ważne jest szybkie przeciwdziałanie oraz wsparcie osoby dotkniętej tym zjawiskiem, aby uchronić jej psychikę.
Autorytety, które zawodzą
Postawy osób dorosłych, często autorytetów, to istotny aspekt w sytuacji psychicznej przemocy rówieśniczej. Właściwa reakcja tych osób jest dla ofiary szansą na ustanie przemocy i uniknięcie jej skutków, ale niestety nie zawsze ma ona miejsce. Niejednokrotnie zdarza się, że nauczyciele lub rodzice nie chcą skorzystać ze swojej pozycji i większego wachlarza narzędzi do walki z problemem.
Tomasz Garstka wymienia kilka postaw osób dorosłych wobec przemocy. Pierwszą z nich jest postawa przyzwalająca, która wiąże się z chwaleniem siły w relacjach, a przez to z usprawiedliwianiem sprawców, wytykaniem ofiarom słabości i obarczaniem winą strony dotkniętej przemocą, ale też ze wspieraniem odwetu. Następną jest postawa bierności lub wycofania (bądź łącząca obie te cechy) polegająca na braku reakcji na przemoc i niechęci do podejmowania tego tematu. Ma związek z obawą o pogorszenie sytuacji ofiary i lękiem przed reakcją mogącą współwystępować z poglądem o złym charakterze przemocy lub uważaniem jej za pewną normę. Trzecią jest postawa autorytarnej walki, która opiera się na tłumionych negatywnych uczuciach wobec sprawców i ofiar oraz na dyscyplinie i wielkiej surowości w walce z jakąkolwiek agresją. Ostatnią postawą jest asertywne przeciwdziałanie. W tym jej rodzaju nie ma negatywnych uczuć wobec osób, a te wobec przemocy są opanowane. Nacisk kładzie się nie tyle na karę (choć ta również występuje), co na komunikację i naukę stawiania granic. Ofierze oferuje się także pomoc[4].
Postawa przyzwalająca jest jedną z najgorszych dla kogoś doświadczającego przemocy, ponieważ oznacza zgodę na nią przy jednoczesnym braku chęci wsparcia słabszej strony. To z kolei przyczynia się do utrwalenia negatywnych konsekwencji w psychice ofiary. Odwet może i przerwie sytuacje przemocowe, ale też wzmocni panowanie prawa siły, na czym nikomu odpowiedzialnemu i myślącemu o szkole jako poważnej instytucji nie powinno zależeć. Postawa bierności nie jest lepsza, pozostawia bowiem moc sprawczą w rękach krzywdziciela. Może mieć formę udawania, że do przemocy nie dochodzi lub przybrać postać zachęcania ofiary do ignorowania działań sprawcy wraz z dawaniem jej nadziei na to, że kiedyś przemoc mu się znudzi i sam przestanie. Czy w przypadku innego, poważniejszego rodzaju przemocy taka postawa byłaby akceptowalna? Postawa autorytarnej walki w porównaniu z powyższymi może wydawać się dobra, ale jest taka tylko pozornie. Pochwalić należy chęć walki z agresją, ale już nie motywację w postaci negatywnych uczuć mogących przesłaniać prawdziwy obraz sytuacji przemocowej. Jeśli ofiara nie wytrzyma i odpowie sprawcy tym samym, to czy zasługuje na taką samą karę jak on? Brakuje tutaj też wsparcia dla niej samej. Postawa asertywnego przeciwdziałania wydaje się być najwłaściwsza, ponieważ opiera się na opanowanych negatywnych uczuciach wobec samego zjawiska przemocy motywujących do podjęcia działań naprawczych, ale nie przesłaniających obrazu sytuacji. Konsekwencje wobec sprawcy są wyciągnięte, a ofiara otrzymuje narzędzia do radzenia sobie z takimi problemami i pomoc, dzięki której unika skutków przemocy. Spirala agresji się nie nakręca, a osoba krzywdząca przestaje mieć moc sprawczą.
Warto podkreślić, że właściwa reakcja dorosłych może uchronić osobę krzywdzoną przed zgubnymi konsekwencjami przemocy oraz zniechęcić potencjalnych sprawców do agresji. Możliwe dzięki takiej reakcji jest też uchronienie środowiska szkolnego przed degradacją i wpojenie uczniom postawy negatywnej wobec zjawisk przemocowych, która uczyni z nich lepszych dorosłych i obywateli.
Szkodliwa bierność
Nie bez znaczenia jest zachowanie niedorosłych świadków sytuacji przemocowej. Ci, zwłaszcza jako grupa rówieśnicza, wbrew pozorom też mają moc sprawczą, lecz nie zawsze potrafią jej użyć lub nie wierzą w jej znaczenie. Często nie reagują na przemoc i nie informują o niej dorosłych, czym pokazują sprawcy swój brak sprzeciwu wobec jego poczynań, a osobie krzywdzonej brak wsparcia. Może to utwierdzić osobę poszkodowaną w przekonaniu, że w niej samej leży powód agresji[5].
Joanna Węgrzynowska opisuje w swoim artykule różne rodzaje postaw świadków. Asystenci sprawcy to osoby dołączające się do dokonującego przemocy, ale niewykazujące się własną inicjatywą. Wspierający kibicują krzywdzącemu i pochwalają jego zachowanie. Gapie również aprobują jego działania, ale nie pokazują tego. Outsiderzy nie wybierają żadnej ze stron i zachowują się obojętnie. Potencjalni obrońcy czują, że ofierze należy się od nich pomoc, nie podoba im się akt agresji, ale nie przekłada się to na ich faktyczne działanie. Obrońcy to osoby wspierające dotkniętego przemocą w sposób aktywny i tak też sprzeciwiające się poczynaniom sprawcy[6]. Zachowanie świadków agresji jest uzależnione od wielu czynników, przyjęta przez nich postawa również. Mogą mieć podobne opinie i system wartości co sprawca, ale być pozbawieni jego siły do rozpoczynania aktu przemocy. Mogą także obawiać się zostania ofiarą w przypadku sprzeciwu, uważać agresję za nieodłączny element rzeczywistości i nie czuć potrzeby reagowania na nią, nie mieć siły do skutecznej obrony osoby krzywdzonej. Jednak niezależnie od przyczyn ich zachowania, reagowanie na przemoc leży w ich interesie, czego powinni być świadomi.
Postawa obrońcy to postawa wzorcowa, do której należy dążyć. Wspiera ona ofiarę i pomaga jej przetrwać. Świadkowie tylko pozornie są z boku aktu agresji, tak naprawdę wywiera on na nich duży, negatywny wpływ. Osoby wspierające sprawcę czynem, słowem bądź myślą mogą w przyszłości chętniej angażować się w podobne zachowania lub przyjmować w dorosłości postawę przyzwolenia na przemoc. Obojętni obserwatorzy mogą przyjmować w wieku dojrzalszym postawę bierną wobec aktów agresji. Paradoksalnie świadkowie niereagujący lub reagujący niewłaściwie sami stają się pośrednimi ofiarami. Nie dość, że są zmuszeni do uczestnictwa w przemocy, która niszczy wzorcową atmosferę w klasie i szkole wspomagającą ich poprawne funkcjonowanie i dobre samopoczucie, to jeszcze normalizują przemoc i obniżają poziom empatii. Ich niewłaściwe postawy najbardziej jednak szkodzą osobie bezpośrednio dotkniętej przemocą. Ofiara bez wsparcia ma o wiele trudniej, ponieważ akty przemocy mogą być częstsze, dłuższe i intensywniejsze, co odbierze jej siłę do samodzielnego udania się po pomoc i walki z zachowaniem sprawcy. Osoby o największej mocy sprawczej w szkole, nauczyciele, pedagodzy i psycholodzy, mają dzięki interwencji świadków możliwość szybszej reakcji, pracy z uczestnikami sytuacji przemocowych i więcej informacji pomocnych w działaniu.
Warto dodać, że im więcej osób wesprze ofiarę, tym łatwiej będzie jej poradzić sobie z sytuacją. Grupa rówieśnicza ma tutaj jeszcze większe znaczenie niż osoby dorosłe, ponieważ sprawca też potrzebuje akceptacji, a sprzeciw kolegów i koleżanek wobec jego zachowania ma szansę zmotywować krzywdziciela do zmiany postępowania. Grupa przeciwna przemocy niweluje przewagę sprawcy.
Obwinianie ofiary
Jedną z najtrudniejszych kwestii związanych z przemocą jest kwestia winy, która może dotyczyć również ofiary. Osoba dotknięta przemocą może sama w sobie szukać powodu agresji, zwłaszcza jeżeli grupa rówieśnicza nie potępi sprawcy. Doszukiwanie się u siebie winy za zaistniałą przemoc tylko pogłębi konsekwencje całej sytuacji i utrudni proces wychodzenia z roli ofiary, a także zaszczepi postawę nadmiernej chęci dopasowywania się do niekoniecznie słusznych oczekiwań innych. Jest to jedna ze stron victim blamingu, zjawiska polegającego na obarczaniu skrzywdzonego winą za zaistniałe zdarzenie. Victim blaming może wynikać z niewpisywania się ofiary w schemat osoby, która niczego złego nie zrobiła, ale doznała przemocy, lecz również z patrzenia na sprawcę przez pryzmat jego osiągnięć, a nie tego, co zrobił pokrzywdzonemu[7]. To pojęcie zazwyczaj pojawia się w kontekście przemocy seksualnej, ale może dotyczyć również innych rodzajów przemocy. Istnieje ryzyko, że ofiara po przypisaniu jej winy zamknie się w sobie i nie będzie informowała o aktach przemocy, a przez to uniemożliwi sobie niezaburzone funkcjonowanie i uniknięcie konsekwencji swojego problemu. Jeżeli grupa rówieśnicza lub nauczyciel uzna osobę dotkniętą przemocą za winną całej sytuacji, może dojść do jej izolowania w klasie i powiększenia się wymiaru przemocy rówieśniczej, przyrostu liczby sprawców bądź asystentów sprawcy. Należy zaznaczyć, że obarczanie ofiary winą za to, że dotknęła ją przemoc, jest absolutnie naganne i nie powinno mieć miejsca. Jeśli nawet istnieje w całej sytuacji jakiś ciąg przyczynowo-skutkowy, to nie zmienia on faktu, że winny jest sprawca, ponieważ dokonał wyboru przemocy jako rozwiązania. Mimo że np. dotknęła go wcześniej agresja ze strony obecnej ofiary, to niezasadnym jest stwierdzenie, że obecna ofiara jest winna, napędzanie bowiem spirali przemocy to coś, co tylko pogłębia sytuację, a nie ją rozwiązuje. Winę w takiej sytuacji należy rozdzielić w sposób sprawiedliwy, tj. ukarać adekwatnie każdego sprawcę za podjęty przezeń akt agresji, a nie zrzucać całą odpowiedzialność na jedną osobę. Trzeba unikać także zapobiegliwego rozkładania winy symetrycznie na obie strony, ponieważ w części sytuacji będzie to niesprawiedliwe w stosunku do ofiary.
Pomoc dla doświadczających przemocy
Wspieranie osoby dotkniętej przemocą to kluczowy element skutecznej interwencji. Dla ofiary sam fakt, że nie zostaje z problemem sama, wiele znaczy. Liczy się też szybkość i skuteczność działań pomocowych. Należy pamiętać, że przerwanie przemocy jest podstawową i pierwszą potrzebą ofiary, niezależnie od jej opinii i odczuć[8], o czym zapominają osoby dorosłe, mające największą moc sprawczą. Jeśli np. nauczyciel widzi, że w trakcie gry w piłkę ktoś się wyżywa na słabszym uczniu, któremu coś nie wyszło, to powinien przerwać tę sytuację jak najszybciej. Pokaże tym samym ofierze, że jej los nie jest mu obojętny, a wszystkim innym, że nie daje przyzwolenia na agresję.
Jednak pomoc osobie dotkniętej przemocą nie może ograniczać się do działania ad hoc. Musi być elementem szerszej strategii, mianowicie planu interwencji. Wychowawca powinien zacząć od rozpoznania cech problemu, tj. ustalenia ról poszczególnych osób, form przemocy, jej częstotliwości, reakcji ofiary i świadków, form realizowania się cech przemocy. Mogą mu do tego posłużyć np. rozmowy z uczniami, ich rodzicami, innymi pracownikami szkoły, obserwacje zachowań w klasie. Musi on też w trakcie zbierania informacji pamiętać o dyskrecji i neutralności. Następny krok to analiza tych wszystkich danych i dopasowywanie na ich podstawie adekwatnych do sytuacji działań. Wychowawca powinien unikać opierania się na relacji jednej strony, interwencji bez przygotowania, domyślnego zakładania równorzędności agresji, nieprzemyślanego konfrontowania stron oraz rozpowszechniania zbyt wielu informacji o problemie[9]. Należy pamiętać, że przemoc psychiczna nie pozostawia widocznych śladów i przyjmuje niejednokrotnie bardzo wyrafinowane formy, przez co zwiększenie jej rozmiarów może umknąć, zmiana liczby sprawców i ich strategii również. Nieprzemyślane działanie może bardziej zaszkodzić niż pomóc, np. doprowadzić do zastraszania skrzywdzonego czy pogłębienia u niego konsekwencji przemocy. Niezwykle ważne jest w interwencji nauczyciela odpowiednie podejście do ofiary, do którego można zaliczyć choćby niebagatelizowanie jej problemu, niepoddawanie w wątpliwość tego, co mówi. Równie istotny aspekt to współpraca z rodzicami osoby poszkodowanej i wskazanie im pełnego wachlarza możliwości pomocy psychologicznej, opcji zgłoszenia sprawy na policję i form pracy z dzieckiem. Nie należy zapominać o pomocy ofierze w wyjściu z roli np. przez uczenie jej asertywności, poprawianie jej relacji z innymi w klasie[10]. Kolejnym ważnym aspektem jest edukacja klasy w zakresie przemocy rówieśniczej, która jednak jako działanie prewencyjne nie może zastępować praktycznej walki z istniejącym problemem.
Sytuacja ofiary psychicznej przemocy rówieśniczej jest trudna przede wszystkim z powodu bycia słabszą od sprawcy i doświadczania wielu negatywnych uczuć związanych z jego zachowaniem. Jeżeli nikt nie pomoże osobie skrzywdzonej, to mogą ją dotknąć bardzo poważne konsekwencje psychologiczne i psychiczne. Jednak z aktami przemocy da się skutecznie walczyć i należy to robić, choć brak widocznych na pierwszy rzut oka śladów, plan sprawców i panująca zmowa milczenia mogą to utrudniać. Potrzeba do tego chęci i rzetelności osób dorosłych oraz niedorosłych świadków.
Należy promować wśród uczniów postawę aktywnego sprzeciwu wobec przemocy, ponieważ nie tylko pomoże to ofierze, ale spełni też funkcję wychowawczą i uchroni świadka przed konsekwencjami styczności z przemocą. Jeśli grupa rówieśnicza będzie wspierająca, to zniweluje przewagę sprawcy nad krzywdzonym. Ogromne znaczenie ma postawa osób dorosłych wobec sytuacji przemocowych. Ważne jest pozbycie się zbędnych emocji i przemyślane działanie. Nie można poprzestać wyłącznie na doraźnym zwalczaniu agresji, zapomnieć o nim oczywiście też nie, ale należy wdrożyć metodyczną strategię walki z przemocą, opartą na wnikliwej analizie różnorakich informacji. Trzeba zachować wielką ostrożność w przypisywaniu komukolwiek winy oraz wykazać się empatią w stosunku do ofiary, dostrzec powagę jej problemu i nie oceniać pochopnie. Nie wolno zaniechać działań edukacyjnych w zakresie przemocy, ale nie można też zapominać przy tym o praktycznym działaniu w sytuacji faktycznej przemocy, ukierunkowanym na jak najszybsze i jak najtrwalsze zwalczenie tejże. Łączenie obu strategii jest korzystne z uwagi na współwystępowanie prewencji i rozwiązywania istniejących problemów. Wszystko to pomaga ofierze wyjść z roli, ale też chroni całe środowisko szkolne i klasowe przed zepsuciem przemocą.
[1] K. Makaruk, Przemoc rówieśnicza, „Dziecko Krzywdzone”, nr 1/2017, s. 215–216, https://dzieckokrzywdzone.fdds.pl/index.php/DK/article/view/626 [dostęp: 01.03.2025].
[2] M. Vašutová, Przemoc w szkole – rozwijanie zachowania prosocjalnego, „Nauczyciel i Szkoła”, nr 36–37/2007, s. 119, https://bazhum.muzhp.pl/media/texts/nauczyciel-i-szkoa/2007-tom-3-4-36-37/nauczyciel_i_szkola-r2007-t3_4_36_37-s119-130.pdf [dostęp: 01.03.2025].
[3] K. Fenik, Psychologiczne aspekty bullyingu: perspektywa sprawcy, ofiary i świadka, Ośrodek Rozwoju Edukacji, s. 4, https://ore.edu.pl/2023/03/agresja-i-przemoc-2/ [dostęp: 01.03.2025].
[4] T. Garstka, Postawy i oddziaływania dorosłych w przeciwdziałaniu przemocy rówieśniczej, Ośrodek Rozwoju Edukacji, s. 7–8, https://ore.edu.pl/2023/03/agresja-i-przemoc-2/ [dostęp: 01.03.2025].
[5] K. Fenik, op. cit., s. 9.
[6] J. Węgrzynowska, Profilaktyka agresji i przemocy rówieśniczej w klasie, Ośrodek Rozwoju Edukacji, Warszawa 2021, s. 25, https://ore.edu.pl/2023/03/agresja-i-przemoc-2/ [dostęp: 02.03.2025].
[7] Victim blaming, Przemocometr, https://przemocometr.org/victim-blaming/ [dostęp: 02.03.2025].
[8] K. Fenik, op. cit., s. 10.
[9] J. Węgrzynowska, op. cit., s. 29–32.
[10] Ibidem, s. 44–46.