A połączyła ich wolnorynkowość – o renegocjowanej umowie globalnej Unii Europejskiej z Meksykiem

Kiedy w 1997 r. Unia Europejska (UE) podpisała „Umowę o partnerstwie gospodarczym oraz koordynacji politycznej i współpracy” (nazywaną później „umową globalną”) z Meksykiem, sytuacja na świecie była zupełnie inna niż teraz. Oparty na dominacji politycznej i ekonomicznej Stanów Zjednoczonych liberalny porządek międzynarodowy, wspierał rozwój handlu oraz współpracę między państwami. Najbardziej wyrazistym przykładem tego był Konsensus waszyngtoński, czyli dokument, który wtedy już od dekady stanowił podstawę programową dla wolnorynkowych zmian gospodarczych na świecie. W silnie zależnym od władz amerykańskich Meksyku zaowocowało to podpisaniem umowy powołującej strefę wolnego handlu NAFTA[1] z Kanadą i USA w 1994 r. oraz wspomnianej już umowy globalnej z UEWraz ze zmianami gospodarczymi społeczeństwo meksykańskie domagało się równie liberalnych zmian w polityce. Dzięki mobilizacji obywatelskiej w 2000 r. prezydentem Meksyku został wybrany Vincente Fox z ugrupowania chrześcijańsko-konserwatywnego PAN (Partii Aktywności Narodowej). Odsunął w ten sposób od władzy przedstawicieli partii PRI (Partii Rewolucyjno-Instytucjonalnej) rządzącej przez poprzednie 71 lat w jedynie pozornie demokratycznym systemie. Wzrost pluralizmu w Meksyku przyspieszył prace przy umowie z Unią Europejską, co zaowocowało jej wejściem w życie jeszcze w roku wyborów. Zakładała ona stopniowe znoszenie barier w wymianie towarami oraz rozpoczęcie tego samego procesu w sektorze usług od 2001 r. Kolejnym etapem było uznanie Meksyku za jednego z dziesięciu partnerów strategicznych UE w 2008 r.[2] Te porozumienia znacząco rozwinęły handel między obiema stronami. Jego wartość w 2023 r. sięgnęła około stu miliardów euro, czyniąc go nieznacznie mniejszym od wymiany UE z Indiami, będącymi gospodarką dwukrotnie większą od meksykańskiej[3].

Dalszy rozwój

Tak jak w latach 90. XX w. bodźcem do podpisania umowy globalnej było wsparcie Stanów Zjednoczonych, tak również ich działalność przyczyniła się do potrzeby jej renegocjacji. Nieprzypadkowo delegacje UE i Meksyku powróciły do stołu negocjacyjnego w maju 2016 r. Zbliżające się wówczas wybory prezydenckie w USA stały się asumptem dla Meksyku do podjęcia zdecydowanych kroków w celu zabezpieczenia swoich interesów. Jeden z kandydatów na najwyższe stanowisko w Białym Domu, republikanin Donald Trump, opowiadał się wprost za powrotem do polityki izolacjonizmu Stanów Zjednoczonych. Takie wypowiedzi jednego z głównych pretendentów na urząd prezydenta sojuszniczego kraju, popchnęły meksykańskie władze do pogłębienia dywersyfikacji partnerów gospodarczych. W tamtym czasie, aż 81% eksportu z Meksyku trafiało do Stanów Zjednoczonych[4]. Wybór kandydata Republikanów w 2016 r. nie wpłynął jednak w znaczący sposób na wymianę między dwoma państwami. To rywalizacja z Chinami, przyjmująca postać wojny handlowej, stała się priorytetem pierwszej kadencji Donalda Trumpa. Mimo to, dalsze renegocjacje umowy globalnej trwały. O ich efektach usłyszeliśmy dopiero przy ponownej zapowiedzi przejęcia władzy przez Trumpa[5]. Ogłoszenie zakończenia rozmów i podpisanie nowej umowy nastąpiło 17 stycznia 2025 r.[6] Dokładnie trzy dni przed zaprzysiężeniem kandydata Republikanów na jego drugą kadencję.

Umowa była renegocjowana przez Maroša Šefčoviča, komisarza Unii Europejskiej ds. handlu i bezpieczeństwa gospodarczego oraz meksykańskiego ministra gospodarki Marcela Ebrarda. Ma na celu zintensyfikowanie współpracy w dwóch sektorach. Są nimi branża rolnicza i kwestia dostępu do zamówień publicznych. Porozumienie ma znieść obecnie 100-procentowe meksykańskie cła na tak podstawowe produkty eksportowe UE, jak: ser, drób, wieprzowina, jabłka czy wino. Dodatkowo, europejscy rolnicy będą korzystać z rozszerzonej listy, obejmującej 568 pozycji chronionych, tradycyjnych produktów posiadających oznaczenia geograficzne. Zwiększy się również dostęp usług unijnych do meksykańskiego rynku. Ma to zaowocować kolejnymi inwestycjami i wsparciem zrównoważonego rozwoju obydwu stron umowy. Co więcej, mają zostać wyrównane warunki działania, choćby w zakresie ochrony praw własności intelektualnej[7].

 Cichy beneficjent i wielkie zagrożenie

Nowa umowa znacząco rozszerza płaszczyznę współdziałania dwóch partnerów. Unia Europejska w zamian za większy dostęp do meksykańskiego rynku ma wspomóc jego władze w zwalczaniu korupcji, poszanowaniu praw człowieka czy implementacji skuteczniejszych praw pracowniczych. Jednak oczekiwany wzrost handlu budzi także poważne wątpliwości. Na wzmożonej wymianie i współpracy rynków wiele swobody mogą zyskać kartele narkotykowe, posiadające olbrzymie wpływy wśród meksykańskich elit. Jeszcze przed tym porozumieniem europejskie służby wykrywały próby penetracji rynku unijnego przez latynoskie kartele. Wśród nich można wymienić chociażby trzy zabezpieczone próby przemytu metamfetaminy w latach 2019-2021 w portach niderlandzkich, chorwackich i hiszpańskich o łącznym ładunku około sześciu ton[8]. Innym przykładem może być rozbite w 2024 r. laboratorium kartelu Sinaloa na Podlasiu[9]. Takie przypadki są dowodem na to, że ekspansja największych meksykańskich grup przestępczych trwa już od lat, a większa współpraca między Meksykiem a UE może im to tylko ułatwić.

Do tematu meksykańskich karteli odnosił się również w swojej ostatniej kampanii Donald Trump. To chęcią ograniczenia ich wpływów tłumaczył potencjalne restrykcje w handlu z południowym sąsiadem. Obawa przed zmianą w polityce Stanów Zjednoczonych, która doprowadziła do zbliżenia meksykańsko-unijnego, znalazła pełne odzwierciedlenie w rzeczywistości. W przeciągu pierwszych miesięcy swojej prezydentury Trump okazał się skrajnie nieprzewidywalnym partnerem. Sprowadził politykę handlową do narzędzia wywierania przymusu wobec innych państw – w tym, swoich dotychczasowych sojuszników jak Kanada czy Meksyk.

Bezwzględnie wykorzystując zależność gospodarki południowego sąsiada od USA, 1 lutego br. Trump wprowadził 25-procentowe cła na import z Meksyku. Już po trzech dniach zdecydował się je zawiesić i odłożyć o miesiąc w zamian za pomoc w ograniczeniu nielegalnej migracji oraz napływu do USA narkotyków, w szczególności fentanylu[10]. Jednak już 4 marca, z uwagi na rzekome niewywiązanie się z umowy strony meksykańskiej, zdecydował się na przywrócenie drakońskich ceł tylko po to, by po dwóch dniach obowiązywania znowu przesunąć je w czasie o miesiąc[11].

Brak konsekwencji w działaniach Trumpa działa zdecydowanie na korzyść wybranej w zeszłym roku prezydentki Meksyku Claudii Sheinbaum. Pomimo początkowej krytyki, sprawna polityka w czasie kryzysu w relacjach z największym partnerem handlowym uczyniła z niej liderkę w oczach obywateli. Takie gesty jak otwarty sprzeciw wobec przemianowania przez administrację USA nazwy Zatoki z „Meksykańskiej” na „Amerykańską” pozwoliły Sheinbaum stosunkowo łatwo zbudować kapitał polityczny[12]. Do tej pory wydaje się skutecznie balansować między konformizmem a asertywnością w relacjach z prezydentem Trumpem. Jest to o tyle zaskakujące, że jej poprzednik oraz polityczny mentor Andrés Manuel López Obrador (w skrócie: „AMLO”) zasłynął z wyjątkowej bierności w polityce zagranicznej, którą sam traktował jako w pełni podporządkowaną sprawom wewnętrznym[13]. To w czasie jego prezydentury w latach 2018-2024, całkowicie podupadł pomysł nowej drogi w dywersyfikacji handlu zagranicznego.

Nieudane otwarcie się na Azję

Sojusz Pacyficzny został powołany w 2011 r. na podstawie Deklaracji z Limy[14]. Razem z Kolumbią, Peru i Chile, Meksyk utworzył strefę wolnego handlu, która przez kooperację miała zwiększyć potencjał handlowy tych państw w relacjach z gospodarkami azjatyckimi. Występując i negocjując jako jeden podmiot, Sojuszowi udało się zawrzeć umowę o wolnym handlu z Singapurem. Niestety, za sprawą pandemii Covid-19, wspomnianej już bierności AMLO oraz przemian politycznych w pozostałych państwach członkowskich, rozwój Sojuszu został zahamowany.
            Inną próbą otwarcia na nowe rynki było przystąpienie Meksyku do porozumienia CPTTP (The Comprehensive and Progressive Agreement for Trans-Pacific Partnership) w 2018 r. Jest to kompleksowa umowa o wolnym handlu skupiająca 11 państw obszaru pacyficznego (m.in. Australię, Kanadę, Wietnam czy Japonię) oraz Wielką Brytanię. Pomimo dużego potencjału organizacji, po ponad sześciu latach partycypacji, partnerzy pacyficzni stanowią wciąż bardzo niewielki procent meksykańskiego handlu. Japonia, będąca największym wspólnikiem Meksyku w ramach CPTTP, odpowiadała za jedynie 1,9% meksykańskiej wymiany handlowej w 2023 r.[15]

Zupełnie inaczej wygląda rozwój relacji handlowych Meksyku z państwem, którego wpływy CPTTP miało ograniczać – Chinami. Państwo Środka wzięło meksykański rynek szturmem, stając się po USA,  drugim największym eksporterem najważniejszych produktów. Bilans tej wymiany jest jednak skrajnie niekorzystny dla Meksyku, dla którego wartość importu jest równa siedmiokrotności własnego eksportu[16]. Co więcej, Meksyk wysyła głównie surowce i towary nieprzetworzone, natomiast sprowadza produkty przemysłu maszynowego. Prowadzi to do spadków w rodzimej produkcji oraz stopniowego uzależniania się od chińskiego kapitału i towarów. Ta sytuacja daje antychińskiemu Donaldowi Trumpowi kolejny argument do zaostrzenia polityki handlowej względem Meksyku. 

Ciągła zależność od wielkich graczy

Pomimo pewnych prób zmiany sytuacji, Meksyk jest obecnie bardzo osamotnionym podmiotem w gospodarce światowej. Inicjatywy, w których miał funkcjonować na równych warunkach z partnerami albo podupadły, albo nie spełniają oczekiwań. Przez to kraj znalazł się między chińskim młotem a amerykańskim kowadłem. Obydwa mocarstwa bez większych skrupułów wykorzystują coraz bardziej uzależnione od nich państwo. Rozwiązaniem tego problemu może być bliższa współpraca z ich konkurentem – Unią Europejską.

Sytuacja UE kształtuje się zgoła odmiennie. Renegocjacja umowy globalnej jest jedynie kontynuacją rozpoczętej już wcześniej polityki handlowej w regionie Ameryki Łacińskiej, opartej na rywalizacji z Chinami. W ostatnim czasie, UE przeszła w tej kwestii do swoistej ofensywy. 1 lutego 2025 r. w życie weszła umowa przejściowa o handlu z Chile, która pozwoli na rozwój relacji ekonomicznych w zakresie kompetencji wyłącznych Unii Europejskiej. Zostanie ona zastąpiona zaawansowaną umową ramową, kiedy ta zostanie ratyfikowana przez wszystkie państwa członkowskie UE. Nowy dokument oprócz liberalizacji handlu, wprowadza także regulacje dotyczące ochrony inwestycji oraz filar dotyczący polityki i współpracy[17].

Kolejną składową siatki umów Unii Europejskiej z państwami Ameryki Łacińskiej może również stać się wynegocjowana w grudniu 2024 r. umowa z Mercosurem. Po dwudziestu pięciu latach pertraktacji z organizacją aspirującą do stania się pierwszym po UE wspólnym rynkiem udało się dojść do porozumienia. Blok handlowy złożony z Argentyny, Brazylii, Urugwaju, Paragwaju i Boliwii mógłby być silnym partnerem Unii. Niestety, ze względu na złożoność wynegocjowanej umowy, jej wejście w życie zależne jest nie tylko od zgody państw-członków UE, ale również od uzyskania większości kwalifikowanej w instytucjach unijnych. Wynika to z zapisów umożliwiających dostęp krajom latynoskim do europejskiego rynku spożywczego, na którym takie potęgi rolnicze jak Argentyna czy Brazylia mogłyby zdominować europejskich konkurentów. Z tego względu, część rządów europejskich zapowiedziała sprzeciw wobec umowy, w tym Francja i Polska. Zatem przyjęcie wspomnianej umowy jest mało prawdopodobne. 

Sytuacji nie poprawia fakt, że w przypadku wyboru przez Komisję Europejską ścieżki instytucjonalnej porozumienie będzie musiało być przyjęte przez Radę Unii Europejskiej, w której do końca czerwca 2025 r. prezydencję sprawuje Polska[18]. Kierowanie Radą pozwala wpływać na tematy, które pojawią się na obradach, z tego zaś powodu, można się spodziewać, że umowa z Mercosurem prędko się na nich nie znajdzie. Nadzieja płynie jednak z Danii mającej przejąć prezydencję po Polsce, a opowiadającej się za tym porozumieniem[19].

Wielkie nadzieje obu stron umowy

Sukces negocjacyjny umowy z Meksykiem pozwolił Unii Europejskiej przykryć nieprzypieczętowanie rozmów z Mercosurem i zaznaczyć swoją pozycję w Ameryce Łacińskiej. Z uwagi na sankcje względem Rosji oraz potencjalne cła ze strony Stanów Zjednoczonych, inwestycje w ten bogaty w surowce region są najlepszym rozwiązaniem. Sam Meksyk, stojący obecnie na rozstaju dróg i mający wybór pomiędzy jeszcze większym uzależnieniem się od USA a nierówną współpracą z Chinami, nie bez przyczyny wydaje się stawiać na Unię Europejską. Światowy ład handlowy, będący na etapie swojego schyłku i działania jego największych graczy, wydają się popychać UE i Meksyk do współpracy opartej na liberalizmie gospodarczym. Istnieją jednak pewne zagrożenia, jak choćby intensyfikacja działań przemytników czy rozdrażnienie, i tak już impulsywnej w działaniach, administracji USA. Mimo to, nowa umowa globalna może znacząco wspomóc rozwój obydwu jej stron oraz sprawić, że zarówno Unii Europejskiej, jak i Meksykowi, uda się wyjść o wiele silniejszymi z obecnego kryzysu wartości demokratycznych i wolnorynkowych na świecie.

 

[1] Północnoamerykańska Strefa Wolnego Handlu. Od 1 lipca 2020 r. zastąpiona przez The United States-Mexico-Canada Agreement (USMCA), https://ustr.gov/trade-agreements/free-trade-agreements/united-states-mexico-canada-agreement, [dostęp: 13.03.2025].

[2] Koniec negocjacji w sprawie zmodernizowanej umowy globalnej z Meksykiem, Serwis Prasowy Komisji Europejskiej, https://ec.europa.eu/commission/presscorner/detail/pl/ip_25_248, [dostęp: 11.03.2025].

[3] D. Błaszkiewicz, Polska gospodarka przekracza 1 bln dolarów PKB! Wchodzimy do elitarnego grona!, Obserwator Gospodarczy, https://obserwatorgospodarczy.pl/2025/02/27/polska-gospodarka-przekracza-1-bln/ [dostęp: 11.03.2025].

[4] Mexico Trade Summary 2016, World Integrated Trade Solution, https://wits.worldbank.org/CountryProfile/en/Country/MEX/Year/2016/Summarytext [dostęp: 11.03.2025].

[5] E. Talvi, A. Estevadeordal, J.C. Baker, The new EU-Mexico agreement: the EU fast-tracks integration with Latin America, Real Instituto elcano, https://www.realinstitutoelcano.org/en/analyses/the-new-eu-mexico-agreement-the-eu-fast-tracks-integration-with-latin-america/ [dostęp: 11.03.2025].

[6] Op. cit., Serwis Prasowy Komisji Europejskiej, https://ec.europa.eu/commission/presscorner/detail/pl/ip_25_248 [dostęp: 11.03.2025].

[7] Ibidem.

[8] Europol, DEA, COMPLEXITIES AND CONVENIENCES IN THE INTERNATIONAL DRUG TRADE: the involvement of Mexican criminal actors in the EU drug market, s. 3, wersja online: https://www.europol.europa.eu/cms/sites/default/files/documents/Europol_DEA_Joint_Report.pdf, [dostęp: 5.12.2022 r.] 

[9] J. Kostkowski, Produkowali narkotyki na podlaskiej wsi. „Pochodzili oni ze stanu Sinaloa”, Fakty TVN, https://fakty.tvn24.pl/zobacz-fakty/produkowali-narkotyki-na-podlaskiej-wsi-pochodzili-oni-ze-stanu-sinaloa-st8114133, [dostęp: 11.03.2025].

[10] A. Podskoczy, Donald Trump przywraca cła na Meksyk, Kanadę i Chiny. Podał datę, „Rzeczpospolita”, https://www.rp.pl/handel/art41860711-donald-trump-przywraca-cla-na-meksyk-kanade-i-chiny-podal-date, [dostęp: 11.03.2025].

[11] M. Walków, Cła za cła. Ontario reaguje na decyzję Trumpa, Money.pl, https://www.money.pl/gospodarka/kanada-reaguje-na-decyzje-trumpa-ontario-naklada-clo-odwetowe-7132333645437440a.html, [dostęp: 11.03.2025].

[12] Trump zamierza zmienić nazwę Zatoki Meksykańskiej. Prezydent Meksyku odpowiada, Polska Agencja Prasowa, https://www.pap.pl/aktualnosci/trump-zamierza-zmienic-nazwe-zatoki-meksykanskiej-prezydent-meksyku-odpowiada, [dostęp: 11.03.2025].

[13] C. Ramirez, López Obrador: el presidente que no viaja al extranjero, elude el concierto internacional y se divorció de la prensa mundial, Infobae, https://www.infobae.com/america/mexico/2020/03/01/lopez-obrador-el-presidente-que-no-viaja-al-extranjero-elude-el-concierto-internacional-y-se-divorcio-de-la-prensa-mundial/, [dostęp: 11.03.2025].

[14] Dokument powołujący Sojusz Pacyficzny, https://alianzapacifico.net/en/download/declaracion-de-lima-abril-28-de-2011/, [dostęp 26.03.2025]

[15] Find Best Mexico Trade Partners: Key Import & Export Markets in 2025, Eximpedia, https://www.eximpedia.app/blog/mexico-trade-partners, [dostęp: 11.03.2025].

[16] Mexico (MEX) and China (CHN) Trade, The Observatory of Economic Complexity, https://oec.world/en/profile/bilateral-country/mex/partner/chn?depthBalanceProductSelector=SectionDepth, [dostęp: 11.03.2025].

[17] Przejściowa umowa handlowa między UE a Chile, Access2Markets, https://trade.ec.europa.eu/access-to-markets/pl/content/przejsciowa-umowa-handlowa-miedzy-ue-chile, [dostęp: 11.03.2025].

[18] F. Madejski, Negocjacje umowy UE-Mercosur zakończone. Przyszłość porozumienia niepewna, Business Insider, https://businessinsider.com.pl/gospodarka/negocjacje-umowy-ue-mercosur-zakonczone-przyszlosc-porozumienia-niepewna/qb0bb47, [dostęp: 11.03.2025].

[19] Ritzau, Danmark håber på handelsaftale mens Tyskland og Frankrig strides, Europe in Brief, https://europeannewsroom.com/da/danmark-haaber-paa-handelsaftale-mens-tyskland-og-frankrig-strides/, [dostęp: 11.03.2025].