Unia europejska, też militarna? Wspólna armia, strategiczna autonomia i marzenia unijnej polityki bezpieczeństwa

Ilustracja: Magdalena Pogorzelska
Artykuł ukazał się w 16. numerze kwartalnika „Młodzi o Polityce”

Nasilające się w ostatnich latach kryzysy wokół Unii Europejskiej, na czele z pełnowymiarową wojną w Ukrainie, doprowadziły do wzmożenia dyskusji nad jej zdolnością do obrony europejskich wartości i stylu życia, w tym przy zastosowaniu siły militarnej. Kwestie unijnego bezpieczeństwa odmieniane są przez wszystkie przypadki przez polityków, akademików, analityków oraz dziennikarzy. Rozbudowa Wspólnej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony (WPBiO), utworzenie europejskiej armii czy tzw. strategiczna autonomia to tylko niektóre z elementów debaty nad kierunkami rozwoju Wspólnoty, wywołujące zresztą kontrowersje i mierzące się z krytyką ze strony części politycznego establishmentu. Bo czy UE jest gotowa na to, by stać się „Unią Militarną”? Czy w związku z przynależnością większości państw członkowskich Unii do Sojuszu Północnoatlantyckiego faktycznie powinna podążać w tym kierunku? I czy spoglądając na to, jak nieprzewidywalną stała się rzeczywistość międzynarodowej polityki, zamiast pytania po co?, jako Europejczycy nie powinniśmy zapytać sami siebie jak i kiedy

Europejskie ambicje militarne w perspektywie historycznej

W tradycyjnym rozumieniu integrację europejską wiąże się z kwestiami gospodarczymi oraz budową siły miękkiej w postaci atrakcyjności rozwiązań prawnych oraz wartości w wymiarze wewnętrznym i zewnętrznym. Wspólnoty Europejskie, a następnie Unię Europejską postrzegano tym samym jako projekt dobrobytu i pokoju, niemający wiele wspólnego z polityką hard power, czy będący wręcz do niej niedostosowany. Wydawałoby się zatem, że nadanie Unii wymiaru militarnego jest projektem na wskroś współczesnym – kolejnym etapem ewolucji współpracy w Europie i wyrazem chęci wyniesienia jej na wyższy poziom. W rzeczywistości próby utworzenia komponentu wojskowego integracji europejskiej mają dość długą historię – dłuższą niż Europejska Wspólnota Węgla i Stali.

            Pierwsze działania w tym kierunku zostały podjęte jeszcze w latach 40. i doprowadziły do powstania Unii Zachodniej (UZ) – organizacji wprowadzającej klauzulę wzajemnej obrony w razie ataku na któregokolwiek z członków[1]. UZ (przemianowana później na Unię Zachodnioeuropejską) nie podjęła nigdy znaczących inicjatyw, a większość z jej funkcji przejął Sojusz Północnoatlantycki. Obecność NATO nie oznaczała jednak rezygnacji z europejskich ambicji militarnych. Te zmaterializowały się ponownie już w 1950 roku, wraz z francuską propozycją powołania Europejskiej Wspólnoty Obronnej (EWO)[2]. Pozytywnie przyjęta (w 1952 roku podpisano traktat założycielski) zakładać miała połączenie sił zbrojnych państw członkowskich oraz utworzenie stanowiska europejskiego Ministra Obrony. Pomimo wczesnego entuzjazmu i założeń wykraczających daleko w przyszłość – integracja na poziomie gospodarczym w tamtym czasie była dopiero w fazie wstępnej – traktat nie został ratyfikowany przez wszystkie strony (w tym przez samą Francję[3]), finalnie nigdy nie wszedł w życie[4]. Na kolejne, bardziej znaczące kroki na drodze do budowy europejskich zdolności militarnych trzeba było poczekać aż do momentu upadku systemu dwublokowego. Nowe wyzwania, takie jak wojna w byłej Jugosławii, uwydatniły braki UE w zakresie zdolności zarządzania kryzysami w jej najbliższym sąsiedztwie i zmusiły do rewaluacji dotychczasowego podejścia do bezpieczeństwa. I chociaż nie był to jeszcze okres, w którym w ramach Wspólnoty dyskutowało się o niezależności względem NATO, to wiadomo było, że UE powinna uzyskać nieco szerszy wachlarz możliwości. Do grupy niezbędnych kompetencji zaliczono m.in. organizację własnych misji wojskowych, co stało się możliwe na mocy traktatu z Amsterdamu[5]. Idąc za ciosem, w duchu francusko-brytyjskiej deklaracji z St. Malo, podczas szczytu Rady Europejskiej w Kolonii w 1999 roku zadecydowano o utworzeniu Europejskiej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony (EPBiO)[6]. Przed nowym obszarem działalności od razu postawiono wiele oczekiwań i zakładano, że już w niedalekiej przyszłości Wspólnota osiągnie znaczące zdolności operacyjne. W następnych latach wyznaczano nowe cele (tzw. Headline Goals) i prezentowano coraz bardziej zaawansowane plany, które okazywały się jednak trudne w realizacji. Rzeczywistość okazała znacznie bardziej skomplikowana, a EPBiO (znana od Traktatu z Lizbony jako Wspólna Polityka Bezpieczeństwa i Obrony – WPBiO) stała się jedną z bardziej uciążliwych w realizacji polityk unijnych. W związku z niewielkimi sukcesami oraz nieszczególnym zainteresowaniem państw członkowskich, na jakiś czas unijna polityka obronna została zepchnięta na dalszy plan. I – przynajmniej do chwili obecnej – w sferze regulacyjnej nie zbliżyła się do ambicji prezentowanych jeszcze w latach 50. 

Polityka bezpieczeństwa Unii Europejskiej – niezbędne informacje

W swojej aktualnej formie WPBiO regulowana jest przez zapisy traktatu lizbońskiego, które wyznaczają jej kształt i ramy funkcjonowania, a także kompetencje poszczególnych aktorów (instytucji UE i państw członkowskich)[7].

            Pomimo ewolucji innych obszarów integracji europejskiej, WPBiO pozostaje polityką o charakterze międzyrządowym, a dla podjęcia większości decyzji niezbędna jest jednomyślna zgoda państw członkowskich[8]. Ten element, wspólnie z nieefektywnym systemem finansowania[9] oraz niewielką rolą instytucji unijnych[10], uważa się za największe mankamenty WPBiO, uniemożliwiające często jej optymalne działanie.

            Ewidentne wady nie oznaczają jednak, iż WPBiO znajduje się w całkowitej stagnacji. Na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat UE zdołała wypracować złożoną strukturę planowania i zarządzania pod egidą Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych (ESDZ) oraz Europejskiej Agencji Obrony (European Defence Agency; EDA). Do tego doszły liczne instrumenty rozwoju zdolności wojskowych, wsparcia finansowego czy współpracy z partnerami zewnętrznymi[11]. Część z bardziej istotnych działań podjęta została jeszcze przed podpisaniem traktatu lizbońskiego, a następnie rozszerzana była już w obrębie nowych ram prawnych. Wśród najważniejszych inicjatyw i projektów z zakresu bezpieczeństwa europejskiego warto wskazać na:

– europejskie grupy bojowe – wielonarodowe oddziały wojskowe, wykorzystywane w ramach mechanizmów reagowania kryzysowego. Pełną operacyjność osiągnęły jeszcze w 2007 roku[12];

– stałą współpracę strukturalną (Permanent Structured Cooperation; PESCO) – możliwość uczestnictwa we wzmocnionej kooperacji, oferowana państwom członkowskim o odpowiednich zdolnościach wojskowych. Oficjalnie uruchomiona w 2016 roku i bazująca na zapisach Traktatu z Lizbony[13];

– Europejski Fundusz Obronny (European Defence Fund, EDF) – mechanizm mający na celu wzmocnienie bazy technologii wojskowej w UE[14];

– Skoordynowany Roczny Przegląd dotyczący Obronności (Coordinated Annual Review on Defence; CARD) – coroczny raport analizujący główne trendy i zdolności obronne w UE, łączący się również z rekomendacjami dla sektora wojskowego[15];

– Europejski Instrument na rzecz Pokoju (European Peace Facility; EPF) – wprowadzony w 2021 roku pozabudżetowy mechanizm wsparcia operacji wojskowych oraz działań pokojowych, zapewniający pomoc techniczną i materialną dla misji unijnych oraz partnerów UE[16].

            Z racji na przynależność większości państw członkowskich UE do NATO, istotną rolę w funkcjonowaniu WPBiO od zawsze odgrywa ścisła współpraca z Sojuszem, zasadzająca się na regularnych konsultacjach oraz wspólnych misjach wojskowych[17]. I choć UE często działa razem z NATO, to wykazała również, że jest w stanie organizować samodzielnie liczne misje pokojowe i stabilizacyjne (aczkolwiek z dość mieszanym rezultatem). Dotychczas Wspólnota przeprowadziła operacje wojskowe m.in. w Bośni i Hercegowinie, Somalii czy Demokratycznej Republice Konga.

Schemat 1. Misje wojskowe i cywilne Unii Europejskiej

Źródło: EU Missions Worldwide, EUAM Ukraine – European Union External Action Service, https://www.euam-ukraine.eu/our-mission/eu-missions-worldwide/ [dostęp: 12.05.2024].

Przez długi czas Europa cieszyć się mogła okresem pokoju i stabilności, a ewentualne kryzysy wokół UE nie miały aż tak oczywistego przełożenia na bezpieczeństwo wszystkich państw członkowskich. Sytuacja uległa radykalnej zmianie w 2022 roku, wraz z rosyjską inwazją na Ukrainę[18], uświadamiającą unijnym decydentom kruchość wartości tak drogich Europejczykom i konieczność ich obrony. Wbrew oczekiwaniom Kremla, wojna w Ukrainie postawiła UE w stan gotowości i zmobilizowała państwa członkowskie do dostarczenia pomocy dla ofiary agresji, co odbyło się przy wykorzystaniu mechanizmów gospodarczych oraz militarnych. Od wybuchu konfliktu UE przekazała pomoc wojskową o wartości 32 mld EUR (w tym ok. 6 mld EUR w ramach EPF), ustanowiła również specjalny fundusz na rzecz wsparcia Kijowa (w wysokości 5 mld EUR)[19] oraz misję szkoleniową EUMAM UA[20]. Ciężkie walki bezpośrednio za wschodnią granicą UE oraz braki w umiejętnościach i zasobach wojskowych państw członkowskich (uwydatnione poprzez wysyłkę sprzętu) wzbudziły wątpliwości co do tego, na ile państwa europejskie będą w stanie radzić sobie z agresywną polityką Rosji. Odkładane dotychczas na bok aspekty bezpieczeństwa wskoczyły na najwyższe miejsca w unijnej agendzie politycznej, a na temat wypracowania skutecznej polityki odstraszania wojskowego oraz sojuszniczej obrony dyskutowano w większości europejskich stolic. Jednocześnie coraz częściej słychać było pytanie – czy UE może oprzeć się jedynie na NATO i USA, które przecież zmagają się z własnymi problemami wewnętrznymi i mogą realizować interesy odmienne od europejskich? Czy w obliczu blokady amerykańskiej pomocy[21] UE będzie mogła dalej skutecznie wspierać Ukrainę, a także zadbać o swoje bezpieczeństwo? I czy w związku z tym Europejczycy nie powinni spróbować opracować dodatkowych schematów działania, które mogłyby przekształcić Wspólnotę w projekt quasi-obronny? Mierząc się z trudną sytuacją na ukraińskim froncie, głęboką polaryzacją w USA oraz widmem powrotu polityki „America First” Donalda Trumpa, w UE odżyła debata nad zasadniczym konceptem motywującym do wytyczania planów i strategii dla militarnej Unii – tzw. strategiczną autonomią. 

Unia Europejska – Unia Obronna? Wokół debaty o strategicznej autonomii

Chociaż termin strategiczna autonomia regularnie pojawia się w unijnych dokumentach oraz wypowiedziach europejskich przywódców co najmniej od 2015 roku, to wciąż wzbudza wiele kontrowersji i wiąże się z licznymi nieścisłościami.  W praktyce oznacza on zdolność UE to samodzielnego działania w newralgicznych obszarach (w razie potrzeby – bez konieczności polegania na sojusznikach)[22]. Idea jest dość płynna i z czasem znacząco ewoluowała (obejmując m.in. gospodarkę, technologię czy politykę klimatyczną), jednak jej źródłem i fundamentem pozostaje sfera militarna[23]. W tym kontekście uzyskanie przez UE strategicznej autonomii oznaczałoby jej zdolność do niezależnego użycia siły zbrojnej, co w teorii łączy Wspólnotę z typowo westfalskim sposobem rozumowania suwerenności w stosunkach międzynarodowych i implikuje jej przyszłe dążenie do stania się czymś więcej niż ugrupowaniem integracyjnym. Jak podkreślają eksperci, aspekty te nie zostały zbyt dokładnie sprecyzowane, generując odmienne interpretacje i spory[24]. Niemniej można zakładać, że meritum idei byłoby posiadanie przez UE zdolności wojskowych, które uczyniłyby z niej pełnoprawnego aktora w regionalnej strukturze bezpieczeństwa. Tego typu ambicje strategicznej autonomii zostały zresztą wyrażone jako jeden z celów w ramach unijnej Globalnej Strategii[25].

Bezpośrednim powodem kariery strategicznej autonomii były nie tyle wyzwania drugiej dekady XXI wieku (jak Arabska Wiosna, rywalizacja amerykańsko-chińska czy rosyjski rewizjonizm), co jeden człowiek i jego wizja polityki międzynarodowej. A mianowicie – Donald Trump, którego burzliwa prezydentura doprowadziła do konfliktów z zachodnioeuropejskimi sojusznikami, wzbudzając przerażenie, zwłaszcza instrumentalnym podejściem do gwarancji art. 5 Traktatu Waszyngtońskiego[26]. Zagrożenie wiążące się z Trumpem nie minęło, a Europa liczy się obecnie z ryzykiem jego drugiej kadencji oraz nieodzownością przygotowania na pogorszenie się stosunków transatlantyckich. Były amerykański prezydent zapowiedział przecież, że nie zamierza wspierać zaatakowanych sojuszników, którzy nie przeznaczają wystarczającej ilości środków pieniężnych na obronność[27]. Stając przed ryzykiem drugiej kadencji Trumpa w Białym Domu i wiążącej się z nią potencjalnie utratą parasola ochronnego oraz śmierci mózgowej NATO[28], część unijnych przywódców podkreśliła konieczność szybkich działań na rzecz uzyskania względnej samodzielności w dziedzinie bezpieczeństwa oraz stopniowego przekształcenia UE w podmiot o autonomicznych zdolnościach obronnych. Ponadto, biorąc pod uwagę wojnę w Ukrainie, potrzeba ta wydaje się być bardziej paląca niż kiedykolwiek wcześniej.

Mówiąc o militarnej strategicznej autonomii nie sposób nie odnieść się do aktywności francuskich, które niemalże od początku odgrywały kluczową rolę w kształtowaniu narracji na szczeblu unijnym. Za sprawą zaangażowania prezydenta Emmanuela Macrona, Paryż stał się głównym nośnikiem konceptu, zarówno w sferze dyskursywnej, jak poprzez realizację konkretnych projektów. Prezydent Macron wyłożył swoją osobistą wizję europejskiej autonomii w dziedzinie bezpieczeństwa w ramach licznych wypowiedzi i wykładów, w tym dwóch historycznych „przemówień sorbońskich” (z 2017 i 2024 roku). Prezydent Francji rysuje w nich obraz Europy otoczonej zagrożeniami (w drugim przemówieniu wspomina nawet o śmiertelności projektu europejskiego[29]), wzywając do podjęcia jak najszybszych działań na rzecz zabezpieczenia tego, co Europejczykom najdroższe[30]. Mierząc się już z kontekstem pełnowymiarowej wojny w Ukrainie, Macron proponuje utworzenie europejskiej inicjatywy obronnej, wychodzącej poza paradygmat budowy europejskiego filaru NATO. Oznacza to rozwinięcie strategii odstraszania (m.in. poprzez wykorzystanie francuskiej broni nuklearnej), wypracowanie synergii między europejskimi armiami, rozbudowę sił zbrojnych czy inwestycje w przemysł zbrojeniowy[31]. W przypadku tego ostatniego, najbardziej optymalnym kierunkiem byłoby stworzenie wspólnej bazy przemysłu obronnego dla całej UE oraz efektywniejsza organizacja w wymiarze unijnym[32]. Nie pozostając gołosłownym, już w 2018 roku prezydent Francji, wspólnie z przywódcami dziewięciu innych państw, powołał do życia Europejską Inicjatywę Interwencyjną (która została zresztą wspomniana w I przemówieniu sorbońskim). Projekt, stawiający sobie za cel wypracowanie wspólnej kultury strategicznej wśród państw europejskich, wyszedł poza ramy UE (uznane za niewystarczające dla bardziej zdecydowanych działań)[33].

Inni aktorzy nie pozostają w tyle względem propozycji francuskiej i wysuwają swoje własne postulaty. Instytucje unijne, szczególnie Komisja Europejska pod przywództwem Ursuli von der Leyen (z ambicją stania się geopolityczną komisją[34]) aktywnie włączyły się w kształtowanie nowych strategii rozwoju europejskiej obronności. Przewodnicząca KE wielokrotnie wzywała do podjęcia szybszych i bardziej zdecydowanych działań na rzecz ukształtowania europejskiej architektury bezpieczeństwa oraz podniesienia wydatków na zbrojenia. Podkreślała również ogromne znaczenie umocnienia unijnej suwerenności dla poprawy działania NATO[35]. Przedstawiając swoją kandydaturę na drugą kadencję jako szefowa KE, von der Leyen wpisała aspekty europejskiego bezpieczeństwa na listę priorytetów, przedstawiając projekt powołania specjalnego Komisarza ds. Obronności w ramach nowego kolegium[36]. W debatę nad europejską obronnością włączyli się również przedstawiciele Parlamentu Europejskiego, a plany rozwoju unijnych zdolności militarnych oraz zwiększenie gotowości wojskowej poparli m.in. przewodnicząca PE Roberta Metsola czy przedstawiciele trzech jego największych frakcji[37]. Od 2016 roku w ramach WPBiO utworzono (bądź też zapowiedziano utworzenie) nowe mechanizmy mające docelowo wzmacniać unijne zdolności wojskowe oraz identyfikować i wypełniać luki w wyposażeniu czy zdolnościach armii. Wśród nich znalazły się wspomniane już wcześniej PESCO, EDF (z budżetem 7,9 mld EUR na lata 2021-2027 w celu wsparcia innowacji technologicznych w przemyśle zbrojeniowym) czy CARD. Chcąc jeszcze wyraźniej podkreślić znaczenie wspólnej europejskiej polityki bezpieczeństwa, przy ścisłej współpracy KE i ESDZ oraz prezydencji niemieckiej i francuskiej, uchwalono Strategiczny Kompas na rzecz bezpieczeństwa i obrony. Dokument wyznacza ambicje zwiększenia unijnych zdolności militarnych, w oparciu o m.in. bardziej jednolite podejście do pojawiających się zagrożeń, rozwój technologii zbrojeniowych oraz szybkie reagowanie[38]. Strategiczny Kompas uwydatnia zarazem ogromną rolę w budowaniu synergii z innymi instrumentami UE (np. pomiędzy przemysłem cywilnym, wojskowym i kosmicznym), wspieraniu innowacji oraz zapewnianiu interoperacyjności[39]. W ostatnim czasie coraz więcej uwagi przykłada się do rozwijania europejskiej bazy przemysłu i technologii wojskowych. Jej znaczenie, w tym zwłaszcza dostęp do wysokiej jakości wyposażenia, zdolności produkcyjne na masową skalę oraz zastosowanie nowoczesnych systemów prowadzenia walki, uwypukliła wojna w Ukrainie[40]. Mierząc się z koniecznością ciągłego uzupełniania zapasów amunicji walczących Ukraińców, UE podjęła już pierwsze kroki w kierunku poprawy wydajności sektora przemysłu zbrojnego oraz lepszej koordynacji działań pomocowych. Oprócz wdrożenia inicjatywy wspólnych zakupów amunicji, KE zadecydowała o wprowadzeniu dodatkowego wsparcia finansowego dla europejskich przedsiębiorstw (Ramp-up Fund) oraz mechanizmów wspólnotowego pozyskiwania nowego sprzętu wojskowego (The European Defence Industrial Reinforcement through Common Procurement;EDIRPA)[41]. Ukoronowaniem dotychczasowych wysiłków na tym polu było przyjęcie forsowanej przez Thierry’ego Bretona (Komisarza ds. Rynku Wewnętrznego i Usług) i Ursulę von der Leyen tzw. Strategii na rzecz europejskiego przemysłu wojskowego w marcu 2024 roku. Dokument zakłada zwiększenie inwestycji w przemysł obronny, uspójnienie podejścia do innowacji technologicznych oraz poprawę responsywności względem kryzysów, wyznaczając format współpracy na najbliższą dekadę[42]. Jak wskazują również eksperci, strategia (wraz z niedawnymi instrumentami) ma zachęcić państwa członkowskie do rozwijania unijnej bazy przemysłu zbrojeniowego oraz dokonywania zakupów w ramach UE[43].

Wysyp inicjatyw i rosnące zaangażowanie instytucji UE nie oznacza, że koncepcje strategicznej autonomii oraz „Unii Obronnej” cieszą się powszechnym poparciem wewnątrz Wspólnoty. Niejednoznaczność pojęcia autonomiczny, brawurowość niektórych pomysłów czy zwyczajna nieufność wobec potężniejszych członków Unii doprowadziły do zarysowania się wyraźnej linii podziału na przeciwników i zwolenników wzmacniania unijnej polityki bezpieczeństwa. Do tej pierwszej grupy, oprócz Francuzów, dołączyli m.in. Niemcy czy kraje Beneluksu. Postulaty francuskie wsparł kanclerz Olaf Scholz, proponując zacieśnienie współpracy na poziomie struktur zarządzania (m.in. osobną formację Rady UE z udziałem Ministrów Obrony) czy produkcji wojskowej[44]. Berlin wystąpił z inicjatywą utworzenia europejskiej tarczy antyrakietowej, aczkolwiek tutaj pojawiły się spory na temat tego, kto miałby dostarczyć technologię potrzebną do jej uruchomienia[45]. Po przeciwnej stronie znalazły się kraje „nowej Unii” (w tym Polska), tradycyjnie bardziej proatlantyckie i wyrażające zaniepokojenie możliwością dublowania zadań NATO. Wojna w Ukrainie załagodziła nieco te spory, a część z państw przyjęło bardziej przychylne spojrzenie na europejską obronność jako szansę na wzmocnienie bezpieczeństwa względem Rosji. Również Polska, szczególnie po zmianie rządu, prezentuje o wiele bardziej pozytywne stanowisko, dążąc do włączenia się w kształtowanie agendy w tej dziedzinie na kolejne lata[46].

W popularnym dyskursie najbardziej wyrazistą osią sporu stała się kwestia rzekomych planów powołania europejskiej armii (co faktycznie było przez jakiś czas dyskutowane na szczeblu politycznym). Formalnie nie istniał (i wciąż nie istnieje) żaden konsensus względem tego, jak wyglądać miałaby tego typu formacja (połączone armie lub nowa, dodatkowa?). Zważywszy jednak na zbytnie komplikacje w ewentualnym tworzeniu tego typu jednostki, takie jak różnice w prawodawstwie poszczególnych krajów czy brak instytucji dowodzenia, unijny establishment koncepcję porzucił[47]. Wbrew temu, europejska armia była i wciąż jest chętnie wykorzystywana przez niektóre środowiska polityczne dla snucia wizji rychłej utraty suwerenności przez państwa narodowe.

Unijny potencjał wojskowy, czyli między marzeniami a rzeczywistością

Realizacja jakichkolwiek wymienianych wcześniej projektów i strategii jest niemożliwa bez kilku zasadniczych elementów: zasobów finansowych, gotowości wojskowej oraz woli politycznej. To one mają decydujące znaczenie w kontekście tego, czy ambicje UE na polu polityki bezpieczeństwa i obrony oraz militarnej strategicznej autonomii będą mogły się ziścić, czy też pozostaną jedynie martwymi zapisami. Pozornie, potencjał państw europejskich jest spory, zwłaszcza gdy zestawimy go chociażby z możliwościami Rosji (postrzeganej jako główne zagrożenie dla bezpieczeństwa UE). Przewaga rysuje się w dziedzinie ekonomii, zasobach ludnościowych, wydatkach na zbrojenia czy jakości sił zbrojnych[48]. Niestety, w tym wypadku dopiero spojrzenie na szczegóły sprawia, że jesteśmy w stanie dostrzec rzeczywiste problemy UE. A tych jest niestety sporo.

            Lata brania pokoju oraz zaangażowania USA w ochronę Europy za pewnik sprawiły, że państwa członkowskie UE zrezygnowały z poszerzania swojej bazy wojskowej, znacząco redukując środki przeznaczane na obronność. W momencie ataku Rosji na Ukrainę, z UE27 jedynie cztery państwa przekraczały zalecaną przez belkę 2% PKB na cele wojskowe. 

Wykres 1. Wydatki państw europejskich na obronność w 2022 roku (jako % PKB)

Źródło: Government expenditure on defence, Eurostat, https://ec.europa.eu/eurostat/statistics-explained/index.php?title=Government_expenditure_on_defence [dostęp: 12.05.2024].

Od 2022 roku państwa UE zapowiedziały znaczące podniesienie wydatków na obronność oraz zwiększenie inwestycji, co – jak wskazują liczby – faktycznie następuje. Podobnie UE przedstawiła szereg programów w celu dofinansowania tych starań i wypracowania spójniejszych schematów działania.

Schemat 2. Zmiany w zakresie europejskich budżetów na obronność w latach 2021- 2023 (w mld EUR)

Źródło: European defence. Part 1: budgets, Jacques Delors Institute 10.2023, https://institutdelors.eu/wp-content/uploads/2023/10/Infographie_Defense_UE_Part1_Budgets_A4_EN.pdf [dostęp: 17.05.2024].

Chociaż pomoc UE jest istotna, skupia się przede wszystkim na kwestiach przemysłu obronnego czy innowacji wojskowych i nie ma bezpośredniego przełożenia na zwiększenie budżetu na cele bieżące i krótkoterminowe. Wsparcie to, w obliczu wieloletnich zaniedbań, jest w istocie również kroplą w morzu potrzeb, myśląc o działaniach na już. Jeśli podniesienie finansowania ma przynieść wymierne efekty, muszą zwykle minąć lata, które państwa UE niestety przegapiły. Z drugiej strony, w przypadku działania długofalowego nie jest o wiele lepiej. Unijne programy posiadają limity czasowe, co oznacza, że jeśli miałyby zostać przedłużone, będą musiały być ponownie negocjowane i wpisywane do ram budżetowych. Ich wartość w perspektywie wieloletniej jest zastraszająco niska. Dla przykładu, wspomniany wcześniej projekt EDIRPA, jest aktualnie warty jedynie 300 mln EUR, w porównaniu z 240 mld EUR wydanymi na obronę w UE w 2022 roku[49]. Przy braku dostępnych środków oraz niechęci członków UE względem zwiększenia budżetu, instytucje europejskie zmuszone są wykorzystywać zasoby przeznaczone pierwotnie na inne cele (np. projekt KE dotyczący innowacji w wojsku czerpie fundusze z EDF)[50]. Równie niepokojącym trendem wydaje się niski poziom skoordynowanego wydatkowania, czyli wspólnego nabywania sprzętu. W 2021 roku wyniósł on jedynie 18% wszystkich zakupów wojskowych w Europie (przy zalecanych przez EDA 35%)[51]. Państwa członkowskie nie są także szczególnie chętne do doposażania się wśród swoich wspólnotowych partnerów – jak podkreśla KE, w 2023 roku aż 78% wszystkich zakupów broni dotyczyła jej nabywania poza granicami UE – nade wszystko w USA (63% wydatków)[52]. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest niska wydajność europejskiego przemysłu zbrojeniowego oraz niezdolność do zapewnienia produkcji wystarczającej ilości amunicji. Wpływ na to ma jego znacząca fragmentaryzacja, niekompatybilność standardów między poszczególnymi państwami czy działalność części firm na bardzo ograniczoną skalę. Zdaniem części polityków i ekspertów, w rozwiązaniu problemu zbrojeń mogłoby pomóc utworzenie stanowiska Komisarza ds. Uzbrojenia (zamiast projektu von der Leyen), odpowiedzialnego m.in. za wspólne zakupy broni. UE uzyskałaby dzięki temu większą siłę przetargową, doposażanie armii byłoby również o wiele lepiej skoordynowane na poziomie całej Wspólnoty[53].

            Zaniedbanie finansowania oraz doposażania wojska przełożyło się na znaczący spadek gotowości bojowej europejskich armii, wyszkolenie żołnierzy oraz zdolności do aktywnej współpracy w ramach programów wspólnotowych. Redukcja liczebności europejskich armii o niemalże 2/3 od zakończenia zimnej wojny, braki sprzętowe, czy problemy z rekrutacją żołnierzy to tylko niektóre z występujących trudności. Aby lepiej uzmysłowić sobie skalę problemu, warto po krótce odnieść się do sytuacji poszczególnych państw członkowskich. Jak wskazuje raport Bundestagu, armia niemiecka pozbawiona jest wciąż licznych zdolności niezbędnych do prowadzenia działań w obecnych warunkach (w domyśle – zagrożenia ze strony Rosji). Pomimo znaczącego zwiększenia wydatków, widoczne są potężne braki w personelu oraz broni ciężkiej (m.in. czołgach czy samolotach)[54]. Znaczenie obu na polu walki z pełną mocą uwydatniła wojna w Ukrainie. Podobne przeszkody do tych w Niemczech napotykają również Włochy[55] czy Holandia[56]. Wojska francuskie ze sporym doświadczeniem w prowadzeniu zagranicznych operacji wykazują o wiele wyższą gotowość, chociaż – jak podkreśla szef sztabu – zaleta ta może okazać się wadą. Wynika to z konieczności rekonfiguracji struktury sił zbrojnych, które przygotowane są do misji ekspedycyjnych, a nie do prowadzenia działań wojennych o wysokiej intensywności (np. odparcia ataku wroga)[57]. Niska gotowość widoczna jest również w kontekście zdolności prowadzenia wspólnych działań na poziomie unijnym. UE o wiele gorzej niż NATO radzi sobie w kontekście koordynacji aktywności militarnych swoich członków, co odzwierciedliły m.in. zagraniczne operacje wojskowe (jak chociażby interwencja w Libii). Pomimo pewnych sukcesów PESCO (m.in. w sferach cyberbezpieczeństwa czy mobilności), jego ogólny bilans pozostawia wiele do życzenia, a część z projektów nie została w ogóle zrealizowana. Tym, co według autorów przeglądu CARD z 2022 roku również niepokoi, jest niski poziom wspólnego planowania oraz chęci podejmowania nowych łączonych inicjatyw, które są raczej wyjątkiem niż regułą[58].

            W dłuższym okresie największym wyzwaniem dla europejskiego potencjału obronnego będą jednak nie tyle środki finansowe czy przygotowanie wojsk, co wola państw członkowskich i ich przekonanie o konieczności współpracy. Składa się na nią kilka istotnych czynników:

– brak przywództwa – aby jakakolwiek ambitna strategia mogła zostać zrealizowana z sukcesem, potrzebuje podmiotu stojącego na jej czele i kierującego podejmowanymi wysiłkami. Tymczasem, obecnie trudno wskazać na jednego konkretnego „lidera” unijnej polityki bezpieczeństwa, również dlatego, że pretendentów do tej roli jest kilku. Z jednej strony mamy Francję, która od lat stara się motywować państwa wspólnoty do pracy na rzecz strategicznej autonomii. I choć udało jej się zachęcić do tego również Niemcy, to Paryż i Berlin różnią się pod wieloma względami (np. stosunku do NATO czy dozbrajania), co skutecznie uniemożliwia im sprawne działanie w roli silnika integracji wojskowej w UE. Z drugiej strony widzimy instytucje UE (zwłaszcza KE) podejmujące próbę koordynacji wysiłków wojskowych i rozwinięcie militarnych ambicji Unii. Od wybuchu wojny w Ukrainie na pierwszy plan wysuwają się państwa Europy Środkowo-Wschodniej:

– pionierzy pod względem wydatków na obronność oraz twardego stosunku względem Rosji, ale też zwolennicy ścisłej współpracy z USA. Każdy z tych aktorów ma nieco inny plan na to, w jakim kierunku powinna pójść „Unia Militarna” (i czy powinna w ogóle powstać), co prowadzi do niejasności i głębokiej fragmentaryzacji;

– brak spójnej wizji rozwoju oraz percepcji zagrożeń – kwestia ściśle powiązana z nieobecnością lidera. Państwa UE nie są zgodne co do tego, w jaki sposób postrzegać wyzwania pojawiające się na arenie międzynarodowej, a także jak je wspólnie zoperacjonalizować. Wiąże się to z różnicami w zakresie kultur strategicznych, historii, sposobów prowadzenia polityki zagranicznej czy procedur działania w ramach poszczególnych armii[59];

– paradoks NATO – to Sojusz Północnoatlantycki wciąż pozostaje głównym punktem odniesienia, jeśli idzie o budowanie zdolności wojskowych oraz prowadzenie polityki odstraszania. Fundamentalne znaczenie NATO dla bezpieczeństwa Europy udowodniły akcesje Szwecji i Finlandii po inwazji Rosji na Ukrainę. W przeciwieństwie do UE, NATO dysponuje szerokim wachlarzem możliwości, a także znaczącymi zasobami, zapewnianymi przede wszystkim przez USA. Stąd też wiele państw, myśląc o sojuszniczych inicjatywach wojskowych, za punkt odniesienia bierze NATO, a nie o wiele słabszą w tym zakresie Unię.

Co czerwcowe wybory do Parlamentu Europejskiego mogą oznaczać dla europejskiej obronności?

PE odgrywa marginalną rolę w kontekście kształtowania unijnej polityki bezpieczeństwa i obrony, niemniej zbliżające się wybory mogą okazać się papierkiem lakmusowym dla śmiałych ambicji Wspólnoty w dłuższej perspektywie. Po pierwsze, to z polityków zasiadających w PE rekrutować się będzie przyszłe kolegium komisarzy. Przedstawiciele Komisji nie mogą naturalnie podejmować decyzji w sprawie polityki obronnej, niemniej ostatnie lata wykazały, że są w stanie pomóc w wyznaczaniu kierunku rozwoju dla całej UE lub nawet przejmować inicjatywę i prezentować własne propozycje. Po drugie, część z projektów dotyczących unijnego bezpieczeństwa musi być przetransponowana na akty prawne, a te z kolei przechodzą ścieżkę ustawodawczą prowadzącą również przez PE. Aby unijne ambicje militarne (przynajmniej w formie prezentowanej obecnie lub jeszcze bardziej ambitne) mogły się zrealizować w pełnej okazałości przynajmniej w sferze prawnej, muszą uzyskać poparcie większości europosłów. W kontekście wspólnotowego ustawodawstwa, PE może mieć szczególny wpływ na regulacje dotyczące przemysłu zbrojeniowego (odniesienie m.in. do zasad konkurencyjności jednolitego rynku) oraz ram budżetowych[60].

Szanse, iż w perspektywie krótkoterminowej wybory do PE mogłyby mieć większy wpływ na politykę bezpieczeństwa i obrony są raczej niskie. Kluczowe programy zostały już uruchomione, mają również zapewnione finansowanie. Problemy mogą pojawić się jednak w średniej oraz dłuższej perspektywie i wiązać się będą przede wszystkim z przewidywanym składem PE na lata 2024-2029. Zdecydowana większość sondaży oraz ekspertów przewiduje, że istotny odsetek miejsc uzyskają populistyczne partie eurosceptyczne, zrzeszone we frakcjach Europejskich Konserwatystów i Reformatorów oraz „Tożsamość i Demokracja”[61]. Ugrupowania te, niechętne pogłębianiu integracji europejskiej, będą przyjmować negatywne stanowisko względem jakichkolwiek planów mających wzmocnić kompetencje w dziedzinie obronności. Może się to wiązać z forsowaniem obniżenia wydatków na projekty wojskowe lub torpedowaniem projektów KE. Biorąc pod uwagę koalicję między chadekami a konserwatystami (której von der Leyen nie wykluczyła[62]), niezbędnym będzie dostosowanie polityki nowego kolegium komisarzy do preferencji eurosceptyków. To z kolei oznaczałoby zmniejszenie zaangażowania KE w budowę militarnej i autonomicznej UE oraz zrzuciłoby pełną odpowiedzialność w tym zakresie na państwa członkowskie. Biorąc pod uwagę obecny brak spójnego podejścia wśród członków UE, zanik oddziaływania Wspólnoty czy nawet niemożność realizacji części postulatów na poziomie UE, stanowiłyby bolesny cios dla WPBiO.

Wnioski

Ocena unijnej polityki bezpieczeństwa i obrony jest niejednoznaczna. Z jednej strony w ostatnich latach UE poczyniła postęp, prezentując i wdrażając liczne projekty mające na celu podniesienie potencjału militarnego państw członkowskich oraz ich zdolności do wspólnej obrony. Spoglądając jednak na ich rzeczywiste rezultaty należy wskazać, że są one niewielkie. Europejskie siły zbrojne zmagają się z deficytami w wyposażeniu i umiejętnościach, UE nie jest w stanie efektywnie finansować długoterminowego rozwoju wojskowej bazy przemysłowej, a w Europie wciąż nie wypracowano spójnej percepcji zagrożeń. Co więcej, przyszłość związana z prawdopodobnym wynikiem wyborów do PE również nie rysuje się w pozytywnych barwach, a zwiększenie wpływów ugrupowań eurosceptycznych może skutkować spowolnieniem tempa rozwoju WPBiO.

            Zagrożenia wokół UE nie tylko nie znikną, ale prawdopodobnie będą się mnożyć. Ciągnące się walki w Ukrainie, wykorzystanie przez Rosję i Białoruś metod wojny hybrydowej względem państw członkowskich Unii czy niestabilność na Bliskim Wschodzie spowodowana konfliktem w Gazie to tylko niektóre z nich.  Jednocześnie perspektywa powrotu Trumpa stawia pod znakiem zapytania kształt przyszłej współpracy w ramach NATO, wywołując niepokój co do nieprzewidywalności amerykańskiej polityki zagranicznej. W takim otoczeniu bezpieczeństwo UE nie może być oparte wyłącznie na zasobach sojuszników oraz zależne od ich wewnętrznych rozgrywek politycznych. Jeśli Europejczycy chcą być w stanie obronić najcenniejsze dla nich wartości demokracji, wolności i pokoju (za które giną teraz Ukraińcy), kontynuowanie działań na rzecz wzmacniania zdolności militarnych Unii jest niezbędne. Na chwilę obecną UE posiada już podstawowe narzędzia do rozwijania komponentu wojskowego – zarówno w wymiarze konkretnych umiejętności sił zbrojnych, jak i przemysłu zbrojnego. Aby jednak wysiłki mogły zakończyć się sukcesem, niezbędne jest głębokie przeformułowanie myślenia europejskich elit i samych Europejczyków, a także bardziej stanowcze podejście do kształtowania unijnej polityki bezpieczeństwa.

            UE potrzebuje jasnego przywództwa i drogowskazu odnośnie tego, w którym kierunku powinna zmierzać wspólnotowa obronność. Bezpieczeństwo i rozwijanie komponentu militarnego powinno być jednym z naczelnych priorytetów następnej KE, a podejmowane działania i oferowane fundusze – znacznie ambitniejsze. Aby to jednak mogło się zrealizować, zgoda państw członkowskich (przynajmniej na najbardziej fundamentalnym poziomie) jest nieodzowna. Za pozytywny sygnał należy uznać zbliżanie się stanowisk Europy Zachodniej i Europy Środkowo-Wschodniej w sprawie zagrożenia ze strony Rosji, co może służyć jako punkt wstępny dla budowy wspólnej kultury strategicznej. W tym wypadku, jak i również przy tworzeniu nowych projektów wsparcia finansowego oraz operacyjnego, należy mieć na uwadze, iż polityka bezpieczeństwa jest polityką długoterminową. Inicjatywy UE nie mogą więc koncentrować się jedynie na sprawach bieżących. Stąd też odwlekanie działań działa na szkodę naszego wspólnego bezpieczeństwa, a kłótnie polityczne i niepotrzebne debaty zwiększają tylko wrażliwość Unii na zewnętrzne niebezpieczeństwa.

            Rodzi się pytanie, na ile w obecnych warunkach możliwe jest szybsze działanie i zaawansowane planowanie w sytuacji, w której polityka bezpieczeństwa UE zależna jest od jednomyślnej zgody państw członkowskich. Czy w związku z tym problem rozwijania „militarnej Unii” nie leży głębiej – w konstrukcji samej Wspólnoty oraz regulacjach związanych z możliwością jej oddziaływania na zewnątrz? Czy powinniśmy uznać, że bezpieczeństwo europejskich obywateli może pozostawać na łasce lub niełasce jednego tylko państwa członkowskiego, które odpowie wetem? Mierząc się z wyzwaniami, w tym z perspektywą populistycznej fali w wyborach do PE, powinniśmy mieć na uwadze to, że bezpieczeństwo UE to bezpieczeństwo nas wszystkich. Nie można zawężać tematyki bezpieczeństwa Unii jedynie do WPBiO, kłótni o europejską armię czy strategicznej autonomii. Jeśli chcemy je utrzymać, musimy patrzeć dalej – nie na przyszłość UE jako projektu w ogóle. W przeciwnym wypadku „Unia Militarna”, której coraz bardziej potrzebujemy, zostanie jednym z wielu niespełnionych marzeń. A na to, jako Europejczycy, nie możemy już sobie pozwolić. 

[1] The shaping of a Common Security and Defence Policy, European Union External Action Service, 28 lutego 2022, https://www.eeas.europa.eu/eeas/shaping-common-security-and-defence-policy_en, [dostęp: 09.05.2024].

[2] M. Rowicki, Koncepcje i ewolucja zachodnioeuropejskiej współpracy politycznej i obronnej w latach 1947-1992, „Zeszyty Naukowe Ruchu Studenckiego” 2011, nr 2, s. 59.

[3] W związku ze zmianą rządu we Francji – władzę przejęły stronnictwa pozostające blisko gen. De Gaulle’a i niechętne pogłębianiu integracji (uważano, że istnienie EWO odebrałoby Francji suwerenność w newralgicznej dziedzinie polityki bezpieczeństwa), poparcie dla projektu obronnego zmalało. W 1954 roku było już wiadomo, że Francja nie ratyfikuje traktatu, po tym jak został on ostatecznie usunięty z porządku obrad Zgromadzenia Narodowego. Na podstawie: J. Ciscarm EU integration: Towards European armed forces?, „Global Affairs Vlog – Universidad de Navarra”, https://www.unav.edu/web/global-affairs/detalle/-/blogs/eu-integration-towards-european-armed-forces- [dostęp: 17.05.2024].

[4] Ibidem.

[5] E. Lazarou, A. Dobreva, Security and defence, European Parliament Briefing, European Parliamentary Research Service (EPRS), czerwiec 2019, https://www.europarl.europa.eu/RegData/etudes/BRIE/2019/635533/EPRS_BRI(2019)635533_EN.pdf, [dostęp: 09.05.2024]

[6] The shaping of a Common Security and Defence Policy, op.cit.

[7] Wspólna polityka bezpieczeństwa i obrony, oficjalna strona internetowa Parlamentu Europejskiego, https://www.europarl.europa.eu/factsheets/pl/sheet/159/wspolna-polityka-bezpieczenstwa-i-obrony, [dostęp: 10.05.2024].

[8] Warto zaznaczyć, że od tej decyzji zdarzają się wyjątki (np. w ramach stałej współpracy strukturalnej), niemniej jednak co do zasady Rada Europejska i Rada Unii Europejskiej muszą podejmują decyzję w sposób jednomyślny. Na podstawie: Traktat o Unii Europejskiej, art. 42 oraz art. 46, https://eur-lex.europa.eu/resource.html?uri=cellar:9e8d52e1-2c70-11e6-b497-01aa75ed71a1.0018.01/DOC_2&format=PDF, [dostęp: 10.05.2024].

[9] Za wydatki operacyjne (ale również za przygotowanie sił wojskowych i ekspertów) odpowiadają państwa członkowskie, podczas gdy UE koordynuje jedynie wydatki administracyjne. Na podstawie: E. Lazarou, A. Dobreva, op. cit.

[10] Ograniczenie możliwości oddziaływania ponadnarodowych instytucji UE, przekłada się w tym wypadku na trudności w koordynacji i wyznaczaniu wspólnego celu dla poszczególnych inicjatyw podejmowanych w ramach WPBiO. Na podstawie: T. Dyson, T. Konstadinides, Understanding the Limitation of the EU’s Common Security and Defence Policy, E-International Relations, 26.09.2013, https://www.e-ir.info/2013/09/26/understanding-the-limitations-of-the-eus-common-security-and-defence-policy-a-legal-perspective/ [dostęp: 10.05.2024].

[11] J. Rehrl, CSDP – State of Affairs, [w:] L. Amorin, S. Biscop (red.), Handbook on CSDP. The Common Security and Defence Policy of the European Union, vol. 1, ed. 4, Vienna 2021, p. 37.

[12] EU Battlegroups, European Union External Action, 9 października 2017, https://www.eeas.europa.eu/node/33557_en [dostęp: 10.05.2024].

[13] Council Decision (CFSP) 2017/2315 of 11 December 2017 establishing permanent structured cooperation (PESCO) and determining the list of participating Member States, Official Journal of the European Union, L 331/57, 14 grudnia 2017, https://eur-lex.europa.eu/legal-content/EN/TXT/PDF/?uri=CELEX:32017D2315 [dostęp: 10.05.2024].

[14] European Defence Fund, European Commission, https://defence-industryspace.ec.europa.eu/eu-defence-industry/european-defence-fund-edf_en [dostęp: 10.05.2024].

[15] Coordinated Annual Review on Defence, European Defence Agency, [online:] https://eda.europa.eu/what-we-do/EU-defence-initiatives/coordinated-annual-review-ondefence-(card) [dostęp: 10.05.2024].

[16] European Peace Facility, European Commission, https://fpi.ec.europa.eu/what-we-do/european-peace-facility_en [dostęp: 10.05.2024].

[17] J. Rehrl, op. cit., p. 41.

[18] L. Simón, The Ukraine War and the Future of the European Union’s Security and Defense Policy, Center for Strategic and International Studies, 30.01.2023, https://www.csis.org/analysis/ukraine-war-and-future-european-unions-security-and-defense-policy [dostęp: 11.05.2024].

[19] EU military support to Ukraine, European Commission, https://eu-solidarity-ukraine.ec.europa.eu/eu-assistance-ukraine/eu-military-support-ukraine_en [dostęp: 12.05.2024].

[20] S. Ostanina, The EU Military Assistance Mission for Ukraine. A peace actor who teaches to fight, Hertie School Jacques Delors Centre, 1 listopada 2023, https://www.delorscentre.eu/en/publications/the-eu-military-assistance-mission-for-ukraine [dostęp: 11.04.2024].

[21] Chodzi tutaj zarówno o głośne próby zablokowania przez republikańskich kongresmenów pakietu pomocowego dla Ukrainy o wartości 50 mld USD, jak i również negatywne nastawienie polityków tej partii względem wspierania Kijowa (motywowane twardą postawą Donalda Trumpa). Na podstawie: K. Demirjian, Republicans Block Aid to Ukraine, Jeopardizing Its Fight Against Russia, „The New York Times”, 6 grudnia 2023, https://www.nytimes.com/2023/12/06/us/politics/senate-ukraine-aid-bill.html [dostęp: 11.05.2024].

[22] B. Lippert, N. von Ondarza, V. Perthes, European Strategic Autonomy. Actors, Issues, Conflicts of Interests, Stiftung Wissenschaft und Politk, SWP Research Paper no. 4, Berlin 2019, p. 5.

[23] J. Borrell, Why European strategic autonomy matters, European Union External Action Service, 3 grudnia 2020, https://www.eeas.europa.eu/eeas/why-european-strategic-autonomy-matters_en, [dostęp 11.05.2024].

[24] L. Retter, S. Pezard, S. Flanagan et al., European strategic autonomy in defence. Transatlantic visions and implications for NATO, US and EU relations, RAND Corporation Europe, Cambridge 2021, pp. 1-2.

[25] Ibidem, p. 1; Europejska Służba Działań Zewnętrznych, Wspólna wizja, wspólne działanie: silniejsza Europa: globalna strategia na rzecz polityki zagranicznej i bezpieczeństwa Unii Europejskiej, Urząd Publikacji, 2016, s. 5.

[26] L. Aggestam, A. Hyde-Price, Double Trouble: Trump, Transatlantic Relations and European Strategic Autonomy, „Journal of Common Market Studies” 2019, vol. 57, pp. 121-122.

[27] M. Karnitsching, Donald Trump just did Europe a favor, Politico Europe, 13 lutego 2024, https://www.politico.eu/article/donald-trump-just-did-europe-a-favor/ [dostęp: 13.05.2024].

[28] Określenie pochodzi z wywiadu, którego Emmanuel Macron udzielił gazecie „The Economist”. Na podstawie: Emmanuel Macron warns Europe: NATO is becoming brain-dead, “The Economist”, 7 listopada 2019, https://www.economist.com/europe/2019/11/07/emmanuel-macron-warns-europe-nato-is-becoming-brain-dead [dostęp: 13.05.2024].

[29] Europe – It Can Die. A New Paradigm at The Sorbonne, przemówienie wygłoszone w dn. 25.04.2024 przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona na Sorbonie, Groupe d’Etutes Géopolitiques, 26 kwietnia 2024, https://geopolitique.eu/en/2024/04/26/macron-europe-it-can-die-a-new-paradigm-at-the-sorbonne/ [dostęp: 13.05.2024].

[30] W pierwszym wystąpieniu kwestie militarne nie odgrywały jeszcze aż tak dużego znaczenia, są odnoszone raczej do kontekstu zagrożenia terrorystycznego oraz potencjału europejskiego przemysłu obronnego. Na podstawie: Initiative for Europe, przemówienie wygłoszone w dn. 25.09.2017 przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona na Sorbonie, Ouest France, 26 września 2017, https://international.blogs.ouest-france.fr/archive/2017/09/29/macron-sorbonne-verbatim-europe-18583.html [dostęp: 13.05.2024].

[31] Europe – It Can Die. A New Paradigm at The Sorbonne, op.cit.

[32] Przemówienie wygłoszone w dn. 11.04.2023 przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona w Nexus Institute (Haga), „Ministry of Foreign Affairs of the French Republic”, 18 kwietnia 2023, https://franceintheus.org/spip.php?article11269#1 [dostęp: 13.05.2024].

[33] P. Taylor, Emmanuel Macron’s coalition of the willing, „Politico Europe”, 2 maja 2018, https://www.politico.eu/article/emmanuel-macrons-eu-defense-army-coalition-of-the-willing-military-cooperation/ [dostęp: 13.05.2024].

[34] J. Batchik, S. Jones, A geopolitical European Commission is a must for 2025 and beyond, „Atlantic Council”, 7 marca 2024, https://www.atlanticcouncil.org/blogs/new-atlanticist/a-geopolitical-european-commission-2025-and-beyond/ [dostęp: 13.05.2024].

[35] Przemówienie przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen z dn. 28.02.2024, podczas sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego na temat wzmocnienia europejskiej obronności w obliczu nieprzewidywalnej sytuacji geopolitycznej, European Commission, 28 kwietnia 2024, https://neighbourhood-enlargement.ec.europa.eu/news/speech-president-von-der-leyen-european-parliament-plenary-strengthening-european-defence-volatile-2024-02-28_en [dostęp: 13.05.2024].

[36] A. Roussi, J. Posaner, J. Cienski, Von der Leyen plans new defense commissioner post, „Politico Europe”, 17 kwietnia 2024, https://www.politico.eu/article/von-der-leyen-plans-new-defense-commissioner-post/ [dostęp: 13.05.2024].

[37] J. Hanke Vela, S. Starcevic, Europe must spend more on defence, Metsola says, „Politico Europe”, 13.02.2024, https://www.politico.eu/article/europe-must-stand-strong-without-the-us-metsola-says/ [dostęp 13.05.2024].

[38] A Strategic Compass for Security and Defence. For a European Union that protects its citizens, values and interests and contributes to international peace and security, European External Action Service, Brussels 2022, pp. 11-13.

[39] Ibidem., pp. 47, 62.

[40] C. Grand, Strategy, capabilities, technology: A manifesto for new European defence, European Council on Foreign Relations, 26.01.2023, https://ecfr.eu/article/strategy-capabilities-technology-a-manifesto-for-new-european-defence/ [dostęp 13.05.2024].

[41] D. Zandee, European defence industry: urgent action is needed!, „Clingendael Institute, Policy Brief” styczeń, 2024, p. 3, https://www.clingendael.org/sites/default/files/2024-01/PB_European_defence_industry_0.pdf [dostęp: 13.05.2024].

[42] Joint Communication to the European Parliament, the Council, the European Economic and Social Committee and the Committee of the Regions. A new European Defence Industrial Strategy: Achieving EU readiness through a responsive and resilient European Defence Industry, JOIN(2024) 10 final, Brussels 5.3.2024 r., passim.

[43] S. Besch, Understanding the EU’s New Defense Industrial Strategy, Carnegie Europe, 8 marca 2024, https://carnegieendowment.org/posts/2024/03/understanding-the-eus-new-defense-industrial-strategy?lang=en [dostęp: 13.05.2024].

[44] Przemówienie kanclerza Olafa Scholza z dn. 29.08.2022 na Uniwersytecie Karola w Pradze, „Federal Government”, https://www.bundesregierung.de/breg-en/news/scholz-speech-prague-charles-university-2080752 [dostęp: 13.05.2024].

[45] S. Besch, EU Defense and the War in Ukraine, Carnegie Europe, 21 grudnia 2022, https://carnegieendowment.org/research/2022/12/eu-defense-and-the-war-in-ukraine?lang=en [dostęp: 13.05.2024].

[46] Po przejęciu władzy przez Koalicję 15 października, Polska wykazuje ambicje włączenia się w centralną debatę nad przyszłością europejskiej polityki bezpieczeństwa i obrony. Przykładem tego typu zamierzeń może być plan dla Europy zaprezentowany przez premiera Donalda Tuska i szefową KE Ursulę von der Leyen. Na podstawie: A. Ptak, Tusk and von der Leyen call for Europe to boost defence spending, „Notes from Poland”, 7 maja 2024, https://notesfrompoland.com/2024/05/07/tusk-and-von-der-leyen-call-for-europe-to-boost-defence-spending/ [dostęp: 13.05.2024].

[47] U. Franke, The never-ending debate of the European Army it is unhelpful, „Heinrich Böll Stiftung”, 22 stycznia 2024, https://www.boell.de/en/2024/01/22/never-ending-debate-european-army-and-why-it-unhelpful [dostęp: 13.05.2024].

[48] S.M. Walt, Why Europe Can’t Get Its Military Act Together, Foreign Policy, 21.02.2024, https://foreignpolicy.com/2024/02/21/europe-military-trump-nato-eu-autonomy/ [dostęp 14.05.2024].

[49] L. Scazzieri, The EU’s Defence Ambitions Are for the Long Term, Center for European Reform, 13 marca 2024, https://www.cer.eu/insights/eus-defence-ambitions-are-long-term [dostęp: 14.05.2024].

[50] S. Besch, EU Defense Ambitions Are for the Long Term , op. cit.

[51] S. Monaghan, Solving Europe’s Defense Dilemma: Overcoming the Challenges to European Defense Cooperation, Center for Strategic and International Studies, 01 marca 2023, https://www.csis.org/analysis/solving-europes-defense-dilemma-overcoming-challenges-european-defense-cooperation [dostęp: 14.05.2024].

[52] L. Scazzieri, op. cit.

[53] G. Wolff, What We Need is a European Armament Commissioner, German Council on Foreign Relations, https://dgap.org/en/research/publications/what-we-need-european-armament-commissioner [dostęp: 14.05.2024].

[54] J. Saballa, German Military is ‘Aging and Shrinking’: Parliament Report, The Defense Post, 14 marca 2024, https://www.thedefensepost.com/2024/03/14/german-military-aging-shrinking/?utm_content=cmp-true [dostęp: 14.05.2024].

[55] J. Saballa, Italy Military ‘Absolutely Undersized’, Below ‘Limit of Survival’: Officials, The Defense Post, 14 marca 2024, https://www.thedefensepost.com/2024/04/08/italy-military-undersized/ [dostęp: 14.05.2024].

[56] B. Steenbrugge, S. Verstagen, M. Wijnen, The Zeitenwende and its implications for the Royal Netherlands Army, Militaire Spectator, 7 listopada 2023, https://militairespectator.nl/artikelen/zeitenwende-and-its-implications-royal-netherlands-army [dostęp: 14.05.2024].

[57] C. Pietralunga, French military chiefs sound the alarm on the state of the armed forces, Le Monde, 15 sierpnia 2022, https://www.lemonde.fr/en/international/article/2022/08/13/french-military-chiefs-of-staff-sound-the-alert-on-the-state-of-their-troops_5993519_4.html [dostęp: 14.05.2024].

[58] A. Pugnet, EU’s flagship defence cooperation PESCO struggles to show life, Euractiv.com, 19 maja2023, https://www.euractiv.com/section/defence-and-security/news/eus-flagship-defence-cooperation-pesco-struggles-to-show-life/ [dostęp: 14.05.2024].

[59] Na podstawie: S. Besch, EU Defense…; S. Monaghan, op. cit.

[60] G. Weber, What’s at Stake in the EU Elections: Security and Defense, German Marshall Fund of the United States, 7 grudnia 2023, https://www.gmfus.org/news/whats-stake-eu-elections-security-and-defense [dostęp: 15.05.2024].

[61] K. Cunningham, S. Hix, S. Dennison et al., A sharp right turn: A forecast for the 2024 European Parliament elections, European Council on Foreign Relations, 23 stycznia 2024, https://ecfr.eu/publication/a-sharp-right-turn-a-forecast-for-the-2024-european-parliament-elections/ [dostęp: 15.05.2024].

[62] E. Wax, Von der Leyen opens the door to Europe’s hard right, Politico Europe, 30.04.2024, https://www.politico.eu/article/von-der-leyen-hard-right-maastricht-debate-giorgia-meloni-viktor-orban-schmit/ [dostęp 15.05.2024].